Za nami pierwsza część rajdu Dakar. To było sześć długich i niezwykle wyczerpujących dni ścigania po bezdrożach Arabii Saudyjskiej. Po dniu przerwy, szybkiej regeneracji i naprawie pojazdów, zawodnicy wrócili do ścigania i zmierzyli się trasą etapu VII. Niestety niesamowite zmagania zawodników po bezdrożach Arabii Saudyjskiej zostały przyćmione przez śmierć jednego z zawodników. Na trasie rajdu zmarł Paulo Gonçalves
Na skróty:
Śmierć mistrza. Nie żyje Paulo Gonçalves
42. rajd Dakar był 13 startem Gonçalvesa. Pierwszy raz zawodnik wystartował w roku 2006 i cztery razy znalazł się w pierwszej dziesiątce rajdu. Jednak najlepszym jego występem był Dakar, który odbył się w roku 2015. Wtedy Portugalczyk zajął doskonałą drugą lokatę, ustępując tylko mistrzowi rajdów Cross Country, Marcowi Coma. W tegorocznej edycji Gonçalves startował w zespole HERO MOTOSPORTS TEAM RALLY i po VI etapach rajdu zajmował 42. lokatę
Barreda Bort wygrywa etap!
Etap wygrał Joan Barreda Bort, który od początku popisywał się doskonałą i bardzo równą jazdą. Drugi ze stratą prawie trzech minuty był M. Walkner, a trzeci L. Benavides, który początek etapu jechał doskonałym tempem, notując najszybsze czasy na WP2, WP3 oraz WP4. Niestety między WP4, a WP5 stracił bardzo dużo czasu i spadł na 9. lokatę. Udało mu się jednak przycisnąć w drugiej części etapu i odrobić część strat. Ten dzień również nie należał do zwycięzcy poprzedniej edycji rajdu Dakar. Toby Price po raz kolejny miał problemy techniczne i zatrzymał się między WP4, a WP5, tracąc przy tym blisko półtorej godziny! Lider klasyfikacji generalnej Ricky Brabec do Wadi Al Dawasir dojechał z czwartym czasem.
Quintanilla stracił do lidera etapu prawie 6 minut.
Polacy na rajdzie Dakar
Ze zmiennym szczęściem na trasie VII etapu poruszał się Maciek Giemza. Reprezentant ORLEN Team, pierwszy punkt kontrolny osiągnął z doskonałym 9. czasem. Niestety później jego tempo spadło i drugi punkt kontrolny osiągnął z 21. czasem. Resztę dnia Giemza jechał równym tempem, utrzymując się w okolicach 22. miejsca, finalnie do mety w Wadi Al Dawasir, dojechał na 23. lokacie.
Drugi z Polaków, Krzysztof Jarmuż w trakcie publikowania tego tekstu był jeszcze na trasie utrzymując się w okolicy 60. miejsca
Już jutro na zawodników czeka etap ósmy, który rozpocznie się i zakończy w miejscowości Wadi Al Dawasir. Na zawodników czeka 239 kilometrów dojazdówek oraz odcinek specjalny o długości 477 kilometrów. Trasa swoją charakterystyką nie będzie się wiele różnić od dzisiejszej: w większości będzie pokryta piachem, a 28% jej długości będzie pokryta wydmami.