Andrea Iannone zastąpi kontuzjowanego Fabio di Giannantonio podczas przedostatniej rundy sezonu 2024 MotoGP rozgrywanej na torze Sepang w Malezji. Co uda się wywalczyć Włochowi wracającemu do Grand Prix po raz pierwszy od
Andrea Iannone ostatni wyścig w MotoGP zaliczył w listopadzie 2019 roku, kiedy to wziął udział w finale sezonu w Walencji. Niedługo potem okazało się, że Włoch „oblał” testy antydopingowe – w jego próbkach znalazły się sterydy. Początkowo został on zawieszony na 18 miesięcy, ale postanowił odwołać się od kary nałożonej przez FIM i starał się o uniewinnienie. Iannone uparcie twierdził, że steryd znalazł się w jego próbce po tym, jak podczas rundy MotoGP w Malezji w 2019 roku zjadł w restauracji zanieczyszczone mięso. Ostatecznie Włochowi wymierzono maksymalną karę – czteroletnią dyskwalifikację ze ścigania się w jakichkolwiek zawodach nadzorowanych przez FIM (Międzynarodową Federację Motocyklową).
Więcej o historii „upadku” Andrei Iannone przeczytacie tutaj – kliknij.
Dyskwalifikacja zakończyła się w grudniu 2023 roku, a już dwa miesiące wcześniej ogłoszono, że w sezonie 2024 Andrea Iannone rywalizować będzie w składzie GoEleven Ducati w serii World Superbike. Włoch zaskoczył już w debiucie, podczas inauguracji sezonu WSBK 2024 w Australii najpierw zgarniając drugie miejsce w kwalifikacjach, a kilka godzin później finiszując na podium! Ostatecznie #29 w ciągu całego sezonu pięciokrotnie stawał na podium, w tym wygrał pierwszy wyścig w Aragonii. Rok zakończył na ósmym miejscu w mistrzostwach i z przedłużeniem umowy z ekipą GoEleven na rok 2025.
Teraz z kolei ogłoszono, że Iannone wraca do MotoGP… przynajmniej chwilowo. Włoch podczas nadchodzącego GP Malezji zastąpi w barwach VR46 Racing swojego rodaka Fabio di Giannantonio. „Digia” w sierpniowym GP Austrii mocno uszkodził bark i chociaż stosunkowo szybko wrócił do ścigania się, to jednak nie obejdzie się bez operacji. Wraz z zespołem Włoch zadecydował, że opuści dwie ostatnie rundy sezonu 2024, przejdzie operację już w ciągu najbliższych kilku dni i dzięki temu powinien być już w niezłej formie przed testami w lutym. Najlepszym finiszem #49 w tym roku pozostaną zatem dwa czwarte miejsca wywalczone w Holandii oraz w Tajlandii.
Iannone był jednym z kilku kandydatów Ducati do roli zastępcy di Giannantonio. Za kulisami mówiło się między innymi o Nicolo Buledze, który w imponującym stylu zadebiutował w WSBK, wygrywając już w debiutanckim starcie w Australii, a potem dorzucając do tego jeszcze pięć wygranych i ostatecznie zdobywając wicemistrzostwo świata. Na liście był też jego team-partner Alvaro Bautista, który przed rokiem kilkukrotnie testował motocykl MotoGP od Ducati. Hiszpan wystartował właśnie na Sepang, nabawiając się jednak kontuzji karku, która długo się za nim ciągnęła. Pod uwagę brano też Danilo Petrucciego, który ma za sobą świetny rok w WSBK, został najlepszym zawodnikiem prywatnym, a w Cremonie sięgnął po hat-trick zwycięstw.
Warto zauważyć, że choć Iannone zastąpi Di Giannantonio w Malezji, to nie poinformowano, czy (albo kto) pojedzie za Fabio podczas finału sezonu w Walencji. Niewiadomą pozostaje także to, jak Iannone poradzi sobie na motocyklu MotoGP po pięcioletnim rozbracie z serią. Biorąc jednak pod uwagę to, jak ciasno jest obecnie w klasie królewskiej – czeka go trudne zadanie.
Zdjęcia: GoEleven, Pirelli, VR46