fbpx
uEWmwY3K-Nw

To nie były „tylko” Indywidualne Mistrzostwa Świata na żużlu – to było żużlowe święto! Sprawdźcie, co działo się podczas ORLEN OIL FIM Speedway GP of Poland 2025!

Czy można wyobrazić sobie lepsze miejsce do zorganizowania żużlowego Grand Prix Polski niż stołeczna Warszawa? Może być to trudne zadanie, bo motocyklowe wyścigi na Stadionie PGE Narodowym to coś, co na zawsze zostaje w pamięci i stanowi obowiązkowy punkt w CV każdego fana jednośladów oraz potężnych emocji. Niemal po brzegi wypełnione trybuny, mogące pomieścić ponad 50 000 kibiców, były doskonałym potwierdzeniem, że Polska żużlem stoi! Nie ma w kalendarzu SGP drugiego takiego przystanku, jak ORLEN OIL FIM Speedway GP of Poland 2025, o czym można było przekonać się jeszcze przed wejściem na stadion.

Żużel to nie tylko wyścigi

Atrakcje dla fanów spragnionych ostrej rywalizacji, wśród których znalazły się strefy kibica przygotowane przez ORLEN OIL, dosłownie pękały w szwach już na kilka godzin przed rozpoczęciem głównej części wieczoru. Można było m.in. sprawdzić się na żużlowym symulatorze, czy zobaczyć wyjątkową kolekcję klasycznych polskich samochodów z garażu Grzegorza Dudy. To jednak był nic przy tym, co działo się już od momentu odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego na otwarcie zawodów. W tym momencie ciarki mieli z pewnością nie tylko kibice z dumą zdzierający gardła, ale i zawodnicy startujący z orzełkiem na piersi oraz goście zza granicy.

Relację z ORLEN OIL FIM Speedway GP of Poland 2025 w formie wideo znajdziecie na naszym kanale na YouTube!

ORLEN OIL SGP w Warszawie to jedyne takie zawody na świecie. Jeżeli zobaczycie wchodzenie w zakręt z prędkością 120–150 km/h bez hamulców, to gwarantuję, że zakochacie się w czarnym sporcie – Greg Hancock

ORLEN OIL w sercu żużlowych emocji

ORLEN OIL od lat z powodzeniem angażuje się w rozwój sportu żużlowego – zarówno na poziomie indywidualnym, drużynowym, jak i międzynarodowym. Od 2020 roku ambasadorem marki jest Bartosz Zmarzlik – pięciokrotny Indywidualny Mistrz Świata i najbardziej utytułowany polski żużlowiec w historii. Wspólnie z zawodnikiem opracowano olej ORLEN OIL RIDER Speedway – syntetyczny środek smarny stworzony z myślą o ekstremalnych warunkach torowych. Jego skuteczność potwierdziły nie tylko wyniki sportowe, ale także opinie ekspertów i tunerów. Zmarzlik wielokrotnie podkreślał, że produkt ten miał realny wpływ na jego sukcesy.

ORLEN OIL jest również sponsorem tytularnym klubu ORLEN OIL Motor Lublin, który jest aktualnym Drużynowym Mistrzem Polski. To partnerstwo, oparte na zaufaniu, ambicjach i dążeniu do perfekcji, przekłada się nie tylko na sportowe osiągnięcia, ale także na rozwój technologiczny i organizacyjny całej drużyny.

Ponadto, w maju 2025 roku marka po raz kolejny została sponsorem tytularnym jednego z największych wydarzeń żużlowych na świecie – ORLEN OIL FIM Speedway Grand Prix of Poland na PGE Narodowym w Warszawie. To prestiżowe partnerstwo podkreśla długofalowe zaangażowanie firmy w motorsport, pasję i innowacje, które realnie przekładają się na rozwój produktu i promocję polskiej myśli technologicznej na torach całego świata.

Jednodniowy tor

To właśnie w Warszawie żużlowcy mierzą się z najtrudniejszym rywalem – jednodniowym torem, do którego nie sposób przygotować się wcześniej. Nikt nie ma gotowych ustawień z poprzednich lat czy wyuczonych linii jazdy, po których mógłby poruszać się z zamkniętymi oczami. Specjalnie usypany na ten jeden weekend, ziemny owal wywołuje dodatkowe emocje, od których park maszyn kipiał już od piątkowych kwalifikacji.

Nieprzewidywalność toru była widoczna już od pierwszego biegu – nierówne starty, trudności z płynnym wejściem w wiraże i masa błędów. Zawodnicy dwoili się i troili, dosłownie tańcząc na swoich motocyklach w poszukiwaniu trakcji, równowagi i najlepszych linii. Warszawska nawierzchnia testowała wszystkich bez wyjątku – od mistrzów świata, przez debiutantów, aż po zawodnika startującego z dziką kartą i rezerwowych. Głowy zawodników wrzały od myślenia o jak najlepszych ustawieniach, a mechanicy gorączkowo kręcili śrubami przy motocyklach, zmieniając przełożenia, dysze w gaźnikach, ciśnienie w oponach, rozstaw osi czy ustawienia zapłonu.

Bartek Zmarzlik pod wiatr

Dla pięciokrotnego mistrza świata Bartosza Zmarzlika, Warszawa to wręcz zaklęte pole bitwy. Witany przez kibiców jak bohater narodowy, czempion robił, co mógł, aby znaleźć sposób na Narodowym i dać rodakom pierwszego od dziewięciu lat polskiego zwycięzcę SGP w stolicy.

Jednak na PGE Narodowym Zmarzlik nie mógł złapać wiatru w żagle. Może dlatego, że dach był zamknięty, a może po prostu za bardzo chciał. Sportowy żar i żądza zwycięstwa Bartka była wyczuwalna nawet w najbardziej odległych sektorach trybun. Po dwóch pierwszych biegach na jego koncie widniał zaledwie jeden punkt, przez co kibice zaczęli nerwowo obgryzać paznokcie. Jednak trzy ostatnie wyścigi to pokaz kunsztu i nieustępliwości 30-latka, który najpierw był drugi, a potem dwukrotnie zwyciężył, podrywając z miejsc cały stadion. Jego widowiskowe zwycięstwo w biegu numer 16 było pokazem nie tylko niesamowitych umiejętności, ale również imponujących osiągów jego motocykla. Skuteczny atak przy wyjściu na ostatnią prostą zdecydowanie będzie mocnym kandydatem do zwycięstwa w głosowaniu kibiców na Wyprzedzenie Wieczoru ANLASOVERTAKE.

Jednak piorunująca końcówka rundy zasadniczej nie wystarczyła, by zapewnić Bartkowi bezpośredni awans do finału. Najwięcej punktów w tej fazie zdobyli dwaj Australijczycy – Jack Holder i Brady Kurtz. I to właśnie oni zaoszczędzili sobie stresu związanego ze startem w wyścigu ostatniej szansy, wchodząc bezpośrednio do finału i zapewniając sobie pierwszeństwo wyboru pól startowych w najważniejszym biegu wieczoru.

Niestety, właśnie podczas Last Chance Qualifier zakończyła się dla Zmarzlika walka o podium podczas ORLEN OIL FIM Speedway GP of Poland 2025. Za to zwycięsko z LCQ1 i LCQ2 wyszli odpowiednio Dominik Kubera i Patryk Dudek, dając kibicom nadzieję, że może jednak zobaczymy Polaka na najwyższym stopniu podium w Warszawie.

Polsko-australijski finał jak zwiastun przyszłości

Polsko-australijski finał był wręcz idealną zapowiedzią przyszłorocznych emocji podczas Finału Drużynowego Pucharu Świata – FIM Speedway World Cup Final 2026, którego gospodarzem będzie właśnie Stadion PGE Narodowy.

Jako pierwszy pole startowe wybierał Jack Holder, który bez wahania wskazał niebieski kask (pole 2). Brady Kurtz wybrał czerwony (pole 1). Polacy musieli więc próbować swoich sił z zewnętrznych pól: trzeciego – Patryk Dudek (biały) i czwartego – Dominik Kubera (żółty).

Jack Holder rozstrzygnął losy finału już na starcie, gdy popisał się świetnym wyczuciem toru i wykorzystał przyczepną nawierzchnię, objeżdżając po zewnętrznej swojego rodaka. Kurtz, walcząc z trakcją, nie był w stanie przeprowadzić skutecznego ataku i musiał skupić się na obronie przed nacierającym Patrykiem Dudkiem. To mu się udało – taka kolejność utrzymała się już do samej mety.

Zwycięzcą ORLEN OIL FIM Speedway GP of Poland 2025 został Jack Holder, dla którego było to dopiero drugie zwycięstwo w Grand Prix w karierze. Dzięki drugiej pozycji w finale oraz trzem punktom za sobotni Sprint, Brady Kurtz wysunął się na prowadzenie w klasyfikacji generalnej, spychając Bartka Zmarzlika z pozycji lidera.

Patryk Dudek doskonale wykorzystał dziką kartę, stając na najniższym stopniu podium. Nie ukrywał jednak niedosytu – chce stawać na najwyższym stopniu „pudła” i walczyć o stałe miejsce w serii SGP.

Choć nie doczekaliśmy się polskiego zwycięzcy ORLEN OIL Speedway Grand Prix Polski w Warszawie, to na brak emocji i chwil euforii nikt nie mógł narzekać. Bartek Zmarzlik tym razem musiał przełknąć gorzki smak porażki, ale już teraz skupia się na głównym celu – zdobyciu w tym roku swojego szóstego już tytułu Mistrza Świata SGP.

Widząc z bliska jego sportową pasję do wygrywania, możemy być pewni, że zrobi wszystko, by na koniec sezonu wrócić do Polski z szóstym złotym krążkiem najlepszego żużlowca na świecie.

Warszawa to dopiero początek!

Kolejna okazja do kibicowania Polakom na ojczystej ziemi już 21 czerwca w „domowej rundzie” Bartosza Zmarzlika w Gorzowie Wielkopolskim. Z kolei 30 sierpnia cykl wystartuje we Wrocławiu. Ale – jak powiedział nam czterokrotny mistrz świata, komentator SGP i człowiek, który oddycha żużlem – Greg Hancock:

„ORLEN OIL SGP w Warszawie to jedyne takie zawody na świecie. Jeżeli zobaczycie wchodzenie w zakręt z prędkością 120–150 km/h bez hamulców, to gwarantuję, że zakochacie się w czarnym sporcie”.

KOMENTARZE