Policja w Bielsku-Białej testuje nowe urządzenie pomiarowe. Nowy sprzęt nie tylko mierzy prędkość, ale również kręci filmy oraz robi zdjęcia. Kierowcy już się nie wykręcą od popełnionych wykroczeń
Jak podaje portal interia.pl urządzenie jest wyposażone również w duży wyświetlacz oraz drukarkę, na której policjant może szybko wydrukować zdjęcie i przedstawić jako dowód popełnionego wykroczenia bądź przestępstwa. Funkcję te ułatwią policji wyłapywanie tych kierowców, którzy rozmawiają w trakcie jazdy przez telefon, bądź poruszają się pojazdem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Inwestycja, która szybko się zwróci
Pierwsze sztuki, które trafiły na testy do polskiej policji to amerykańskie urządzenia LaserCam4. Jeden taki radar kosztuje 55 tysięcy złotych. Do 2020 roku, komenda zamierza kupić 400 takich urządzeń. To spory wydatek dla polskiej policji, ale już wiadomo, że inwestycja szybko się zwróci.
Interia.pl podaje, że oba urządzenia, które trafiły do Bielskiej policji w 52 godziny pracy przyniosły łącznie 185 mandatów na kwotę 24 tysięcy złotych.
Zakładając, że LaserCam4 pracował przez 8 godzin dziennie, zarobił średnio 461 zł na godzinę. Łącznie daje to kwotę 3692 zł dziennie.
źródło: interia.pl