Najnowszy gixxer to bez wątpienia jeden z najpoważniejszych graczy w klasie sportowych litrów. Potężny silnik, doskonałe podwozie, dopracowana elektronika i tony charakteru to jego główne cechy. Do tego wszystkiego GSX-R jest teraz dostępny w limitowanej do 10 sztuk wersji #42 Alex Rins, co czyni ten motocykl jeszcze bardziej wyjątkowym. Nie wierzycie? Oto 5 dowodów!
Na skróty:
1. Inny niż wszystkie
Co prawda limitowana edycja Suzuki GSX-R1000 przewiduje tylko i aż 10 egzemplarzy, ale nie każdy z nich jest taki sam. Przede wszystkim do wyboru jest wersja zwykła albo „R” z zawieszeniem Showa BFF i BFRC Lite. Do tego dochodzą różne malowania i i pakiety w ramach limitowanej edycji, więc może się okazać, że będziesz mógł wykrzyczeć „nikt na świecie nie ma gixxa jak mój!”.
[dd-parallax img=”https://swiatmotocykli.pl/wp-content/uploads/2019/07/gsxr1000_alex_rins_2.jpg” height=”500″ speed=”2″ z-index=”0″ position=”left” offset=”false”][/dd-parallax]
GSX-R1000 #42 Alex Rins powstał bowiem jako uczczenie coraz to większej ilości sukcesów zespołu Ecstar Suzuki i jego zawodnika z numerem #42 w klasie MotoGP. Co to oznacza? Przede wszystkim motocykl własnoręcznie sygnowany autografem przez młodego Hiszpana. Ponadto kupno limitowanej edycji wiąże się z innymi bonusami. Pierwszym z nich jest wejściówka na padok podczas sierpniowego Grand Prix w Brnie, a także udział w Track Dayu na tymże torze. Mało? Dostępne są jeszcze motocykle z pakietem Racing, w którego skład wchodzą wyścigowe opony Pirelli Diablo Superbike oraz pełny układ wydechowy Akrapovic!
2. Nowy, stary dobry gixxer
Litrowe GSX-R zawsze były cenione za swój chuligański charakter silnika. Mocny dół, przechodzący w potężny środek i wspaniałą górę sprzyjające dobrej, niekoniecznie grzecznej zabawie.
Nowy model nie utracił tego charakteru – można rzec, że ma go jeszcze więcej! Dzięki zmiennym fazom rozrządu potęga 201-konnego silnika dostępna jest w całym zakresie obrotów. Nie trzeba zatem wiele, żeby zachęcić tego superbike’a do zabawy. Wystarczy lekki ruch nadgarstkiem, żeby wywołać gęsią skórkę i uśmiech od ucha do ucha.
3. Związek pełen emocji
Przy projektowaniu najnowszego GSX-R1000 inżynierowie dużo uwagi poświęcili zwiększeniu potencjału wyścigowego. Na szczęście nie zapomnieli, że jazda na motocyklu sportowym to nie tylko urywanie kolejnych sekund, ale przede wszystkim uzależniająca zabawa. Dlatego podwozie Suzuki zapewnia nie tylko doskonałą przyczepność i zwrotność, ale także poczucie zgrania z motocyklem.
W każdej sekundzie jazdy czujesz jak pracuje, dopasowuje się do nawierzchni i natychmiast reaguje na twoje polecenia. Szybka jazda po torze czy po prostu codzienne przejażdżki po drogach z nowym GSX-R1000 to przeżycie zupełnie inne niż na jakimkolwiek innym sportowym motocyklu. A to wszystko dostępne jest już w wersji standardowej. W odmianie GSX-R1000R z amortyzatorami Showa BFF i BFRC Lite rośnie nie tylko frajda z jazdy po torze, ale i tempo! Miłość od pierwszego jeżdżenia gwarantowana!
4. Elektronika, którą pokochasz
Jak przystało na nowoczesnego sportowego litra, GSX-R może pochwalić się pakietem zaawansowanej elektroniki. W myśl założenia o jak największej przyjemności z jazdy, elektroniczne wspomagacze nie ograniczają Cię jak kaganiec, tylko wspomagają w bezstresowej rozrywce.
Dziesięciostopniowa kontrola trakcji, Cornering ABS i trzy tryby jazdy pozwolą dopasować charakterystykę wspomagaczy do warunków jazdy, trasy i twoich preferencji. Pełna kontrola w twoich rękach! Ciekawą opcją, w trakcie jazdy po mieście jest też „Low RPM Assist” czyli podtrzymywanie obrotów podczas ruszania. Powolne manewry jak przeciskanie w korku stają się dzięki temu o niebo wygodniejsze.
5. Czy warto kupić limitowaną wersję GSX-R100?
Rozwój sportowych litrów sprawił, że ich ceny wzrosły do porażających sum rzędu 80, 90 czy ponad 100 tys. zł. Nie tylko klientom się to nie podoba. Suzuki też uważa takie ceny za zbyt wygórowane, dlatego GSX-R 1000 kosztuje podobnie co jeszcze 6-7 lat temu.
Limitowana wersja Suzuki GSX-R1000 #42 kosztuje 63 990 zł. Za wersję GSX-R1000R trzeba zapłacić 76 490 zł. To nie tylko najniższa cena na rynku za sportowego litra, ale po prostu uczciwa oferta za tak zaawansowany i dający mnóstwo rozrywki motocykl. Poza faktem posiadania unikatowego motocykla sygnowanego przez fabrycznego zawodnika MotoGP, dostajemy pakiet korzyści, w którego skład wchodzi:
- wejściówkę na padok podczas sierpniowej rundy wyścigu MotoGP w Brnie
- pakiet uczestnictwa w Track Days Brno 22-23 lipca b.r.
Motocykle są również dostępne z pakietem Racing obejmującym opony Pirelli Diablo Superbike oraz układ wydechowy Akrapovic S-S10SO13-CUBT.
Czy warto? Zakup takiego motocykla będzie najlepszą decyzją w tym sezonie! Radzimy spieszyć się, bo unikatowych GSX-Rów jest tylko dziesięć, a część z nich znalazła już nabywców.