Oryginalny tytuł artykułu Krzysztofa Wydrzyckiego z pierwszego numeru ŚM brzmiał „Duma i chwała”. Bardzo dobrze charakteryzuje on opisywany motocykl, który do dziś – nawet jeśli przybyło równie efektownych konkurentów – zajmuje szczytowe miejsce w katalogu Harleya. Electra Glide zachwycała w 1993 roku, zachwyca i dziś.
W tym roku (1993 – przyp. red.) firma obchodzi 90-lecie swojego istnienia. W tym czasie, jak mówi slogan reklamowy Harleya, „przetrwała cztery wojny, kryzys światowy, kilka recesji, szesnastu prezydentów USA, obcą i krajową konkurencję, i jeden film z Marlonem Brando”.*
Nic dziwnego, że to właśnie w USA, kraju olbrzymich przestrzeni, powstał pierwszy na świecie motocykl, na którym można bez zmęczenia pokonać odległości liczone w setkach mil. Od 1903 do 1969 roku firma była własnością rodzin obu założycieli: Williama S. Harleya i Arthura Davidsona. W 1969 r. została wykupiona przez American Machine and Foundry Company (AMF). Choć po wybudowaniu nowej fabryki w York (Pensylwania) produkcja wzrosła z 14 000 do 50 000 motocykli rocznie, nie był to najlepszy okres w dziejach firmy. Gwałtownemu wzrostowi produkcji towarzyszył duży spadek jakości pojazdów, spowodowany niedostateczną kontrolą końcową.





Silniki te napędzały Harleye przez następne 15 lat. Electry z silnikiem Shovelhead o pojemności 1200 ccm i mocy 66 KM osiągały prędkość 175 km/h. W 1978 roku wprowadzono zmodernizowany silnik o pojemności zwiększonej do 1340 ccm. W modelu Sturgis z 1981 roku zastosowano po raz pierwszy napęd tylnego koła pasem zębatym. Początkowo często rwące się pasy zębate przysparzały wiele trudności użytkownikom i fabryce. 
W 1985 roku Electra otrzymała nowy silnik Evolution. Nowego typu cylindry odlewane są ze stopu aluminiowego z wtopioną żeliwną tuleją. Charakteryzują się one większym o 75% odprowadzaniem ciepła w porównaniu ze starym cylindrem żeliwnym. Nowe tłoki z ograniczoną do minimum powierzchnią tarcia w miejsce wypukłych, znanych z Shovelhead, otrzymały płaskie denka. Zmieniono czasy rozrządu, tradycyjny aparat zapłonowy został zastąpiony elektronicznym układem.
Nowy silnik był o 15% mocniejszy od swego poprzednika, zużywał mniej paliwa, był niezawodny i zapewniał nieprzekraczanie surowych amerykańskich norm czystości spalin. Znając przywiązanie firmy do sprawdzonych konstrukcji i niechęć do zmian typu rewolucyjnego, można sądzić, że na silniku Evolution Harley-Davidson wjedzie w XXI wiek.
Rodzina Electra Glide składa się z modeli: FLHS Electra Glide Sport, FLHTC Electra Glide Classic i FLHTC Ultra Classic Electra Glide. Różnią się one wyposażeniem. Najlżejszy (i najtańszy) jest model Sport. Od przyszłego roku zastąpi go nowy, wzorowany na pierwszej Electrze z 1965 roku, model Road King. Najcięższy z rodziny jest Ultra Classic. Dostojna sylwetka i bogate wyposażenie czynią z niego prawdziwego Króla Highwayu. Dalekie podróże ułatwiają układ Cruise Control, automatycznie utrzymujący zaprogramowaną prędkość jazdy, radio CB połączone z intercomem, 20-watowy zestaw nagłaśniający i do tego jeszcze zapalniczka. Pojemne kufry, oprócz dwóch kasków, mogą pomieścić sporą ilość bagażu.

Artykuł ukazał się w numerze 1/1993 „Świata Motocykli”






