fbpx

Po rundzie World Superbike na torze Magny-Cours we Francji kilku zawodników – w tym lider mistrzostw Toprak Razgatlioglu i Jonathan Rea – nadal są kontuzjowani, przez co zabraknie ich w akcji na torze w Cremonie, który debiutuje w kalendarzu.

Runda na torze Magny-Cours okazała się pechowa dla sporej liczby zawodników World Superbike. Już na początku drugiej sesji niefortunnie upadł Toprak Razgatlioglu, który sunąc po asfalcie – uderzył plecami o wystający kawałek bandy. W efekcie Turek nie wystartował w dalszej części weekendu, ostatecznie tracąc na rzecz najbliższego rywala aż 37 punktów w klasyfikacji generalnej. 

Rywale, w tym Jonathan Rea zgodnie przyznają jednak, że wypadek zawodnika BMW Motorrad Motorsport mógł mieć znacznie poważniejsze konsekwencje. „Rozmawiamy o tym miejscu do roku, ale musi w nim być ściana, ponieważ w przeciwnym razie, w przypadku upadku, motocykl i zawodnik mogliby wrócić na tor po drugiej stronie i uderzyć w kogoś. Niestety Toprak uderzył w tę ścianę i gdyby zrobił to pod innym kątem, konsekwencje mogłyby być straszne” – przyznawał Brytyjczyk.

Chociaż Turek nie nabawił się złamań, był mocno poobijany. Jak się okazuje, proces rekonwalescencji przebiega dłużej niż początkowo sądzono i w najbliższy weekend zabraknie go podczas rundy na torze Cremona. Włoski obiekt debiutuje w kalendarzu WSBK. W zastępstwie za Razgatlioglu BMW wystawi Markusa Reiterbergera, który dopiero co zakończył sezon w mistrzostwach świata endurance na trzeciej lokacie.

Toprak Razgatlioglu jest liderem mistrzostw WSBK, ale opuści drugą rundę z rzędu.

Co ciekawe, Rea także nie wystartuje w najbliższy weekend. Sześciokrotny mistrz WSBK upadł podczas pierwszego wyścigu we Francji, nabawiając się kontuzji i głębokiej rany prawego kciuka. Brytyjczyk przeszedł operację, ale uraz nie jest wygojony na tyle, by pozwolić Jonathanowi na bezpieczny powrót na motocykl. Tym samym zawodnik Yamahy, tak jak Razgatlioglu, najbliższe zmagania śledzić będzie jedynie w TV, a w jego zastępstwie na R1-kę wskoczy… Niccolo Canepa. Co ciekawe, Włoch dopiero co oficjalnie zakończył karierę, a jego ostatnim startem miałbyć 24-godzinny wyścig Bol d’Or, który odbył się w miniony weekend. Co ciekawe, na torze zabraknie także i Dominique Aegertera ze składy GYTR Yamaha, który wciąż dochodzi do siebie po nabawieniu się urazu żeber i prawego barku podczas wypadku w trakcie treningu w Austrii. Za Szwajcara tym razem wystartuje inny zawodnik znany z EWC Marvin Fritz.

Przed rundą na torze Cremona liderem klasyfikacji generalnej jest Toprak Razgatlioglu, ale jego przewaga nad Nicolo Bulegą (który wygrał we Francji oba niedzielne wyścigi) wynosi 55 punktów. Oznacza to, że jeśli Włoch zgarnie hat-tricka, ma szansę wyjść na prowadzenie w „generalce” z przewagą 7 „oczek” nad Turkiem. Trzeci w mistrzostwach jest obrońca tytułu Alvaro Bautista, który we Francji upadł w wyścigu Superpole i złamał żebro. Hiszpan będzie musiał przejść testy medyczne, zanim zostanie dopuszczony do ścigania się we Włoszech. Jego strata do „El Turco” to jednak 122 punkty.

KOMENTARZE