Kariera weterana AMA Supercrossu Justina Braytona, po sezonie 2020 zawisła na włosku. Okazało się jednak, że 36-latek rzutem na taśmę w 2021 roku ściga się dalej i to dzięki… Andrei Dovizioso!
Justin Brayton to prawdziwy weteran AMA Supercrossu, dla którego sezon 2021 jest w sumie osiemnastym jako profesjonalnego zawodnika. Amerykanin to 4-krotny mistrz Australii, a także zwycięzca rundy AMA Supercrossu w Daytonie w sezonie 2018. Jego najlepszym finiszem w karierze było 4. miejsce wywalczone w „generalce” w 2012 roku.
Sezon 2020 36-latek zakończył w czołowej dziesiątce mistrzostw, ścigając się w pełni fabrycznym składzie Hondy HRC. Wydawało się jednak, że będzie musiał zakończyć karierę w USA, bo team na zespołowego kolegę Kena Roczena wybrał Chasea Sextona.
Brayton jednak nie tylko dalej startuje, ale i świetnie rozpoczął sezon 2021. Amerykanin na inaugurację sięgnął po szóstą lokatę w Houston. Kilka dni później, w tym samym miejscu, wywalczył pozycję numer trzy. I pomyśleć, że jeszcze chwilę wcześniej jego ekipy w ogóle miało nie być na starcie, a swoje przetrwanie zawdzięcza… Andrei Dovizioso!
W 2021 roku zespół nosi już nazwę Muc-Off Honda, a jego szefem nadal jest Yarrive Konsky. W klasie 450SX na Hondzie CRF 450R reprezentuje ją właśnie Brayton. W 250 West ekipę reprezentować będzie Mitchell Oldenburg, a w klasie 250 East – Mitchell Harrison. Obaj dosiądą najnowszych CRF 250.
Muc-Off to producent środków do czyszczenia i konserwacji kasków oraz motocykli. Dotychczas wspierał wiele inicjatyw wyścigowych, w tym był sponsorem Andrei Dovizioso w MotoGP. W tym roku Włoch zdecydował się jednak na „roczny rozbrat z MotoGP”. Dovi zgodził się jednak, by Muc-Off budżet zaplanowany na MotoGP, przeniosło do australijskiej ekipy! 
Po 7 z 17 wyścigów w sezonie 2021 AMA Supercrossu, Justin Brayton zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Zdjęcia: facebook.com/JB10FanPage, PSP Łukasz Świderek





