Treningi w Australii oficjalnie rozpoczęły sezon 2025 World Superbike, w trakcie którego mistrzostwa świata bronić będzie Toprak Razgatlioglu. I chociaż rywale to właśnie zawodnika BMW typują w roli faworyta numer jeden, to jednak walka o tegoroczny tytuł zapowiada się niezwykle interesująco.
Na skróty:
Chociaż w sezonie 2024 Toprak Razgatlioglu sięgnął po mistrzostwo i po drodze pobił kilka rekordów, to jednak niejednokrotnie rywale rzucali mu rękawicę i ostro z nim walczyli. Organizatorzy i kibice liczą na to, że w tym roku w stawce WSBK będzie jeszcze ciaśniej.
Nowe przepisy WSBK
Kilka modyfikacji przed nowym sezonem przeszły zapisy regulaminowe dotyczące limitów przepływu paliwa. Wszyscy producenci rozpoczynają rok z poziomem 47 kg/h, ale wartości te mogą zmieniać się w trakcie sezonu w oparciu o system koncesji. Dodatkowo wprowadzone zostaną nowe ograniczenia dotyczące dostępnych opon podczas rundy, a także zmiany w regulacjach dotyczących testów, koncesji i superkoncesji.
Do największych zmian należy zaliczyć:
- Każdy zawodnik będzie miał do dyspozycji 10 przednich i 11 tylnych opon na weekend wyścigowy.
- Wszystkie zespoły rozpoczynają z limitem przepływu paliwa wynoszącym 47 kg/h.
- Jeśli producent z najwyższą liczbą punktów wyprzedza drugiego najlepszego o 12 lub więcej punktów koncesyjnych w momencie kontroli, zostanie „ukarany” zmniejszeniem przepływu paliwa o 0,5 kg/h.
- Dodatkowy przepływ paliwa o wartości 0,5 kg/h jest teraz uznawany za koncesję.
- Nowa Super Koncesja zapewnia dodatkowe sześć dni testów, oprócz sześciu już dostępnych dla zespołów objętych Super Koncesją.
- Tylko najwyżej sklasyfikowany zawodnik danego producenta będzie zdobywał punkty koncesyjne, natomiast sam system punktacji pozostaje bez zmian.
- Producenci, którzy wygrają dwa suche wyścigi (wliczając w to wyścig Superpole) na dwóch różnych torach, tracą wszelkie dalsze korzyści koncesyjne na resztę sezonu.
Czy Toprak Razgatlioglu obroni tytuł mistrza WSBK?
Kalendarz WSBK 2025 bez większych zmian
Kalendarz WSBK na 2025 rok nie przeszedł większych modyfikacji względem minionego sezonu. Rywalizacja jak zwykle rozpoczyna się w Australii, która ponownie jest jedyną pozaeuropejską rundą w sezonie. Nowym dodatkiem do harmonogramu jest, tak jak w przypadku kalendarza MotoGP, węgierski tor Balaton Park. Sezon ponownie zakończy się w połowie października w hiszpańskim Jerez de la Frontera.
Warto też pamiętać, że historia World Superbike wkrótce zapisze kolejny rozdział – podczas ósmej rundy sezonu, która będzie miała miejsce na Węgrzech, odbędzie się tysięczny wyścig tej serii. Biorąc jednak pod uwagę, w jakim stylu „świętowano” tysięczne Grand Prix w MotoGP – nie spodziewamy się z tego powodu niczego spektakularnego…
Toprak Razgatlioglu faworytem
Walka o tytuł mistrzowski 2024 rozstrzygnęła się dopiero podczas przedostatniego wyścigu sezonu w hiszpańskim Jerez de la Frontera. Ostatecznie to Toprak Razgatlioglu utrzymał nerwy na wodzy i, pomimo opuszczenia w środku sezonu kilku wyścigów z powodu kontuzji, pokonał Nicolo Bulegę. Włoch szturmem wdrał się do WSBK, wygrywając już swój debiutancki wyścig w Australii, a potem triumfował jeszcze pięć razy i zgarnął tytuł wicemistrza świata. To zdecydowanie można uznać za udany pierwszy rok w WSBK. Wygląda na to, że po raz drugi z rzędu to właśnie Nicolo będzie największym rywalem Topraka i BMW, którzy po rekordowym sezonie 2024 – nie zamierzają się zatrzymywać. Razgatlioglu wygrał 18 wyścigów w minionym roku, co jest jednak „tylko” drugim wynikiem w historii. W 2023 roku Alvaro Bautista triumfował aż 27 razy i nie zdziwimy się, jeśli celem Turka będzie właśnie pobicie tego rezultatu. Na razie pobił rekord największej liczby wygranych wyścigów z rzędu – passa Topraka wynosi 13 zwycięstw bez przerwy. Warto jednak pamiętać, że w trakcie zimowych przygotowań do sezonu Razgatlioglu nabawił się kontuzji palca, a testy w Australii rozpoczął od potężnego high-side’a i w najbliższy weekend z pewnością nie będzie w stuprocentowej formie.
High-side Topraka Razgatlioglu podczas oficjalnych testów WSBK w Australii
W sezonie 2024 nie brakowało też pięknych pojedynków, wśród których należy wymienić co najmniej kilka. Pamiętacie starcie Topraka i Nicolo na Estoril, które już zapisało się na kartach historii jako najciaśniejszy finisz w dziejach WSBK? Różnica na mecie między tym duetem wynosiła zaledwie 0,003 sek na korzyść Włocha. Nie sposób nie wspomnieć też o manewrze Alexa Lowesa wyprzedzającego Bautistę po zewnętrznej w zakręcie Lukey Heights w Australii albo o brawurowym ataku Razgatlioglu na Bautistę w ostatnim zakręcie wyścigu Superpole w Barcelonie. Turek zrobił to dokładnie w tym samym stylu, w jakim w 2009 roku w MotoGP Valentino Rossi wyprzedzał Jorge Lorenzo. Drugi pamiętny manewr
Do walki o tytuł, przynajmniej częściowo, chętnie włączyliby się jednak inni. Wspomniany wcześniej Bautista oraz Jonathan Rea liczą na odbudowanie się po trudnym sezonie 2024. Zwłaszcza w przypadku Brytyjczyka, dla którego to drugi rok walki na Yamasze, będzie to trudne. Podczas testów w Australii nabawił się on kontuzji stopy i czeka go teraz kilkutygodniowa rekonwalescencja.
Bulega o 0,003 sek przed Razgatlioglu na finiszu wyścigu Superpole na torze Estoril / fot. WSBK
Ciekawie zapowiada się też walka o tytuł najlepszego satelickiego zawodnika Ducati – rok temu rywalizację ten wygrał Danilo Petrucci, pokonując ówczesnego debiutanta Andreę Iannone. Iannone szturmem wrócił przed rokiem do ścigania się po czteroletniej dyskwalifikacji za doping – wywalczył w Australii pole position i podium, a w dalszej części sezonu wygrał w Aragonii. „Petrux” z kolei zaliczył „weekend życia” we włoskiej Cremonie, gdy pod nieobecność kontuzjowanego Topraka – jako jedyny poza Turkiem zgarnął w 2024 hat-trick. W tym roku ci dwaj Włosi będą też musieli oglądać się na, wracającego na Panigale, Scotta Reddinga. Zastanawia też forma powracającej do stawki Bimoty, na której zimą bardzo dobrze radził sobie Alex Lowes i przynajmniej w Australii powinien być bardzo mocny. W końcu to na Phillip Island sięgnął po trzy z czterech swoich triumfów w karierze. Kawasaki z kolei liczy na to, że do sukcesów poprowadzi ich debiutujący na zielonym motocyklu Garrett Gerloff.
Do stawki dołącza też aż czterech debiutantów. W powiększającej się do dwóch zawodników ekipie Barni Ducati, u boku „Petruxa” ścigać się będzie Yari Montella – trzeci zawodnik minionego sezonu w World Supersport. Bahattin Sofuoglu (siostrzeniec Kenana Sofuogulu) wystartuje na Yamasze zespołu Motoxracing i będzie zaledwie drugim zawodnikiem w historii, który do WSBK awansuje po startach w Supersportach 300 i World Supersport. Trzecim debiutantem jest urzędujący mistrz brytyjskich Superbike’ów Ryan Vickers, który dosiada satelickiego Ducati w barwach Motocorsa Racing. Stawkę „pierwszoroczniaków” uzupełnia Zaqhwan Zaidi, który po problemach natury logistycznej – w zasadzie nie testował przed sezonem.
Andrea Iannone wygrał pierwszy wyścig WSBK w Aragonii.
Ośmiu zwycięzców w sezonie 2024
W minionym cyklu zmagań w WSBK w ciągu roku podziwialiśmy aż ośmiu różnych zwycięzców. To najlepszy wynik od blisko dekady, kiedy to w sezonie 2012 triumfowało dziewięciu różnych zawodników (i trzech różnych producentów). Po wygrane sięgali Razgatlioglu, Bautista, Bulega, Petrucci i Iannone, a także rezerwowy Nicholas Spinelli (jechał za kontuzjowanego „Petruxa), Alex Lowes w Australii oraz Michael van der Mark, który świetnie zaprezentował się w deszczowym Magny-Cours (tym samym, gdzie dzień wcześniej o włos od niezwykle poważnego urazu był Toprak). Na podium stawało z kolei aż trzynastu zawodników, co było najlepszym wynikiem w WSBK od 2021 roku.
Danilo Petrucci to jedyny zawodnik poza Toprakiem Razgatlioglu, który w sezonie 2024 zgarnął w WSBK hat-tricka.
Z pit-stopami w Australii
Inauguracja w Australii znów odbywać się będzie z problemami. Biorąc pod uwagę to, jak nowy asfalt na Phillip Island zużywa opony, organizatorzy już jakiś czas temu poinformowali, że wyścigi główne (WSBK i WSSP) odbywać się będą z przymusowym pit-stopem! Limity zużycia opon ustalono na 11 okrążeń dla klasy Superbike i 10 okrążeń dla Supersportów. Wyścig numer jeden i dwa WSBK będą trwać 20 okrążeń, a zawodnicy otrzymają dwa dodatkowe zestawy opon na weekend.
Przed rokiem w Australii w sobotę triumfował debiutant Nicolo Bulega, w idealnym wręcz stylu witając się z klasą World Superbike. Niedziela należała z kolei do Alexa Lowesa na Kawasaki (obecnie Bimota), który wygrał wyścig Superpole i wyścig numer dwa. Na podium stawał, debiutujący wówczas na BMW, Toprak Razgatlioglu, podobnie jak debiutujący w WSBK Andrea Iannone.
Zdjęcia: BMW, Barni Ducati, Team GoEleven