W trudnych czasach walka o jak najwyższy poziom publikowanych treści łączy się często z walką o przetrwanie na rynku. Dlatego redakcje polskich wiodących magazynów i portali motocyklowych postanowiły połączyć siły i powołać Narodowe Konsorcjum Mediów Motocyklowych (NKMM). List intencyjny w tej sprawie podpisali właśnie redaktorzy naczelni „Świata Motocykli”, „Motocykla”, Motovoyager.pl, Motogen.pl i Jednoślad.pl, które od dziś będą działać w ramach wspólnej grupy medialnej, rezygnując przy tym z dotychczasowych tytułów i nazw.
Pandemiczna niepewność na rynku sprawiła, że dotychczasowa forma konkurencji pomiędzy poszczególnymi mediami motocyklowymi przestała być motywująca, a zaczęła być wyniszczająca. Dzieje się to ze szkodą nie tylko dla interesów poszczególnych redakcji, ale przede wszystkim dla czytelników, którzy zaczęli być bombardowani treściami pełnymi złej energii, a czasem wręcz słabo kamuflowanego hejtu. Wartościowe, merytoryczne materiały zaczęły tonąć w oceanie przytyków, podszczypywań i kalumni.
Przełomem okazały się warsztaty „Empatia-Apatia 2021”, zorganizowane na Sardynii przy okazji marcowych testów recyklingowanych opon enduro do motocykli szosowych. Obecni na nich redaktorzy naczelni pięciu czołowych tytułów motocyklowych w Polsce zrozumieli, że to, co ich do tej pory hamowało, może być motorem napędowym wyjątkowo płodnych działań. Wzajemną nieufność postanowili przekuć w jedną, mocną pięść, która stanie się wspólnym głosem polskich motocyklistów. Bardzo ważną częścią tego projektu jest rezygnacja z tytułów i nazw własnych, jako wyraz poświęcenia zmurszałych ambicji na rzecz budowania przyszłości narodowych mediów motocyklowych. Powołane konsorcjum NKMM w sposób demokratyczny wybierze nazwę dla nowej, wspólnej platformy, publikującej treści na papierze i w internecie. Wzorem polskich tradycji nazewniczych, znajdzie się w niej przynajmniej jeden zagrożony gatunek rodzimej fauny leśnej.
Co więcej, wspólny zarząd to również wspólny głos, stanowisko i opinia. NKMM promować będzie odejście od toksycznej formy felietonu, w której autorzy przedstawiali często bardzo osobiste treści, z którymi ktoś mógł się nie zgodzić i zepsuć tym sobie cały sezon. Od dziś obowiązywać będzie „strategia otoczaka”, w której ostateczną, opublikowaną opinię będzie poprzedzać, szlifować i oblić strumień wewnętrznej samokontroli, regulowany za pomocą najnowszych metod cenzury pozytywnej.
Jak podkreślają szefowie redakcji skupionych w Narodowym Konsorcjum Mediów Motocyklowych, jest to nasza wspólna szansa, ale i odpowiedzialność. Stare, krążące w redakcjach hasło „pisz, przecież nikt tego za ciebie nie napisze” odchodzi do przeszłości. Zawsze będzie komu pisać.
Andrzej Drzymulski, „Świat Motocykli”:
Kiedy kilka lat temu przejmowałem najstarszy tytuł motocyklowy w Polsce, na rynku nie brakowało zdrowej konkurencji. Dziś o zdrowie coraz trudniej, a współpraca stała się kluczem do myślenia o przyszłości. Dlatego redaktorzy ŚM, którzy z czasem popadli w rutynę, będą mogli wykazać się na nowych polach, takich jak łączenie spinaczami biurowymi wydrukowanych treści z portali internetowych czy kojarzenie par na podstawie stosunku do lisiej kity.
Jacek Ociepko, „Motocykl”:
Połączenie dotychczasowych konkurentów w jeden medialny koncern motocyklowy jest nie tylko krokiem w stronę wykorzystania wspólnego potencjału rodzimych mediów, ale przede wszystkim otwarciem się na niespotykaną dotąd formę współpracy. W tym ruchu upatruję głównie nowej jakości dostarczanych treści i optymalnego zagospodarowania potrzeb czytelników. Narodowe Konsorcjum Mediów Motocyklowych to także sprawiedliwa redystrybucja budżetów reklamowych naszych partnerów.
Piotr Baryła, Motogen.pl:
Narodowe Konsorcjum Mediów Motocyklowych to szansa na wykorzystanie pełnego potencjału każdej z redakcji, szybszy i większy przepływ newsów, ale też możliwość pakietowego dostępu reklamodawców do każdego z tytułów. Dla czytelnika to bardziej złożone i obszerniejsze testy, porównania oraz profesjonalna, treść generowana przez najsilniejsze ogniwa motoryzacji. To najwyższy czas i ostatni moment by polskie serwisy wziąć w Polskie ręce. Siła to nie tylko ilość, siła to jakość, wiedza i doświadczenie. NKMM to gwarancja najlepszych, kompleksowych treści, także audiowizualnych i żołądkowych, które są przyszłością internetu. Moja ekscytacja tym projektem sięga zenitu, zwłaszcza że jako znacznie większy podmiot otrzymamy korzystniejszą ofertę na karty Multisport. Ruszamy ostro do przodu!
Michał Brzozowski, Motovoyager.pl:
NKMM to szansa dla nas wszystkich na ogromny rozwój, wymianę wzajemnych doświadczeń oraz poszerzenie horyzontu działań. Dla czytelnika będzie to niesamowita okazja, aby przeczytać np. test porównawczy motocykli, przygotowany przez największe nazwiska naszej branży, obejrzeć jeden materiał filmowy, w którym opinię o danym pojeździe wyrażą osoby, które do tej pory niejako wręcz konkurowały ze sobą w walce o uwagę widza. To także szansa na unikalność treści, newsów oraz wszystkich materiałów dotyczących motocykli, publikowanych w Internecie i na łamach magazynów. Wreszcie najważniejsze polskie media motocyklowe będą mówiły jednym, wspólnym głosem. Najlepsza obrona przed konkurencją to brak konkurencji.
Uwaga! Artykuł ukazał się pierwszego kwietnia i jest oczywiście primaaprilisowym żartem 🙂