Prolog odbył się zgodnie z planem, ale pierwszy odcinek już nie. Plany organizatorów pokrzyżował ulewny deszcz.
Zgodnie z założeniami Rafał Sonik nie forsował tempa podczas prologu swojego ósmego startu w Rajdzie Dakar. Drobne kłopoty techniczne oraz żart kibiców sprawiły, że stracił do lidera 23 sekundy. Różnica oczywiście nie będzie miała znaczenia w ostatecznym rozrachunku, ale już ten pierwszy dzień dał zawodnikowi ORLEN Team wiele do myślenia.
Organizatorzy po wielu latach powrócili do organizacji prologu. W skali Dakaru nie można go nawet nazwać rozgrzewką, ale jego główną funkcją ma być ustalenie kolejności startu do pierwszego etapu. Rafał Sonik – jak zawsze przesądny – wystartowało spokojnie, nie forsując tempa, ale też nie zostając daleko za czołówką. Do zwycięzcy, którym okazał się Chilijczyk Ignacio Casale stracił tylko 23 sekundy.
Na starcie zawodnik ORLEN Team miał drobne problemy techniczne z jednym z urządzeń nawigacyjnych, a przy wyjeździe z głębokiej rzeki stracił kilka sekund z powodu ”zmyłki„ kibiców, którzy pokierowali go w odwrotną stronę.
To jednak nie te przygody skłoniły go do przemyślenia sytuacji na początku zmagań, ale analiza list startowych z różnych klas oraz zmiany, jakie zostały wprowadzone przez organizatorów. „Zgodnie z zapowiedzią Marca Comy w naszych roadbookach jest mniej informacji o trasie. Umieszczony na początku, długi opis specyfiki i ukształtowania terenu na kolejnych kilometrach zastąpiły trzy lakoniczne zdania. Zniknęła również cała prawa kolumna, w której mogliśmy znaleźć informacje na temat punktów szczególnych. Wszystko po to, by podnieść poziom trudności” – tłumaczył Rafał Sonik.
Wprowadzone rozwiązanie może już w najbliższych dniach okazać się kluczowe dla rywalizacji. Zwłaszcza w klasie quadów. Dlaczego? „Czołowi motocykliści i kierowcy w zdecydowanej większości pochodzą spoza Ameryki Południowej, podczas gdy w klasie quadów ”przyjezdnych„ jest bardzo niewielu. Lokalni zawodnicy doskonale znają te tereny, bo na co dzień tu trenują i dobrze wiedzą czego spodziewać się każdego kolejnego dnia. My, Europejczycy, bez tych dodatkowych informacji w roadbooku jedziemy z zawiązanymi oczami. To są zupełnie nowe zasady gry.”
„To może wydawać się prozaiczną sprawą, a jednak jakiekolwiek pojęcie o ukształtowaniu i rodzaju terenu pozwala zaplanować taktykę na dany odcinek specjalny i rozłożyć siły. Bo przecież zupełnie inaczej zaplanuję swoje tempo jeśli będę wiedzieć, że 40 km pokonam na piasku, a potem będę mógł ”odpocząć„ na równie długiej sekcji po twardym podłożu. Tym samym tegoroczny Dakar będzie dla mnie oraz innych zawodników spoza kontynentu prawdopodobnie jeszcze większym wyzwaniem niż dotychczas” – zakończył.
Pierwszy dzień odwołany
„Z powodu ulewnych deszczy, wichur i burz etap został odwołany. Wszyscy zgromadziliśmy się na stacji przed startem odcinka specjalnego, na który nawet nie da się dostać, bo wjazd kilka kilometrów stąd jest zalany wodą” – mówił Rafał Sonik chwilę przed tym zanim wyruszył na drogę dojazdową do Villa Carlos Paz.
Organizatorzy trzykrotnie przekładali start oesu, aż w końcu zdecydowali o jego odwołaniu. Wszystko ze względu na to, że nie mogły wystartować helikoptery bezpieczeństwa – warunek rozpoczęcia każdego rajdowego dnia. Tym samym kibice oraz zawodnicy, którzy rwą się już do rywalizacji będą musieli czekać na prawdziwy start zmagań do poniedziałkowego poranka.
Dla Rafała Sonika, który w ulewnym deszczu pokonał ponad 200 km drogi dojazdowej do startu odcinka, decyzja organizatorów okazała się szczęśliwa. „Mój iritrack i GPS zostały kompletnie zniszczone przez wodę, która uszkodziła wewnętrzną instalację elektryczną. Przed chwilą organizator wymieniał mi całe oprzyrządowanie, żeby w ogóle wiedzieć gdzie jestem. Gdybyśmy wystartowali o czasie stałoby się to na odcinku specjalnym” – powiedział z ulgą zawodnik ORLEN Team.
Quady i motocykle w jednej kolumnie ruszyły drogą asfaltową w kierunku biwaku w Villa Carlos Paz, skąd w poniedziałek ruszą w kierunku Termas de Rio Hondo. Do pokonania będą mieli 786 km w tym aż 450 km odcinka specjalnego. To będzie start bez rozgrzewki.
Wyniki prologu:
Quady:
1. Ignacio Casale (CHL) 7.14
2. Marcos Patronelli (ARG) + 0.05
3. Pablo Copetti (ARG) + 0.07
14. Rafał Sonik (POL) + 0.23
Motocykle
1. BARREDA BORT (ESP), HONDA 00:06:27 – – –
2. FARIA (PRT), HUSQVARNA 00:06:27 – – –
3. RODRIGUES (PRT), YAMAHA 00:06:30 00:00:03 –
4. VAN BEVEREN (FRA), YAMAHA 00:06:31 00:00:04 –
5. METGE (FRA), HONDA 00:06:35 00:00:08 –
6. BENAVIDES (ARG), HONDA 00:06:35 00:00:08 –
7. FARRES GUELL (ESP), KTM 00:06:36 00:00:09 –
8. QUINTANILLA (CHL), HUSQVARNA 00:06:37 00:00:10 –
9. SVITKO (SVK), KTM 00:06:38 00:00:11 –
10. VILADOMS (ESP), KTM 00:06:40 00:00:13 –
125. PIATEK (POL), KTM 00:11:27 00:05:00 –