Pierwszy stycznia był magiczną w datą w systemie prawnym naszego kraju. To właśnie tego dnia w życie weszły nowe przepisy, dzięki którym służby mają obowiązek kontroli stanu licznika pojazdu. Jak to wygląda w rzeczywistości i jakie kary będą czekać na oszustów?
Na skróty:
Zacznijmy jednak od najważniejszego:
Jeżeli Twój motocykl, lub samochód, który aktualnie kierujesz ma zaniżony przebieg, to jeszcze nie popełniasz przestępstwa.
Nowe przepisy posiadają kilka dziur i nieścisłości, ale zanim do nich przejdziemy wróćmy do początku
Pierwszego stycznia, służby, w tym policja, otrzymały nowe narzędzie do walki z oszustami. Co ciekawe już tego samego dnia, media informowały o pierwszych rekordach w cofaniu liczników. Rotacja na najwyższym stopniu podium była spora, ponieważ co chwile pojawiali się kolejni rekordziści. Do naszej pamięci przeszedł jednak autobus z przebiegiem zaniżonym o pół miliona kilometrów. Jak widać po tym przykładzie i setkach innych problem jest realny i nie wolno go bagatelizować. Poza tym kwestia ta nie dotyczy tylko samochodów, ale również motocykli. Co prawda na razie nie słyszymy o przekrętach na dużą skalę, ale musimy wziąć poprawkę, że mamy zimę i motocykle praktycznie nie uczestniczą teraz w ruchu drogowym. Cóż, mamy nadzieję, że nawet jak wyjadą, takich jednośladów policja nie odnotuje wiele.
Pamiętajmy, że o ile obowiązek kontroli stanu licznika przez służby mundurowe wszedł do życia 1 stycznia, to od końca maja 2019 zdecydowanie zaostrzono przepisy dotyczące cofania i ZLECANIA cofania licznika kilometrów. Proceder ten został zagrożony karą więzienia nawet do 5 lat.
Zobaczmy co na ten temat mówi Kodeks Karny
Art. 306a. KK: Zmiana wskazania drogomierza lub ingerencja w prawidłowość jego pomiaru
§ 1. Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto zleca innej osobie wykonanie czynu, o którym mowa w § 1.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu określonego w § 1 lub 2,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Musimy jednak pamiętać o kilku sprawach:
Po pierwsze, samo posiadanie pojazdu z cofniętym licznikiem nie jest przestępstwem. I tutaj zaczyna się cały dramat tej historii: według punktu pierwszego (powyżej): karze podlega: „Kto zmienia”.
Dlatego system ten na pierwszy rzut oka wydaje się dziurawy. Stres niestety przeżyje wielu kierowców, którzy nieświadomie jeżdżą takimi samochodami, a według ich najlepszej wiedzy z autem, czy motocyklem wszystko jest w jak najlepszym porządku. Ok, to jeszcze w jakiś sposób możemy sprawdzić i problem zminimalizować.
Jednakże do całego bałaganu, a musimy pamiętać, że Policja już teraz jest zasypana dodatkowymi zadaniami wynikającymi ze zmian w prawie, dojdzie czynnik ludzki. Wystarczy, że diagnosta pomyli się przy wpisywaniu przebiegu – co przecież jest możliwe. Co w takich przypadkach?
Oczywiście na bieżąco możemy obserwować w systemie CEPiK przebieg oraz historię naszego pojazdu. Wygląda na to, że po każdej wizycie warto będzie tam zajrzeć i upewnić się, że przebieg wpisany przez diagnostę jest wpisany poprawnie. Tak dla świętego spokoju.
Zmiany w prawie. Czym dokładnie różni się nowe prawo od starego?
Do 1 stycznia 2020 roku, przestępstwem było utrzymanie w tajemnicy informacji o zmianie wyniku pomiaru kilometrów w pojeździe, który aktualnie chcieliśmy sprzedać (lub raczej, który już sprzedaliśmy). Teraz, proceder zmiany wyniku licznika (cofanie licznika, lub zlecenie cofnięcia) podlega karze do pięciu lat pozbawienia wolności. Drugą różnicą jest każdorazowa aktualizacja stanu licznika w systemie CEPiK przez służby mundurowe oraz jego kontrola.
Co w przypadku, ujawnienia zmian w liczniku? Czy grozi mi pozbawienie wolności?
Wszystko zależy od sytuacji. Na pewno policja, po ujawnieniu oszustwa, rozpocznie dochodzenie w tej sprawie z nadzieją na ustalenie sprawcy. Tak naprawdę, do momentu ustalenia sprawcy nic Ci nie grozi, ponieważ jak wspominaliśmy wyżej: sam fakt posiadania lub poruszania się autem ze „skorygowanym” licznikiem nie jest przestępstwem. Cofnięcie licznika musi zostać udowodnione konkretnemu sprawcy.
I o ile moglibyśmy teraz machnąć ręką, to warto nadmienić, że taki pojazd może zostać „zabezpieczony” przez funkcjonariuszy do momentu zakończenia śledztwa: właściciela/kierowcę czeka przesłuchanie. Po tych wszystkich niemiłych czynnościach sprawa najprawdopodobniej trafi do sądu i na jej rozwiązanie (oraz zwrot motocykla) przyjdzie nam sporo poczekać. Dlatego zachęcamy Was jeszcze mocniej do solidnego przyjrzenia się motocyklowi i dokładnego sprawdzenia jego historii.
Cofnięty licznik, co zrobić?
Jeśli w wyniku dogłębnej analizy zorientujesz się, że z pomiarem przejechanych kilometrów jest coś nie tak, najprostszym sposobem jest odstąpienie od zakupu takiego pojazdu. Jeżeli jednak już podpisałeś/aś umowę kupna/sprzedaży i po wszystkim dowiedziałeś się, że przebieg pojazdu został skorygowany, bez większych problemów będziesz mógł odstąpić od umowy kupna/sprzedaży z tytułu rękojmi.