Prawidłowo konserwowany kask gwarantuje bezpieczną i przyjemną jazdę.
Całość nie zajmie dużo czasu, a efekt czasem bywa imponujący. Zaczynamy od strony zewnętrznej. Ale stop! Nie sięgajmy po płyn do mycia szyb. Środki zawierające alkohol lub amoniak mogą postarzyć wykonane z poliwęglanów wizjery, obniżyć ich elastyczność i spowodować widoczne w ostrym słońcu mikropęknięcia i łuszczenie.
Dlatego zamiast używać agresywnych detergentów lepiej umyć wizjer samą wodą lub przeznaczonym do tego środkiem dostępnym w sprzedaży. Spray wystarczy nanieść mgiełką na wizjer, skorupę, uszczelki, wentylacje i wszystkie pozostałe zewnętrzne elementy kasku, a następnie odczekać minutę i wytrzeć całość miękkim, papierowym ręcznikiem lub wilgotną ściereczką z mikrofibry. Nie używajmy do tego celu gąbki, która zatrzymuje kurz i może zarysować wizjer. Nie wolno też trzeć zabrudzeń wielokrotnie. Lepiej spryskać ponownie. Na koniec jeszcze warto zakonserwować uszczelki olejkiem silikonowym. Najwygodniej nałożyć go małym pędzelkiem, a następnie rozprowadzić palcami po całej powierzchni gumowych uszczelek.
W podróży zamiast butelki ze sprayem bardziej poręczne są zestawy jednorazowe. W niewielkiej saszetce, która zmieści się w kieszeni, znajdziesz dwie chusteczki. Mokrą przykłada się na minutę do wizjera i skorupy, a gdy błoto, kurz i resztki owadów rozmiękną, ściąga je jednym ruchem. Potem suchą chusteczką wycieramy całość do czysta. Większość środków do mycia kasków z zewnątrz można też wykorzystać do wyczyszczenia szyby i reflektorów motocykla.
Od czasu do czasu kaskowi przyda się też gruntowne czyszczenie środka. W przypadku wyjmowanych wnętrz sprawa jest prosta odpina się je, wkłada do worka na kask i wrzuca do pralki (wskazany płyn do prania wełny i nastawiamy program prania ręcznego, bez wirowania). Do wyschnięcia elementu wyściółki pozostawiamy w przewiewnym pomieszczeniu, nie na kaloryferze.
Jeśli jednak kask nie ma demontowanego środka, można rozważyć jedną z dwóch możliwości. Niektórzy producenci dopuszczają po zdemontowaniu wizjera całkowite zanurzenie kasku w wodzie z delikatnym płynem do prania lub płatkami mydlanymi. Potem jednak trzeba go dokładnie wypłukać i pozostawić na dwie doby do wyschnięcia.
Drugą, prostszą, szybszą, a przy tym równie skuteczną metodą wyczyszczenia wnętrza jest spryskanie go przeznaczonym do tego specyfikiem. Po nałożeniu środka i odczekaniu 5 minut trzeba przetrzeć wnętrze zwilżoną gąbką lub ściereczką. Uporczywe plamy, np. z makijażu, mogą wymagać powtórzenia tej czynności. Na koniec środek wyciera się suchą szmatką i pozostawia kask do przeschnięcia. Przeważnie nie trwa to długo, gdyż większość specyfików do czyszczenia wnętrz jest szybkoschnąca, jednak dokładny czas zależy od materiału, z jakiego zostały wykonane wewnętrzne i zewnętrzne warstwy kasku. Najwygodniej umyć wnętrze wieczorem, by rano móc się cieszyć czystym, suchym i pachnącym kaskiem.
Tekst i zdjęcia J.K.