fbpx

Kluczem do rozwoju zainteresowania kobiet sportami motocyklowymi, jak i ogólnie motocyklami, były zawodniczki, które rozbiły „szklany sufit”. Postanowiły realizować swoje marzenia pomimo powszechnego przekonania o tym, że wyścigi to „męski” sport i dla nich nie ma w nim miejsca. W Isle of Man TT, MotoGP, WSBK i w innych międzynarodowych seriach znalazły się odważne kobiety, które chciały się ścigać.

Isle of Man Tourist Trophy to jedna z najstarszych imprez motorsportowych na świecie, z wielkimi tradycjami. Wyścigi na wyspie znajdującej się pomiędzy Wielką Brytanią a Irlandią odbywają się niemal nieprzerwanie od 1907 roku, Ponadto, w latach 1949-1976 były one częścią motocyklowych mistrzostw świata.

Pierwszą kobietą, która stanęła na starcie TT była Beryl Swain, urodzona 22 stycznia 1936 roku w Londynie jako Beryl Tolman. Właściwie nie wiadomo, czy była zainteresowana motocyklami już wcześniej, czy w dwukołowych maszynach zakochała się dopiero wtedy, gdy w 1958 roku wyszła za Edwina Swaina – właściciela sklepu z motocyklami, który podarował jej jeden z nich na własność.

Faktem jest jednak, że już cztery lata później przybyła na wyspę Man, aby wziąć udział w rywalizacji, co dla środowiska zawodników było sporym szokiem i nie wywołało pozytywnych reakcji. Pojawienie się Beryl Swain na Mountain Course doprowadziło do zmiany regulaminu wyścigów – wprowadzono wagę minimalną zawodnika. Wymogowi temu nie mogła sprostać ani Beryl, ani znakomita większość innych kobiet, co zamknęło im drogę do startów w TT.

Taru Rinne zaczynała od wyrównanej rywalizacji w kartingu z przyszłymi gwiazdami Formuły 1. Potem przesiadła się na motocykl i jako pierwsza kobieta w historii zdobyła punkty w mistrzostwach świata

Magia Wyspy Man

Sytuacja ta trwała aż do 1978 roku, kiedy to na wyspę Man przybyła Hilary Musson. Można powiedzieć, że organizatorzy Isle of Man TT poszli w końcu z duchem czasu, bo płeć Hilary nie miała już wpływu na jej starty. Tak, starty, bo od swojego pierwszego występu Musson pojechała w ośmiu Tourist Trophy z rzędu. Za to zarządzający wyścigami Manx Grand Prix znacznie później pozwolili kobietom na ściganie się. Hilary wystartowała w tej imprezie dopiero w 1989 roku, a rywalizację motocyklową kontynuowała aż do 1993.

Zawodniczka ewidentnie zakochała się w tej wyspie, bo kilkanaście lat później przeniosła się tam z rodziną na stałe. Dodatkowo zaangażowała się w organizację TT jako porządkowa, co niestety doprowadziło do czegoś, czego przez wiele lat zdołała uniknąć podczas jazdy. W 2007 roku, w miejscu, gdzie pracowała, miał miejsce wypadek, w wyniku którego zginęło dwóch widzów i zawodnik. Hilary została poważnie ranna, amputowano jej lewą nogę. Pomimo tego dalej pracuje przy Isle of Man TT i jest zaangażowana w życie sportowe wyspy.

Lata później na Manx Grand Prix położono kolejny kamień milowy w dziedzinie kobiecych występów na wyspie – w 2009 roku Carolynn Sells wygrała wyścig w kategorii Ultra Lightweight. Zawodniczka ta urodziła się w rodzinie blisko związanej z motocyklami, jej ojciec, Dave Sells, także ścigał się w Isle of Man TT. Carolynn na starcie MGP pojawiła się po raz pierwszy w 2003 roku, zgarniając wtedy imponujące czwarte miejsce.

Od tego czasu jej forma rosła, aż w końcu, z przewagą 62 sekund, została zwyciężczynią Manx Grand Prix. Jak wtedy przyznała, nie skupiała się na myśli o byciu kobietą w męskim świecie: „Inni ludzie mają z tym większy problem niż ja. Dobrze jest być pierwszą kobietą, która tego dokonała (wygrała MGP, przyp. red.), ale to nie dlatego to robię”. Ostatecznie, po sukcesie w 2009 roku, Carolynn Sells założyła rodzinę i zaprzestała ścigania się.

W tym samym roku, w którym Sells wygrała w Manx Grand Prix, w Isle of Man TT, zadebiutowała mająca wtedy 31 lat Jenny Tinmouth. W swoim pierwszym występie pobiła kobiecy rekord prędkości okrążenia Mountain Course. Wynik ten poprawiła rok później, gdy jej średnia prędkość wyniosła 193 km/h. Dodatkowo Jenny była też pierwszą kobietą w historii, która zakwalifikowała się do wyścigów w brytyjskich mistrzostwach 125 GP, brytyjskiej klasie Supersport, mistrzostwach pucharu Supersport, a także w British Superbike Championship.

Maria Costello, pierwsza kobieta na podium Manx Grand Prix, w towarzystwie pierwszego w kolejce do brytyjskiego tronu – Księcia Williama

Jedną z najbardziej znanych postaci Isle of Man TT jest również Maria Costello, która swoje starty na wyspie rozpoczęła w 1996 roku, od występu w Manx Grand Prix. W TT pierwszy raz pojechała trzy lata później. Jej debiut tam nie był jednak udany, bo po tym, jak wjechał w nią rywal, spadła z motocykla i złamała miednicę, obojczyk i kostkę.

Powróciła wyspę w 2002 roku, aby ponownie wystartować w Tourist Trophy. Już dwa lata później zapisała się w historii jako najszybsza kobieta tej imprezy i utrzymywała ten rekord do 2009 roku, gdy poprawiła go wspomniana już wcześniej Jenny Tinmouth. Co więcej, Maria była pierwszą kobietą, która stanęła na podium wyścigu Manx Grand Prix. Za swoje zasługi odebrała z rąk (wtedy jeszcze) księcia Karola Order Imperium Brytyjskiego. Maria Costello nadal bierze udział w corocznej rywalizacji na wyspie Man, choć aktualnie skupia się na startach w kategorii motocykli z wózkiem bocznym.

Motocyklowe Mistrzostwa Świata

Nie można oczywiście zapomnieć o zawodniczkach, które przecierały szlaki w najsłynniejszej serii motocyklowej na świecie – mistrzostwach świata, a następnie MotoGP. Bardzo interesującą, choć mało znaną kobiecą postacią jest pochodząca z Finlandii Taru Rinne. Swoją przygodę ze sportami motorowymi zaczęła w młodym wieku od kartingu, w którym radziła sobie naprawdę dobrze. Wiele razy miała okazję rywalizować z przyszłymi gwiazdami Formuły 1, Miką Hakkinenem oraz Miką Salo, których potrafiła pokonać.

W 1979 roku wygrała mistrzostwa kraju w kartingu w klasie 85 ccm, Hakkinen był wtedy drugi. Rok później to Rinne była druga, za Salo i przed czwartym Hakkinenem. Potem przyszły kierowca McLarena zdołał w końcu pokonać swoją rodaczkę i zostać mistrzem, jednak Rinne już w kolejnym sezonie odebrała mu ten tytuł. Obroniła go w 1983, jednak niedługo potem została zdyskwalifikowana za nieregulaminowe paliwo i zawieszona na rok. Tak zakończyła się jej obiecująca kariera kartingowa, za to rozpoczęła ta motocyklowa.

Taru Rinne

Zaledwie cztery lata później Taru Rinne zadebiutowała w motocyklowych mistrzostwach świata jako druga w historii kobieta (pierwszą była Amerykanka Gina Bovaird, która jednak czasem nie jest nawet wymieniana w gronie kobiet w MotoGP, bo nie ukończyła jedynego wyścigu, w którym wystartowała). Finka występowała w klasie 125 ccm, a swoje największe sukcesy odniosła w sezonach 1988 i 1989. Grand Prix Francji 1988 ukończyła jako czternasta i została pierwszą kobietą, która zdobyła punkty w MŚ. W tym samym roku wystąpiła też w Szwecji, ale rywalizację ukończyła na dwudziestym piątym miejscu.

Rok 1989 rozpoczęła od piętnastej pozycji w Hiszpanii, dziewiętnastej na Misano, a potem najlepszej w karierze, siódmej na Hockenheim. W Niemczech startowała z wywalczonego w kwalifikacjach drugiego pola, a przez kilka okrążeń była nawet liderką wyścigu. Kilka tygodni później do swojej kolekcji dorzuciła ósme miejsce zdobyte w Assen, a po kolejnych trzech Grand Prix bez jej udziału, jeszcze piętnaste i dwunaste ze Szwecji i Czechach.

W 1990 roku na torze Paul Ricard Taru Rinne uległa wypadkowi, w wyniku którego złamała obie kostki. Gdy wracała do zdrowia, otrzymała list od Berniego Ecclestone’a, szefa Formuły 1, który w tamtym czasie miał również wiele do powiedzenia w temacie tego, kto mógł startować w motocyklowych mistrzostwach świata. Nie zezwolił on jej na ściganie się w kolejnym sezonie – Rinne nazwała ten list „największym rozczarowaniem w życiu”. Potem, gdy w 1992 roku teoretycznie mogła wrócić do rywalizacji w MŚ, nie miała już na to budżetu i ostatnie momenty kariery spędziła w mistrzostwach Niemiec.

Tomoko Igata punktowała w mistrzostwach świata klasy 125 ccm. Karierę rozpoczynała i zakończyła w japońskich seriach wyścigowych

Kilka lat po tym, jak Rinne opuściła padok MŚ, pojawiła się w nim Tomoko Igata, która wyrównała rekord Finki, jeśli chodzi o miejsce w wyścigu i zdobyte punkty. Wcześniej, w latach 1991-93, Japonka ścigała się w cyklu All Japan Road Race Championship, a każdy sezon kończyła w najlepszej dziesiątce (najwyżej na szóstej pozycji). W mistrzostwach świata w klasie 125 ccm zadebiutowała w 1992 roku w Grand Prix Japonii, które zdołała ukończyć, pomimo okropnych warunków pogodowych.

Dwa lata później została zakontraktowana na cały sezon przez FCC Technical Sports Team. Już w pierwszym wyścigu dowiozła dwa punkty, zaimponowała też światu motocyklowemu na Suzuce, jednak przez kontuzję odniesioną w wyniku wypadku w Austrii zmuszona była przerwać sezon i powrócić do jazdy dopiero pod koniec roku. W 1995 była regularną zawodniczką, i to w tym sezonie osiągnęła swój najlepszy rezultat, jakim było siódme miejsce w Grand Prix Czech. Oprócz tego nie odnosiła jednak spektakularnych sukcesów, więc jakiś czas później ponownie znalazła się w seriach japońskich, gdzie także nie jeździła już tak dobrze jak kiedyś.

Katja Poensgen w 1998 roku wzięła udział w rundzie cyklu Polonia Cup na Torze Poznań. Udzieliła nam wtedy wywiadu (ŚM nr 11/1998)

Po niej, w 2001 roku, na torach MŚ pojawiła się Niemka – Katja Poensgen. Zawodniczka ta dorastała wśród motocykli (jej ojciec był dealerem Suzuki), a jeździć zaczęła już w wieku czterech lat. Karierę wyścigową rozpoczęła w 1993 roku, od ścigania się w ADAC Junior Cup, którego mistrzynią, jako pierwsza kobieta, została dwa lata później. W kolejnych sezonach przenosiła się kolejno z ADAC do Supermono Championship, potem do Mistrzostw Niemiec 125 ccm, aby w końcu znaleźć się w niemieckich mistrzostwach Supersport.

Międzynarodowo zadebiutowała w 1998 roku, występując w domowej rundzie mistrzostw świata klasy Supersport – zajęła wtedy dwudzieste miejsce. Trzy lata później Poensgen przeniosła się do klasy 250 ccm w motocyklowych mistrzostwach świata, będąc pierwszą w historii kobietą w pośredniej kategorii. Sezon rozpoczęła na motocyklu Aprilia RSV 250, jednak w jego połowie przesiadła się na Hondę RS250R w zespole Hardwick Racing. W sezonie tym zdobyła dwa punkty. W 2002 roku Niemka ścigała się w mistrzostwach Niemiec Superstock 1000, a rok później wróciła do Grand Prix – jednak bez sukcesów. Po zakończeniu kariery zawodniczej komentowała wyścigi w telewizji.

„Ride like a girl” – jeździć jak dziewczyna. Ana Carrasco i inne zawodniczki pokazały, że wszyscy są na równi, bez względu na płeć

W nowej erze mistrzostw świata, przemianowanych na MotoGP (a potem także na Moto2 i Moto3), pojawiła się Elena Rosell. W 2011 roku zastąpiła w Moto2 kontuzjowanego Juliana Simona, a później pojawiła się z dziką kartą w Aragonii i Walencji, na zaproszenie Jorge „Aspara” Martineza. Rok później była już stałą uczestniczką Grand Prix, ale nie zdobyła punktów.

Ride like a girl

Kilka lat po niej w Motocyklowych Mistrzostwach Świata pojawiła się kolejna, startująca do dziś i utytułowana w innych seriach zawodniczka, Ana Carrasco. Jest ona pierwszą kobietą, która zdobyła punkty w klasie Moto3. W 2014 roku w Walencji zbliżyła się do historycznych wyników Rinne i Igaty – zajęła ósme miejsce. Jej starty w tej serii zakończyły się w 2015 roku, jednak nie przerwało to jej międzynarodowej kariery. Hiszpanka znakomicie odnalazła się w mistrzostwach World Superbike, w klasie Supersport 300. Wygrała w tej serii w 2018 roku, stając się pierwszą kobietą, która zdobyła tytuł mistrza świata.

Wysokie wyniki osiągała aż do wypadku we wrześniu 2020 roku na torze Estoril, w którym złamała dwa kręgi. Wracała do zdrowia i na tor właściwie równolegle z Marcem Márquezem. Wygrała wyścig na torze Misano na tydzień przed tym, jak zawodnik Hondy powrócił w Niemczech na najwyższy stopień podium MotoGP. Od sezonu 2022 Hiszpanka ponownie ścigała się w Moto3, a teraz szykuje się do nowego wyzwania.

Ana Carrasco w sezonie 2018 spełniła marzenia swoje oraz swoich poprzedniczek – zdobyła tytuł mistrzyni świata!

Motocyklowe Mistrzostwa Świata Kobiet

W czerwcu 2024 roku wystartuje za to nowa seria wyścigowa, która będzie towarzyszyć mistrzostwom świata World Superbike – Motocyklowe Mistrzostwa Świata Kobiet. Idea zrodziła się ze współpracy Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) i Dorny (organizatora MotoGP i WorldSBK) oraz próby umożliwienia zawodniczkom rywalizacji na wysokim poziomie.

W projekt od początku zaangażowała się Yamaha, która dostarcza zawodniczkom maszyny – Yamahy YZF-R7, a także wsparcie mechaników czy inżynierów. W serii wystartują dwadzieścia cztery zawodniczki z wielu różnych krajów – będą Hiszpanki, Francuzki czy reprezentantki RPA, ale też kobiety z Ukrainy, Czech czy Tajwanu. Tym samym mistrzostwa te będą jednymi z najbardziej zróżnicowanych narodowościowo i kulturowo. Największą uwagę w stawce zwraca obecność wspomnianej wcześniej Carrasco, pierwszej kobiety, która zdobyła tytuł mistrza świata; miało to miejsce w 2018 roku w mistrzostwach świata World Supersport 300.

Jorge Viegas, prezydent FIM, serię określił jako „kierunek ostateczny” dla zawodniczek, co odróżnia ją od F1 Academy – projekt związany z Formułą 1 ma być trampoliną do wyższych klas wyścigowych. Portugalczyk wspomniał też o pomyśle stworzenia Mistrzostw Świata dla Kobiet na Żużlu, aby także tam dać kobietom szansę na pójście do przodu

Ana Carrasco na swoich czapkach i koszulkach dumnie nosi hasło: „Ride like a girl” – jeździć jak dziewczyna. Jak powiedziała swego czasu w wywiadzie dla Racers Behind The Helmet, wybrała je, bo ludzie często używali go w negatywnym kontekście, a ona chciała to zmienić. Ana i inne zawodniczki pokazały, że wszyscy są równi – bez względu na płeć.

Zdjęcia: FIM, IOMTT, PSP/Łukasz Świderek, Kawasaki

KOMENTARZE