Od czasów BMW Sahary do S 1000 RR zmieniło się bardzo dużo, zwłaszcza pod względem średnich prędkości. Jeśli natomiast chodzi o sam klimat, to tutaj nie ma porównania. Staruszek roztacza wokół siebie niepowtarzalną aurę, nawet jeśli aktualnie porusza się z konieczności tempem spacerowym…
A tak w ogóle, to historia, która mogła wydarzyć się tylko w wyobraźni autora – Witolda Parzydły. Przecież BMW się nie psują!
KOMENTARZE