fbpx

Na następcę GSX-R 1000 czekaliśmy tylko dwa lata. W klasie motocykli sportowych tyle właśnie trwa żywot modelu, nim zostanie uznany za przestarzały.

Od kiedy w Grand Prix znowu startują czterosuwy, to właśnie MotoGP wyznacza nowe kierunki w technice i stylistyce. Choćby nawet starty GSV-R nie należały do specjalnie udanych, to prestiż płynący z udziału w tym teatrze najlepszych z najlepszych skłania Suzuki do upodabniania swoich motocykli do maszyn biorących udział w MotoGP. No bo nie samymi chyba tylko względami aerodynamiki należy tłumaczyć podobieństwo najnowszego modelu GSX-R 1000 do GSV-R Kenny’ego Robertsa.

Owiewki to jedno. Jednak także tłumik ma przypominać megafon układu wydechowego GSV-R Robertsa.

Zmodernizowany silnik otrzymał tytanowe zawory i obecnie legitymuje się podkręconą do 178 KM mocą. Przy pełnym doładowaniu dynamicznym moc wzrasta do 185 KM przy 11 000 obr/min (do tej pory było odpowiednio 164 i 172 KM). Pozwoli to Suzuki odzyskać prymat nad konkurencją. Pomocne w tym będzie także zredukowanie masy do 166 kg, a więc o 2 kg w porównaniu z dotychczasowym modelem. Zastosowanie obowiązkowej w dzisiejszych czasach radialnej pompy hamulcowej to tylko jedna ze zmian w układzie hamulcowym. Warte wspomnienia jest powiększenie średnicy przednich tarcz hamulcowych z 300 do 310 mm i dodanie wyświetlacza aktualnie załączonego biegu.

Suzuki odświeżyło także swój bestsellerowy model – Bandita 600. Tak jak dotychczas będzie on oferowany w dwóch wersjach – jako naked bike oraz z owiewką. Oba warianty przybrały na 2005 rok modne kształty z ostro poprowadzonymi liniami owiewek. Siodło sprawia wrażenie wygodniejszego, a przede wszystkim jest dwuczęściowe. Stary, ale jary silnik nadal obywa się bez wtrysku mimo zaostrzonych norm czystości spalin. Powiększono natomiast średnicę cylindrów z 63 mm na 65 mm, dzięki czemu nowy Bandit to już 656, a nie jak dotychczas 600 ccm. Godną zauważenia zmianą jest opcjonalny ABS.

Zwolenników klasycznego stylu zainteresuje nowy Intruder VZ 800 będący następcą doskonale u nas znanego Maraudera. Utrzymany w konwencji power cruiser VZ 800 ma wiele obiecujący widelec typu upside-down, niestety, z jedną tylko tarczą hamulcową o średnicy 300 mm. Wykorzystano tu technikę z VL 800 Volusia, choć miejsce gaźników zajął już wtrysk paliwa.

Moda na Supermoto nie mogła zostać przegapiona przez Suzuki. Typowo szosowa wersja DR-Z 400S wyróżnia się zastosowaniem teleskopów upside-down z pełną regulacją, wzmocnionego przedniego hamulca o średnicy 310 mm, choć tylko z dwutłoczkowym pływającym zaciskiem. Za to tylny hamulec otrzymał powiększoną do 240 mm tarczę i dwutłoczkowy zacisk stały.

KOMENTARZE