Eksperyment musiał być prosty i jednocześnie wyraźny. Dlatego postanowiliśmy, że najlepszym miernikiem efektywności paliwa będzie dystans pokonany na ściśle odmierzonej ilości paliwa. Dla uzyskania porównywalnych wyników zarówno na jednym jak drugim paliwie motocykl prowadził ten sam kierowca i test odbył się w tych samych warunkach pogodowych i ruchu dla obu paliw.
Eksperyment musiał być prosty i jednocześnie wyraźny. Dlatego postanowiliśmy, że najlepszym miernikiem efektywności paliwa będzie dystans pokonany na ściśle odmierzonej ilości paliwa. Dla uzyskania porównywalnych wyników zarówno na jednym jak drugim paliwie motocykl prowadził ten sam kierowca i test odbył się w tych samych warunkach pogodowych i ruchu dla obu paliw.
Ponadto przeprowadziliśmy go na warszawskiej trasie S8 od strony Piastowa w kierunku wyjazdu na Białystok, gdzie po drodze nie ma żadnych skrzyżowań i świateł sygnalizacyjnych, które wprowadziłyby zaburzenia w pomiarze.
Na wstępie z motocykla zostało spuszczone paliwo w całości, a następnie zatankowany 1 litr paliwa zwykłego i wyzerowany licznik dzienny. Motocykl jechał tak długo, aż zgasł. Wtedy dolane zostało paliwo na powrót do punku startu. Tu operację powtórzyliśmy: zlanie paliwa do końca, zatankowanie 1 litra „oszczędnościowego”, zerowanie licznika i ruszamy w tę samą trasę, starając się utrzymywać taką samą prędkość, jak podczas przejazdu pierwszego. Próby nastąpiły od razu jedna po drugiej.
Z pobieżnych obliczeń wynika, że motocykl na paliwie zwykłym spalał 4,2 l/100 km, a na „oszczędnościowym” 4,08 l/100 km. Różnica wyniosła zatem 0,12 l/100 km, co daje ok. 2,9% oszczędności. Żeby ją uzyskać, trzeba jeszcze poszukać stacji, na której będzie można zatankować to paliwo, co czasem może być fatygujące.
Zestaw testowy:- motocykl z klasycznym kranikiem paliwa- rurka igielitowa- menzurka- kanister.
Wyniki testu:
przebieg na paliwie zwykłym 95 oktan – 23,8 kmprzebieg na paliwie „oszczednościowym – 24,5 km
Tekst i zdjęcia Lech Potyński
Publikacja w numerze 7/2012 Świata Motocykli.