fbpx

W dniach 26-27 maja na Torze „Poznań” odbyła się pierwsza runda prestiżowych mistrzostw Alpe Adria oraz Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski. Po kilkuletniej przerwie na nasz flagowy obiekt znów zjechała europejska motocyklowa elita wyścigowa.

Gdy w 2009 r. po raz pierwszy gościliśmy rundę cyklu Alpe Adria na polskiej ziemi, nasi zawodnicy, choć doskonale znający Tor „Poznań” mieli kłopoty z dotrzymaniem tempa zagranicznym konkurentom, tym razem to nasi motocykliści nadawali główny ton rywalizacji. Do zawodów zgłosiło się łącznie 137 zawodników, reprezentujących 13 Państw m.in. Turcję, Izrael, Austrię, Niemcy, Chorwację, Włochy i Węgry.

Największą stawkę – 31 motocykli – kibice mogli podziwiać na starcie wyścigów klasy Superstock 1000. Już po kwalifikacjach było widać, że walka w tej klasie będzie bardzo wyrównana. Adrian Pasek z Wójcik FHP Yart Racing Team wyprzedził w nich zespołowego kolegę – Bartka Wiczyńskiego o zaledwie 0.078 sekundy. Dwukrotny Mistrz Alpe Adria Michal Prasek z Rohác&Fejta Motoracing Team był wolniejszy od naszych zaledwie i aż o 0.6 sekundy. Pierwszy – piątkowy wyścig – to koncertowa jazda Bartka Wiczyńskiego, który na 2. okrążeniu wyprzedził Adriana Paska i przez kolejne 12 okrążeń pewnie zmierzał do mety po zwycięstwo. Pasek odpadł z wyścigu na 11 okrążeniu po defekcie technicznym, co pozwoliło równo jadącemu Danielowi Bukowskiemu z Ducati Toruń Motul Team na awans na 2 miejsce, a Słowakowi Jarosławowi Cernemu na zajęcie 3 miejsca.

W sobotę w 2. wyścigu Superstock 1000, Polacy potwierdzili swoją doskonałą dyspozycję. Wiczyński po słabszym starcie musiał początkowo gonić Paska, Bukowskiego i Cernego, ale już na drugim okrążeniu Adrian ponownie oglądał plecy „Wilka”, który z każdym okrążeniem toru czuł się mocniejszy uzyskując regularnie czasy okrążeń poznańskiego toru poniżej 1m34s. Pasek tym razem bez przygód, ukończył wyścig na 2. miejscu, 4 sekundy za starszym kolegą. Polskie podium uzupełnił Daniel Bukowski.

Adrian Pasek tak podsumował swój weekend w Poznaniu: „W piątek, starałem się kontrolować wyścig i zaatakować Bartka na ostatnich kółkach, ale defekt uniemożliwił to. W sobotę nie trafiliśmy z doborem opony tylnej, motocykl wynosił z zakrętów, pomimo to udało się ukończyć na drugim miejscu, cele zostały osiągnięte. klasa Superstock 1000 jest dla mnie nowa. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, nauczenia się opon typu Slick, mam nadzieję walczyć o kolejne podia i zwycięstwa, ale czuję, że wróciła dobra zabawa”

Najmocniejsza klasa Superbike zgromadziła na torze bardzo silną stawkę zawodników. Pole Position z doskonałym czasem okrążenia 1m32,796s wywalczył Karel Hanika z Eko IV Racing BMW CSEU, Czech który jeszcze niedawno startował w cyklu MotoGP. Zdobywca Pole Position po starcie spadł na 4. miejsce, jednak na 5 okrążeniu odzyskał prowadzenie i nie oddał go już do mety. Paweł Szkopek z Pazera Racing wciąż dochodzi do pełni sił po kontuzji z treningów na Słowacji, ale ból nieprzeszkadza mu w brawurowej walce o podium. Ostatecznie Paweł zajął 2 miejsce, a 3. był Austriak Jochan Mayer – ubiegłoroczny wicemistrz Alpe Adria. Patryk „Kosa” Kosiniak zaliczył gościnny występ w Poznaniu w ramach treningu do IDM. W piątkowym wyścigu „Kosa” zajął dobre piąte miejsce, jego strategią była spokojna jazda, tak by nie nabawić się kontuzji przed startami w Niemczech.

Sobotni wyścig to już popis Pawła Szkopka, choć kto wie jak potoczył by się wyścig gdyby nie odpadł z niego Hanika. Po odpadnięciu Czecha, Paweł miał ułatwione zadanie: „Cały weekend poprawialiśmy ustawienia zawieszenia i mojej łopatki, jestem bardzo zadowolony mimo bólu w piątek udało się wywalczyć 2 miejsce a sobota to już koncertowa jazda, jestem niezmiernie szczęśliwy – stary człowiek a może” powiedział Paweł na mecie. Julian Mayer zajął pewne drugie miejsce a „Kosa” tym razem wskoczył na 3. stopień podium, z czego za pewno ucieszyła się jego córeczka Róża, która choć jeszcze w wózku, to już trzymała kciuki za tatę.

Klasa Superstock 600 to jedyna klasa gdzie w piątkowym wyścigu na podium nie zobaczyliśmy Polaków. Po ciekawym i wyrównanym wyścigu ostatecznie wygrał Chorwat Matin Vugriniec z Lutec Racing, za którym emocjonującą walkę do ostatnich metrów stoczyli Austriacy Geroldjun Gesslbauer (Team RATEZI) i Philip Steinmayer (ESa Racing). Najlepszy z Polaków był Szymon Strankowski (Pazera Racing), który z kolei łokieć w łokieć walczył z zespołowym kolegą Patrykiem Pazerą.

Sobotni wyścig był pechowy dla Martina Vugrinca, który zaparkował motor z defektem technicznym już na 5 okrążeniu. Austriacy Steinmayer i Gesslbauer już mogliby zacierać ręce, gdyby nie doskonała jazda Szymona Strankowskiego. Strankowski po korekcie ustawień motocykla pokazał rywalom jak wygrywać w Poznaniu, „Jestem bardzo zadowolony, potrzebuję trochę więcej testów, ale udało mi się wygrać sobotni wyścig, zawieszenie, opony wszystko mi pasowało, myślę, że będziemy mogli powalczyć o mistrzostwo Alpe Adrii i Polski” mówił na mecie Szymon Strankowski.

Piątkowy wyścig supersportów przejdzie do historii wyścigów na Torze „Poznań”, węgier Alan Gyorfi z 220 H Moto wygrał z utytułowanym Sebastianem Zielińskim o zaledwie 0,009 s., dosłownie o włos – takiego finiszu chyba w Poznaniu jeszcze nie oglądano! Zioło prowadził niemal cały wyścig więc przegrana boli tym bardziej, ale za to emocje jakich dostarczył wraz z Alanem pozostaną w sercach kibiców na zawsze. Marin Iwanov z Chorwacji uzupełnił podium, mijając linię mety 23 sekundy za bohaterami wyścigu.

W sobotnim biegu Zieliński miał ponownie pecha, po zaciętych pojedynkach z Piotrem Klocem, Marinem Iwanovem i Alanem Gyorfim na 7 okrażeniu „Zioło” objął prowadzenie i wydawało się, że nic nie może już pójść źle. Niestety na 10 okrążeniu silnik zaczął tracić moc, i Polak zwolnił o około 15 sekund na okrążeniu, tracąc tym samym prowadzenie. Na nieszczęściu Sebastiana zyskał Alan Gyorfi, który pewnie wygrał, zaliczając tym samym komplet zwycięstw w Poznaniu. Piotr Kloc dzięki bardzo równej i szybkiej jeździe (okrążenia na poziomie 1m36s) zajął 2 miejsce a Marin Iwanov znowu był 3. .

Wyścigi Klas 125 SP i Superstock 300 ze względu na niższą frekwencję zawodników i porównywalne prędkości zostały połączone. W 300kach zdecydowanie największym objawieniem był młodziutki Daniel Blin „Jestem bardzo zadowolony, zrobiłem duży progres, o 1,5 sekundy poprawiłem swoją życiówkę na Torze „Poznań”, już nie mogę doczekać się kolejnych wyścigów” Podsumowuje swój start Blin. Po pięknej walce z Peterem Kacabą w piątek wygrał ze Słowakiem o zaledwie 0,047 sekundy. Trzeci był Michał Żbikowski. Niesiony tym wynikiem w sobotę Daniel nie dał szans rywalom, wyprzedając drugiego Żbikowskiego o 22 sekundy i Kacabę o ponad 30 sekund.

W klasie 125SP w piątek całe podium należało do Chorwatów – Denis Petric wygrał przed Davide Dinenardo i Marin Inn Dilenardo. W sobotę jednak na 3. stopień podium wskoczyła Magdalena Ciężka odnosząc życiowy sukces.

W Pucharze Alpe Adria 600 wystartowali jedynie Polacy, najlepszy w piątek okazał się być Mikołaj Budzyński przed Maciejem Śmieszchalskim i Rafałem Mazurkiewiczem. W sobotę ponownie triumfował Budzyński przed Robertem Zalasem i Maciejem Śmieszchalskim.

Puchar Alpe Adria 1000 w piątek wygrał Andrzej Łukaszyk, 2. był Sławomir Kubzdyl, a 3. Maciej Górski. W Sobotę wygrał Mariusz Kruczek przed Sławomirem Kubzdylem i Mariuszem Płonką.

Kolejna runda cyklu Alpe Adria, a także Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski odbędzie się w czerwcu na torze Slovakia Ring. Do Poznania ścigacze powrócą w dniach 7-9 lipca, na V i VI Runde WMMP na którą już dziś Automobilklub Wielkopolski serdecznie zaprasza.

KOMENTARZE