fbpx

Kierowcy ścigający się na klasycznych skuterach spotkali się 24 września na niemieckim torze Harzring, żeby rozegrać finałową rundę tegorocznego pucharu European Scooter Challenge. Oczywiście nie zabrakło tam polskiej ekipy Polish Vespa Racing Team, która swoimi wynikami zapewniła sobie bardzo dobre miejsca w klasyfikacji generalnej sezonu 2022.

W historii udziału Polaków w europejskim pucharze, był to najdłuższy, bo składający się z aż pięciu rund sezon. Tak jak w pierwszej tegorocznej rundzie, w Mirecourt we Francji, reprezentację Polish Vespa Racing Team  stanowił rodzinny klan Kulesza Racing, który stawił się w komplecie. 

Już drugi rok z rzędu niebiosa okazały się w Niemczech łaskawe, można więc było ujeżdżać Vespy i Lambretty na suchym asfalcie, przy porannej temperaturze na poziomie 11-12 stopni. To dość nietypowe, ponieważ miejsce to znane jest z częstych opadów deszczu. Polska młodzież doskonale zna ten obiekt i panujące na nim warunki. Harzring jest najbardziej kręty (ma najwięcej ciasnych nawrotów o 180 stopni) spośród wszystkich torów, na których przyszło rywalizować „vespiarzom”. 

Start. Witold Kulesza 534; Valentino Randazzo 513

Na szczęście okazało się, że tor nie jest aż taki straszny. Z każdym kolejnym wyjazdem na sesję treningową jechało się coraz lepiej, zwłaszcza że sprzęt spisywał się doskonale!  
W sobotę, tradycyjnie już, po porannej odprawie dla zawodników ruszyły treningi wolne. Właściwie wszyscy mieli 1,5 godziny, żeby rozruszać siebie i swoje maszyny, ewentualnie poprawiając ustawienia.

O godzinie 10.00 rozpoczęły się biegi kwalifikacyjne w poszczególnych klasach. Tym razem połączono ze sobą klasy K1, K2 i K4. Po nich startowały klasy K3 i K6. Zwieńczeniem każdej serii była rywalizacja Smallframe GT, czyli klasy K5, w której występuje trzech naszych reprezentantów.

Roman Kulesza

Zgodnie z wynikami kwalifikacji, kolejność zawodników na starcie w tej klasie wyglądała następująco: dwaj niemieccy kierowcy – Markus Moderer i Valentino Randazzo, przed naszymi zawodnikami – Igorem i Witkiem. Z 10. pola miał startować trzeci kierowca Kulesza Racing – Roman. W pierwszym wyścigu obaj Niemcy zamienili się miejscami na mecie. Igor i Witek Kulesza dojechali na 3 i 4 miejscu. Roman poprawił się o dwie pozycje w stosunku do kwalifikacji.

Piotr Kulesza 664 vs Stefan Menke 619

Wyścig numer dwa zakończył się zwycięstwem Markusa, za którym na metę wpadł Witek Kulesza, toczący zażartą walkę do ostatnich metrów z Valentino. Igor tym razem dojechał na czwartym miejscu. Jak się okazało, w połowie wyścigu zgubił swój prawy slider kolanowy. Wiadomo, że bez tego pozornie drobnego elementu nie da się pokonywać zakrętów z odpowiednią prędkością. Roman Kulesza powtórzył wynik z pierwszego wyścigu kończąc ponownie na ósmym miejscu.

Ostatni wyścig K5 był popisem jazdy obu naszych asów! O poziomie rywalizacji może świadczyć fakt, że wszyscy czterej kierowcy z czołówki zmieścili się w czasie krótszym od jednej sekundy! Tym razem pierwszy na mecie zameldował się Igor Kulesza, tuż przed swoim kuzynem Witkiem. Na trzecim miejscu dojechał Markus Moderer, przed Valentino Randazzo. Roman Kulesza w tym biegu osiągnął linię mety na 9. miejscu.

Igor Kulesza

Wyniki rundy – klasa K5:
1. Markus Moderer
2. Igor Kulesza
3. Valentino Randazzo
4. Witold Kulesza
(…)
8. Roman Kulesza

W klasie Streetracer – K6, wszystkie trzy wyścigi zakończyły się w identyczny sposób: za każdym razem na pierwszym miejscu linię mety mijał Timo Drack. Jeździ on na najmocniejszej maszynie w całej stawce ESC. Jest to Lambretta napędzana dwucylindrowym silnikiem o pojemności 250 ccm i mocy 50 KM. Ściganie z tym gościem jest nieco frustrujące – w końcu nikt nie lubi być dublowany podczas wyścigu. 

Na drugim miejscu dojeżdżał tego dnia reprezentant Kulesza Racing – Piotr, który pomimo również niebagatelnych w końcu 30KM, generowanych przez silnik jego Vespy PX, nie był w stanie nawiązać walki ze zwycięzcą. Co prawda w pierwszym wyścigu pojawiła się szansa na zwycięstwo, ale Timo, po upadku na swojej Lambretcie, szybko się pozbierał i wyprzedził naszego zawodnika na ostatnim zakręcie przed metą. Trzecim kierowcą w K6 w każdym z trzech wyścigów był tego dnia Stefan Menke, również dosiadający Lambretty. 

Witold Kulesza

Pozornie mogłoby się wydawać, że rywalizacja w klasie K6 przebiegała bez żadnej historii. Jednak w każdym z biegów kierowcy nr 2 i 3 toczyli ze sobą niezwykle zażarte pojedynki, czasem zamieniając się miejscami. Na szczęście ostatecznie to nasz człowiek za każdym razem wychodził z tej rywalizacji zwycięsko. W II wyścigu mieliśmy do czynienia z restartem, po groźnie wyglądającym upadku jednego z niemieckich zawodników i przerwaniu wyścigu, na szczęście obyło się bez kontuzji.

Wyniki rundy – klasa K6:
1. Timo Drack
2. Piotr Kulesza
3. Stefan Menke

Również w tym roku w klasyfikacji generalnej sezonu, Polacy pojawili się w czołówce:

Smallframe GT – K5
1. Valentino Randazzo
2. Markus Moderer
3. Igor Kulesza
4. Witold Kulesza
(…)
9. Roman Kulesza
(…)
15. Szymon Czerwiński

Streetracer – K6
1. Piotr Kulesza
2. Timo Drack
3. Christian Neuburger
(…)
6. Wojciech Witkowski
(…)
11. Krzysztof Baran
(…)
15. Mateusz Ludwikowski
(…)
17. Łukasz Zatorski

Należy przypomnieć, że Igor Kulesza w klasie K5, w której rywalizowało na przestrzeni całego sezonu 24 zawodników, powtórzył swój ubiegłoroczny wynik. Witek Kulesza zaliczył swój pierwszy pełny sezon w tej klasie, po przejściu w zeszłym sezonie z klasy K1. Również stały postęp z rundy na rundę notował jego brat – Romek Kulesza, dla którego był to pierwszy sezon w tej najbardziej chyba wymagającej i najliczniej obsadzonej na poszczególnych rundach limitowanej klasie.

Witold Kulesza

Warto również zaznaczyć, że w klasie K6 już trzeci rok z rzędu zwycięża reprezentant Kulesza Racing, klasa Streetracer staje się więc pomału ich rodzinną specjalnością. W roku ich debiutu w pucharze ESC jako pierwszy dokonał tego Igor, w 2021 powtórzył jego kuzyn Roman. W tym roku udało się to również ojcu Igora, który wśród 27 kierowców, wykazał się największą regularnością we wszystkich pięciu rundach sezonu 2022.

Tekst: Piotr Kulesza
Zdjęcia: Backfire_Media

 

 



KOMENTARZE