fbpx

Znaczący wzrost stawek mandatów, większa liczba punktów za jedno wykroczenie, drakońskie kary za niewskazanie kierującego pojazdem, lista i status opłacenia mandatów w CEPiK-u… Lista zmian w przepisach, jakie czekają nas od 1 stycznia 2022, jest naprawdę długa. Prezydent 10 grudnia podpisał nowelizację prawa o ruchu drogowym.

Patrząc obiektywnie, Polska przez wiele lat miała bardzo łagodną politykę mandatową. Nawet najcięższe wykroczenia nie narażały większości z nas na poważne problemy finansowe, a jednorazowo nie zgarnialiśmy więcej niż 10 punktów karnych. To już jednak przeszłość. Choć nie przeszła senacka poprawka o wyższych mandatach za przekroczenie prędkości o nie więcej niż 30 km/h, to zmiany, jakie niesie za sobą podpisana właśnie przez prezydenta nowelizacja, wystarczająco podnoszą ciśnienie. 

Zaczynamy: w górę idzie maksymalna stawka za jedno wykroczenie i za większą ich liczbę. Zamiast 500 i 1000 zł – 5000 i 6000 zł.

Od 1 stycznia 2022 roku wzrosną przede wszystkim mandaty za jedno z najczęściej popełnianych przez motocyklistów wykroczeń – przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h. Policjant nie będzie mógł zaproponować niższej kwoty niż 800 zł. Co więcej, może dokładać po 800 zł za każde 10 km/h ponad limit, przez co łatwo będzie dobić nawet do kilku tysięcy zł. Również wyprzedzanie na zakazie będzie teraz karane surowiej – co najmniej tysiącem zł mandatu. 

Duże kary będą od teraz grozić za stworzenie niebezpieczeństwa wobec pieszych. Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, wyprzedzanie na przejściu i niezatrzymanie się w sytuacji, gdy przez jezdnię chce przejść osoba niepełnosprawna będzie teraz kosztowało 1500 zł. To jednak nie koniec – jeśli wyprzedzisz lub ominiesz pojazd, który zatrzymuje albo już zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, ewentualnie stworzysz inne poważne niebezpieczeństwo, możesz jednorazowo zgarnąć nawet 15 punktów karnych (zamiast 10) i zapłacić ogromną grzywnę. Ich maksymalne stawki powędrowały bowiem z 5 do 30 tysięcy zł

Skoro o punktach karnych mowa – będą one kasowane po dwóch latach, ale uwaga: liczonych dopiero od dnia zapłacenia grzywien i mandatów! Co więcej, informacje na temat nałożonych kar finansowych i statusu ich opłacenia będą umieszczane w CEPiK-u. Jest to przygotowanie pod kolejne planowane zmiany w przepisach, po których ubezpieczyciele będą mieli wgląd w te dane i na ich podstawie będą wyliczać wysokość składek. Nie upiecze się też „punktowo” tym, którzy z premedytacją nie wskazywali kierowcy pojazdu, który popełnił wykroczenie. Teraz kara za coś takiego wzrośnie do 8 tysięcy zł, co czyni taki manewr bardzo mało opłacalnym… chyba że komuś punkty rzeczywiście cenniejsze od złota…

Jazda bez wymaganych uprawnień oraz pojazdem niedopuszczonym do ruchu to w obu przypadkach co najmniej tysiąc zł. Na 1500 zł wyceniono wjechanie na przejazd kolejowy przy opuszczonych zaporach oraz bez możliwości zjazdu z niego, a także jazdę po chodniku (mimo zakazu) lub przejściu dla pieszych. 

Jest w tym wszystkim jeden plus – za tamowanie lub utrudnianie ruchu „drogowi szeryfowie” oraz blokujący skrzyżowania dostaną teraz 500 zł mandatu lub naganę. Ciekawe, jak będzie to wyglądało w praktyce…

Podsumowując, „z nowym rokiem – wolniejszym krokiem” albo będzie naprawdę nieprzyjemnie.

 

KOMENTARZE