Ricky Brabec dojechał do mety ostatniego etapu Rajdu Dakar z doskonałym, drugim czasem dzisiejszego dnia. Pozwoliło to Amerykaninowi na utrzymanie pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej rajdu i zwycięstwo w tegorocznej edycji!
Na skróty:
Brabec od samego początku rajdu, jechał bardzo szybko i popełniał niewiele błędów. Tym samym nie mogą pochwalić się jego rywale: Toby Price, czy Pablo Quintanilla, którzy zaliczali po drodze błędy nawigacyjne oraz problemy techniczne. Brabec zamiast tego, naciskał i wypracował sobie sporą przewagę nad drugim zawodnikiem klasyfikacji generalnej, Pablo Quintanillą.
Spokojnie, do celu!
Wydawało się, że już nic nie może się zmienić w klasyfikacji generalnej rajdu, aż do wczorajszego dnia. Brabec postanowił odpuścić tempo i jak sam mówi jechał na 70% możliwości, tak aby nie podejmować zbędnego ryzyka. Amerykanin przez całą długość trasy poruszał się w grupie zawodników, którym przewodził jego zespołowy kolega, Kevin Benavides. Przez zachowawczą jazdę Brabec stracił do lidera blisko 12 minut, ale jego przewaga była na tyle duża, że dzisiaj zawodnik Hondy nie pozwolił sobie wydrzeć zwycięstwa z dłoni.
Trzeci czas tegorocznego Rajdu Dakar osiągnął zwycięzca poprzedniej edycji, Toby Price.
Zwycięstwo Rickiego Brabeca oznacza przerwanie, trwającej 18. lat hegemonii KTM. Ostatnim producentem, który pochwalić się może zwycięstwem w rajdzie Dakar jest BMW. W roku 2000, Richard Sainct oraz jego BMW F650 RR stanęły na najwyższym stopniu podium. Potem przyszła era Austriaków.
ORLEN Team również na mecie!
Ostatni etap rajdu był niezwykle szczęśliwy dla reprezentanta ORLEN Team, Maćka Giemzy. Młody motocyklista zanotował najlepszy występ w tegorocznej edycji, dojeżdżając do mety z dziewiątym czasem dnia, awansując tym samym na 16. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu!
Zawodnik ORLEN Teamu zasługuje na całą masę pochwał, ponieważ potrafił okiełznać swoje zapędy i cały Dakar jechał z bardzo równym tempem, bez zbędnego forsowania maszyny i bez podejmowania zbędnego ryzyka. Taka strategia się opłaciła, ponieważ Maciek z dnia na dzień zajmował coraz wyższe miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Edycję 2020 również do udanych może zaliczyć Krzysztof Jarmuż, który wykazał się podobnymi cechami co Maciek Giemza. Praktycznie przez cały rajd, zawodnik poruszał się swoim tempem i finalnie zajął 44. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu.
Tegoroczny Dakar był już 42. edycją i pierwszą edycją rozgrywaną po bezdrożach Arabii Saudyjskiej. Wcześniej zawodnicy ścigali się w Afryce, a potem w Arabii Saudyjskiej. W tym roku kierowcy mieli do pokonania 7500 kilometrów, z czego 5000 kilometrów stanowiły odcinki specjalne. Rajd podzielony był na 12 etapów.