Chorwacja jest krajem doskonałym na urlop, ale przede wszystkim na wyprawę motocyklową. W tym artykule znajdziesz wszystko czego potrzebujesz przed wyjazdem w tą część świata
Na skróty:
Wyjazd do Chorwacji będzie nieco inny niż w kierunku wschodnim, czyli na Ukrainę (kompendium wiedzy na temat tej części świata znajdziesz tutaj)
Po pierwsze jest znacznie dalej, ale i kraj zdecydowanie mniejszy do objechania. Z Warszawy powiedzmy do Splitu jest ok. 1400 km. Twardziel da radę dojechać na raz, bo praktycznie cały czas będzie leciał autostradą, zalecamy jednak podróż z noclegiem, a żeby było przyjemnie i bez napinki to nawet z dwoma. Pierwszy nocleg gdzieś między Brnem a Wiedniem, drugi w Słowenii. Można też przez Słowację i Węgry.
Polska jest na tyle duża, że inaczej będziesz rozkładał noclegi jadąc z Gdańska, a inaczej z okolic Katowic czy Krakowa. Jeżeli zależy Ci na szybkim dotarciu do celu wybierz autostrady, jeżeli po drodze chcesz coś zwiedzać (a naprawdę jest co) jedź drogami lokalnymi. Którędy byś jednak nie jechał, to od granicy, do granicy jest ok 800 km.
Po co jeździć do Chorwacji?
Powodów jest kilka:
- góry i morze w jednym miejscu,
- piękne krajobrazy,
- ciepło i słonecznie,
- wspaniałe kręte drogi z winklami przy umiarkowanym ruchu,
- dobra kuchnia.
Wybrzeże Adriatyku to generalnie raj dla motocyklistów. Całe dnie można spędzać na lataniu po winklach i kąpielach w ciepłych lazurowych wodach, a wieczorami biesiadować przy smakołykach kuchni bałkańskiej lub śródziemnomorskiej, zakrapianej lokalnymi preparatami (raczej mocniejszymi, niż wino). Przy okazji można pośmigać na windsurfingu, polatać na kajtach, czy wypożyczyć jacht. Ze względu na klimat można tam uderzyć z namiotami, ale kwatery prywatne, czy hostele są zdecydowanie tańsze niż w Włoszech.
Niezbędne dokumenty
Chorwacja należy do Unii Europejskiej, więc formalności podczas przekraczania granic praktycznie nie ma. Poza drobnym wyjątkiem. Jeżeli koniecznie musicie dojechać do Dubrownika, to inaczej się nie da niż przez Bośnię i Hercegowinę, która jest jedynie stowarzyszona z UE i trzeba chwilę postać na granicy. Niekiedy nawet dłuższą chwilę i okazać paszport (z tym bywa różnie).
W drogę zabierzemy więc:
– dowód osobisty lub paszport
– prawo jazdy
– dowód rejestracyjny motocykla z ważnym przeglądem i ubezpieczeniem
– zieloną kartę (jeśli jedziesz przez Bośnię i Hercegowinę)
– karty kredytowe
Na wszelki wypadek zabierzmy też trochę gotówki. Oficjalną walutą Chorwacji jest kuna (HKR), ale przeważnie można tez płacić w EUR.
Jeżeli jedziemy nie swoim (pożyczonym lub leasingowanym) motocyklem trzeba mieć ze sobą koniecznie upoważnienie wystawione w j. angielskim.
Jak się dogadać?
Chorwaci ze względu na duży udział turystyki w strukturze dochodów kraju, są bardzo pomocni przyjezdnym, a wielu z nich posługuje się sprawnie językiem angielskim lub niemieckim. Znajomość języka rosyjskiego także może być przydatna, pamiętajmy tylko by pod żadnym pozorem nie mylić chorwackiego z serbskim – oba narody nie przepadają za tym, więc jak nie musimy, nie udawajmy, że mówimy cokolwiek w tych językach. W Chorwacji zaczyna prowadzić własne turystyczne interesy coraz większa liczba polskich przedsiębiorców, więc i w naszym ojczystym języku też niekiedy się dogadacie.
Chorwacja. Aby nie popaść w kłopoty
Chorwacja ma bardzo dobrze rozwiniętą sieć dróg ekspresowych a i lokalne nie są najgorsze. Oczywiście jak to w kraju górskim znajdziemy też fantastyczne szlaki szutrowe, lub jeszcze bardziej offroadowe. Pamiętajmy jednak, że autostrady są płatne. Nie obowiązują tu winiety, a opłaty ponosi się za konkretny odcinek oraz kategorię pojazdu. Dokonuje się ich w bramkach przy zjazdach z autostrady. Możemy płacić kunami, Euro, albo kartą kredytową. Uwaga! w sezonie letnim (15 czerwca – 15 września) ceny ustawowo rosną o 10%. Na szczęście za motocykle płaci się znacznie mniej niż za samochody i średni koszt przejechania kilometra to ok 30 gr.
Ograniczenie prędkości:
autostrada -130 km/h
drogi ekspresowe – 110 km/h
teren niezabudowany – 90 km/h
teren zabudowany – 50 km/h
Wymagania co do wyposażenia motocykla są dokładnie takie, jak w naszym kraju, aby jednak nie narażać się policji, warto mieć ze sobą apteczkę, kamizelkę odblaskową i zapasowe żarówki. Obowiązuje jazda w kaskach! Limit alkoholu w wydychanym powietrzu wynosi dla kierowców powyżej 25 roku życia 0,5 promila, a dla młodszych 0.0 promila.
Nocowanie „na dziko” jest w Chorwacji nielegalne i można złapać za to mandat. Może nie od razu i przy pierwszym noclegu, jednak trzeba mieć świadomość że to czyn zabroniony (w zasadzie tak samo jak w Polsce – wiecie o co chodzi).
7 miejsc, które warto zobaczyć Chorwacji
Zagrzeb – warta obejrzenia stolica Chorwacji. Mimo braku dostępu do morza trzeba wpaść do tego niemal tysiącletniego miasta i zwiedzić któryś z licznych kościołów, Kamienną bramę z XIII wieku i brzegi jeziora Jarun z lanserskim deptakiem i licznymi knajpkami
Split – drugie co do wielkości miasto w Chorwacji.Szczególnie polecamy stare miasto, gdzie znajdują się ruiny pałacu cesarza Dioklecjana, oraz część portową z licznymi knajpkami znanymi z nocnego życia.
Trogir – część Dalmacji, której nie można pominąć. W Trogirze założonym w III w p.n.e. warto zobaczyć starówkę, wąskie uliczki, Bramę Lądową i Pałac Stafileo.
Park Narodowy Krka – niezwykle malowniczy park narodowy z głębokimi wąwozami wcinającymi się w wapienne skały, licznymi jeziorkami i siedmioma wodospadami.
Park Narodowy Jezior Plitwickich– bogata dolina z czystymi, turkusowymi jeziorami, licznymi wodospadami i przepiękną przyrodą.
Szybenik – pierwotnie słowiańskie, niezbyt często odwiedzane przez turystów i bardzo urokliwe miasteczko. Znane z takich zabytków, jak katedra św. Jakuba (jeden z najważniejszych zabytków sakralnych Chorwacji) i twierdza św. Anny.
Dubrownik – miasto w południowej Dalmacji, gdzie znajduje się słynne Stare Miasto z licznymi zabytkami, murami obronnymi i basztami oraz główną ulica, którą koniecznie trzeba przejść, czyli Stradun. Pamiętajcie – aby dostać się do Dubrownika trzeba przejechać przez Bośnię i Hercegowinę!
Uwagi końcowe
Do Chorwacji lepiej jest pojechać po, lub przed wysokim sezonem. Temperatury nie są wtedy już ekstremalnie (jak dla ludzi z naszych szerokości geograficznych) wysokie. Temperatura morza także spada, ale i tak jest o niebo cieplej niż w Bałtyku. Poza sezonem jest mniejszy tłok łatwiej znaleźć atrakcyjną kwaterę a ceny wszystkiego (łącznie z przejazdem autostradami) znacznie spadają. Jedźcie w maju, albo w połowie września – będziecie zadowoleni!