Pogoda jest dla nas wciąż wyjątkowo łaskawa i, póki co, nie zamierzamy kończyć sezonu. A nawet jeśli warunki na asfalcie gwałtownie się pogorszą, zawsze pozostaje offroad, gdzie o tej porze roku jest bardzo przyjemnie. W najnowszym numerze ŚM jak zwykle mamy dla was testy maszyn szosowych i terenowych, a do tego garść porad, turystycznych inspiracji i ciekawych motocyklowych historii. Zapraszamy do lektury!
Na skróty:
Premiera: Yamaha MT-10
Jeszcze całkiem niedawno ponad 165 KM na pokładzie czyniłoby ten motocykl potworem nad potworami. Wobec osiągów dzisiejszych topowych hypernakedów przestajemy jednak zwracać uwagę na same parametry i zaczynamy szukać kuszących cech charakteru.
Premiera: Husqvarna TC 125/250, KTM 125/250/300 SX
Podczas gdy niemal cały motocyklowy świat postawił już krzyżyk na dwusuwach, jedna galijska… tfu, austriacka wioska zaciekle ich broni. Koncern z Mattighofen pokazał właśnie całą serię nowych motocykli crossowych napędzanych nowymi, elektronicznie sterowanymi jednostkami dwusuwowymi. Eliasz był na ich testach i… kompletnie odleciał!
Konfrontacja: Honda NT 1100 vs NT650V Deauville
Te motocykle bywają uznawane za nudne, ale dla całkiem pokaźnej grupy motocyklistów są po prostu idealne – wygodne, pakowne, bezawaryjne i przydatne na co dzień i w podróży. Paweł miał okazję pojeździć i porównać dwa turystyki ze stajni Hondy, z których jeden jest jego prywatną maszyną, kupioną zupełnie przypadkiem. Okazało się, że to bardzo szczęśliwy przypadek!
Strefa bez prawka: Piaggio MP3 300
Lech objeździł i opisał wersję trójkołowej trzysetki Piaggio, która właśnie jest zastępowana przez nową generację, a w związku z tym dostępna jeszcze w salonach w dobrych, wyprzedażowych cenach. Jeśli dysponujesz tylko prawem jazdy kat. B, a chcesz pojeździć czymś mocniejszym niż 15-konne maszyny klasy 125, to może być fajna opcja. I świetnie trzyma się w zakrętach!
Youngtimer: MZ Saxon 500 Country
Pięćsetki z silnikiem Rotaxa miały być dla zakładów MZ przepustką do nowego życia w wolnym świecie i na wolnym rynku. I choć były to naprawdę fajne i zgrabne maszyny – jak widać na przykładzie opisywanego tu Saxona Country – nie udało im się podbić serc i portfeli szerszej grupy klientów. Motocykl, który widzicie na zdjęciach to cudowne znalezisko z jednego z wystawionych na sprzedaż domów w Niemczech. Ma tylko pięć kilometrów przebiegu!
Historia motocykli wg Lecha: Zawieszenia
Skuteczne zawieszenie zapewnia nie tylko komfort, ale przede wszystkim bezpieczeństwo jazdy. Lech przyjrzał się historii walki z nierównościami nawierzchni i kolejno stosowanym rozwiązaniom, które doprowadziły nas do dzisiejszych ultranowoczesnych, aktywnych systemów z elektronicznym sterowaniem. Zaczęło się, jak zwykle, bardzo skromnie…
Świat motocyklistów: Giełda Veterama w Mannheim
Pandemia choroby wywołanej przez wiadomego wirusa niemalże zniszczyła cały rynek imprezowo-wystawienniczy, w tym słynną giełdę motocyklowych staroci – Veteramę w niemieckim Mannheim. Po dwóch latach przerwy wróciła ona do kalendarza obowiązkowych wydarzeń dla każdego fana klimatów weterańskich. Lech wybrał się tam i wrócił z pełną emocji relacją.
Motolegendy: Yamaha YZF-R7
Mogłoby się wydawać, że przedsięwzięcie pt. „Yamaha YZF-R7 OW-02” było wielkim szumem o nic. Ogromne środki włożone w rozwój, obrzydliwie droga i wykastrowana wersja drogowa, a wszystko to i tak zakończyło się aferą dopingową i pobiciem przez zespół Hondy. Z jednej strony, jest w tym trochę racji, ale trzeba też przyznać, że Yamaha stworzyła dzieło sztuki inżynieryjnej. Według relacji osób mających okazję testować różne motocykle wyścigowe – zarówno zawodników, jak i dziennikarzy – żaden inny superbike nie był tak blisko maszyn z MotoGP. I to zarówno pod względem sposobu oddawania mocy, jak i charakterystyki prowadzenia.
Custom: Moto Guzzi V1100 Unikat Motorworks 1/1
Smoku, choć sam jest dumnym posiadaczem V85 TT, świadomie naraża się społeczności miłośników maszyn Moto Guzzi. Jego zdaniem fabryczna California wygląda jak motocykl dla policjanta z serialu „Ojciec Mateusz”. Jest do bólu żadna. Zrobienie z niej cafe racera wymagało od chłopaków z wrocławskiego Unikata sporej gimnastyki.
Używki: Honda CBR-1000RR
Litrowa Honda Fireblade nigdy nie błyszczała osiągami wśród superbike’ów konkurencji, ale wciąż pozostając zupełnie obiektywnie piekielnie mocną maszyną, przyciągała do siebie zwykłych, ulicznych motocyklistów. Była przyjazna i niezawodna, a przy tym pełna rozwiązań wziętych wprost z fabrycznych maszyn z MotoGP. Paweł przyjrzał się kolejnym generacjom CBR-1000RR i sytuacji na rynku używek. Czyżby „najlepszy litr na co dzień”?
Jak to działa: Sprzęgła
Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela, no chyba że ma pod ręką dobrze skonstruowane i sprawnie działające sprzęgło. W tej dziedzinie również dokonuje się ciągły postęp, ale, szczerze mówiąc, stosowane dziś rozwiązania mają za sobą ponad sto lat historii i wciąż sprawdzają się najlepiej. Wydaje się, że wielotarczowe sprzęgło antyhoppingowe zostanie z silnikami spalinowymi „bezapelacyjnie, do samego końca, jego lub ich…”.
Porady: Drogi leśne
Niektórzy fani turystycznej jazdy offroadowej celowo wjeżdżają do lasu, bo po prostu lubią poszaleć wśród drzew. Inni po prostu co jakiś czas trafiają na dukty leśne, bo tak prowadzi ich szlak. Bardzo często, a w zasadzie najczęściej, są to sytuacje nielegalne i zagrożone mandatem. Zorientowanie się, czy właśnie jesteśmy na drodze leśnej dopuszczonej do ruchu nie jest łatwe, ale kilka wskazówek z tego artykułu może znacznie ułatwić sprawę.
Dookoła komina: Południowe Mazowsze
Litrowy V-Strom w garażu, entuzjastyczna prognoza pogody i nieobjeżdżone rejony, całkiem blisko od domu. Ten wypad po prostu musiał się udać! Trochę historii i militariów, trochę natury i offroadu, dużo świeżego powietrza i czystej motocyklowej satysfakcji. Okolice Kozienic i Radomia są warte odkrycia!
Za horyzont: MZ ES 250/2 Trophy przez USA i Kanadę
Przyjęło się, że jeśli jechać przez Stany, to tylko Harleyem. Tymczasem pewien duński podróżnik i miłośnik starej europejskiej motoryzacji postanowił zrobić to zupełnie inaczej. Zamiast gulgotu V-twina towarzyszył mu charakterystyczny dźwięk enerdowskiego dwusuwa. Niemal 9000 km po amerykańskich szosach okazało się ostatnimi w karierze poczciwej emzetki – choć przetrwała podróż, ostatecznie wylądowała w prywatnym muzeum. Kto wie, może nie na zawsze…