Na Salzburgring od początku weekendu dominowały motocykle BMW, które na piekielnie szybkim torze pokazały swoje możliwości. Niespodzianką w kwalifikacjach było 4 miejsce Andy Meklau z polskiego zespołu Suzuki GRANDys duo, który stanął w pierwszej linii. To był jedyny japoński motocykl w pierwszej ósemce. Dla porównania Gwen Giabbani jadący dla zespołu Yamaha Austria był dopiero 14. […]
Na Salzburgring od początku weekendu dominowały motocykle BMW, które na piekielnie szybkim torze pokazały swoje możliwości. Niespodzianką w kwalifikacjach było 4 miejsce Andy Meklau z polskiego zespołu Suzuki GRANDys duo, który stanął w pierwszej linii. To był jedyny japoński motocykl w pierwszej ósemce. Dla porównania Gwen Giabbani jadący dla zespołu Yamaha Austria był dopiero 14. Obaj zawodnicy mieli status gościa i nie zdobywali punktów do klasyfikacji generalnej. Irek Sikora w kwalifikacjach był 22. W wyścigach „naszym” reprezentantom szło już różnie. W pierwszym biegu Irek Sikora był 19, a Gwen Giabbani 12. Andy Meklau zjechał do boksów nie kończąc wyścigu.
Po wyścigu Meklau odbył mało przyjemną rozmowę z dyrekcją wyścigu na temat narażania bezpieczeństwa zawodników. Ostatecznie był 10, Irek Sikora zdobył jeden punkt, a Giabbani zjechał z powodu awarii motocykla.
Sikora tak opowiedział nam występ w Austrii:
Sikora po 10 z 16 wyścigów jest 21 w klasyfikacji generalnej. Co ciekawe w pierwszej 10 jest tylko 3 Niemców, z czego jeden uważa się za Włocha. Mały kamyczek do ogródka krytyków występów zagranicznych zawodników w WMMP, Niemcy jakoś nie mają z tym problemu.
W wyścigu mistrzostw Austrii Meklau wygrał bez problemu i zawodnik Suzuki GRANDys duo już w Moście może świętować swój kolejny tytuł w swoim kraju.
Wyścigami towarzyszącymi IDM Superbike jest niemiecki puchar Dunlop Yamaha R6, gdzie startują Patryk Kosiniak i Michał Irzyk. Kosiniak w Austrii był kilka centymetrów od punktów, ale ostatecznie finiszował jako 17.
Łukasz Świderek