fbpx

Chociaż na praskiej Markecie zabrakło emocjonującego ścigania, u naszych południowych sąsiadów udało się odjechać czwartą rundę sezonu FIM Speedway Grand Prix. Po trzecie zwycięstwo z rzędu w Pradze sięgnął Martin Vaculik, a podium Bartosza Zmarzlika pozwoliło mu powiększyć przewagę w mistrzostwach.

Jeszcze przed rozpoczęciem turnieju Grand Prix w Pradze było wiadomo, że do rywalizacji na Markecie nie przystąpi Jason Doyle. Zwycięzca Grand Prix w Warszawie nabawił się kontuzji podczas jednego ze spotkań w lidze angielskiej. Jak się okazało, Australijczyk ma zerwane dwa ścięgna i stożek rotatorów w barku, co wymaga natychmiastowej operacji i w efekcie wykluczy byłego mistrza świata z rywalizacji do końca sezonu 2024. W zastępstwie za Doyle’a w Pradze wystartował jego rodak, wracający tym samym do SGP, Max Fricke

Zawodnicy przed startem czeskiego turnieju musieli jednak uzbroić się w cierpliwość. Z powodu długich i intensywnych opadów deszczu, tor już w piątek przykryto specjalną plandeką. W sobotę odwołano kwalifikacje, a numery startowe tymczasem rozlosowano, tak jak to miało miejsce przed laty. Start turnieju przyspieszono o kilkanaście minut i odjechano go niezwykle szybko, starając się zmieścić w tzw. oknie pogodowym przed kolejnymi opadami prognozowanymi na godz. 21:00. 

W rundzie zasadniczej zabrakło jednak spektakularnych pojedynków na dystansie, a starty z wewnętrznych pól gwarantowały solidne zdobycze punktowe. W pierwszej serii kibiców porwać mógł pojedynek Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika. Z kolei w swoim trzecim starcie Zmarzlik wykonał swój popisowy wręcz numer, gdy po nieco przespanym starcie rozpędził się na wyjściu z pierwszego łuku, błyskawicznie odprostował motocykl i wcisnął się między bezradnych Fredrika Lindgrena Andrzeja Lebiediewa

Ostatecznie w rundzie zasadniczej najlepszy był Vaculik, który z dorobkiem 14 punktów zanotował swoją najlepszą fazę zasadniczą w karierze! Zaledwie jedno „oczko” mniej od Słowaka zdobył Zmarzlik, który wygrał cztery starty i przywiózł jedynkę jedynie po starcie z fatalnego tego wieczoru pola „C”. Biały kask w rundzie zasadniczej odczarował z kolei Dominik Kubera, który jako pierwszy wygrał z niego start i cały bieg. Polak z dorobkiem dziewięciu punktów po raz drugi z rzędu wjechał do półfinałów, z którymi o włos rozminął się z kolei – tak jak w Warszawie – Szymon Woźniak.

W pierwszym półfinale tuż przed startem w taśmę wjechał Lebiediew, wykluczając się tym samym z powtórki. W restarcie z niebieskiego pola wystrzelił świetny tego wieczora Vaculik, który pewnie wjechał do finału. Wraz z nim zrobił to też Kubera, który udanie ruszył ze skrajnego pola i wykorzystał fakt, że słabiej wystartował Robert Lambert. W półfinale numer dwa start z pola „B” wykorzystał Zmarzlik, prowadząc od startu do mety i nie dając się wyprzedzić, jadącemu w żółtym kasku Lindgrenowi.  

W wielkim finale nikt nie był w stanie powstrzymać Martina Vaculika, który ponownie postawił na pole „B” i zrobił z niego świetny użytek. Słowak wygrał po raz pierwszy w sezonie 2024, a zarazem po raz trzeci z rzędu w praskim turnieju! Nie dziwi, że po wszystkim zaczęto nazywać go nowym „Królem Markety”. Drugie miejsce zgarnął Fredrik Lindgren, a trzeci był tym razem Bartosz Zmarzlik, który ze skrajnego pola nie był w stanie zagrozić rywalom. Po raz drugi z rzędu ostatni w finale był z kolei Dominik Kubera.

Biorąc pod uwagę szarpaną formę rywali, po czterech rundach sezonu liderem klasyfikacji generalnej jest Bartosz Zmarzlik, mający osiem punktów przewagi nad Jackiem Holderem i dziewięciu nad Robertem Lambertem. Chociaż Polak nie wygrał jeszcze w tym roku żadnego turnieju, to pewnie prowadzi w mistrzostwach i udowadnia, że kluczem do sukcesu może okazać się regularność.

Kolejny turniej SGP odbędzie się w dniu 15 czerwca w szwedzkiej Malilli.

SGP Praga 2024 – wyniki:

1. Martin Vaculik (Słowacja) – 20 (2,3,3,3,3,3,3) – 20 pkt GP
2. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 14 (0,2,2,3,3,2,2) – 18
3. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 17 (3,3,3,1,3,3,1) – 16
4. Dominik Kubera (Polska) – 11 (1,2,0,3,3,2,0) – 14
5. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 12 (2,3,2,2,2,1) – 12
6. Mikkel Michelsen (Dania) – 9 (2,1,3,2,0,1) – 11
7. Max Fricke (Australia) – 13 (3,2,3,3,2,0) – 10
8. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 8 (3,3,1,0,1,t) – 9
9. Szymon Woźniak (Polska) – 7 (2,0,2,1,2) – 8
10. Leon Madsen (Dania) – 6 (3,1,0,0,2) – 7
11. Jack Holder (Australia) – 6 (0,1,2,2,1) – 6
12. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 5 (1,2,0,1,1) – 5
13. Vaclav Milik (Czechy) – 4 (1,0,1,2,0) – 4
14. Jan Kvech (Czechy) – 3 (0,1,1,0,1) – 3
15. Kai Huckenbeck (Niemcy) – 2 (1,0,1,0,0) – 2
16. Tai Woffinden (Wielka Brytania) – 1 (0,0,0,1,0) – 1
17. Adam Bednar (Czechy) – ns – 0
18. Daniel Klima (Czechy) – ns – 0


Zdjęcie: materiały prasowe FIM Speedway GP

KOMENTARZE