Milan Pawelec już w najbliższą niedzielę stanie do decydującej walki o tytuł motocyklowego mistrza Europy w kategorii Moto2. Debiutujący w tej serii 18-latek przystąpi do finałowego wyścigu sezonu jako drugi w klasyfikacji generalnej, tracąc jedynie 10 punktów do lidera – przy 25 wciąż możliwych do zdobycia. Zmagania odbędą się na torze imienia Ricardo Tormo w Walencji, gdzie zaledwie tydzień temu zakończył się sezon MotoGP.
Ścigający się w barwach hiszpańskiego zespołu AGR, Pawelec szturmem wdarł się do stawki ME Moto2. Już podczas drugiej rundy sięgnął po pole position, podczas trzeciej stanął na podium, a podczas czwartej odniósł pierwsze z dwóch tegorocznych zwycięstw. Wszystkiego tego dokonał jako pierwszy Polak w historii.
W niedzielę zawodnik z Wielkopolski, który w tym roku wywalczył mistrzostwo Polski klasy Superbike, a także zadebiutował w mistrzostwach świata Moto2 i FIM EWC, stanie przed największym wyzwaniem w swojej dotychczasowej, spektakularnej karierze.
Choć miejsce w czołowej czwórce klasyfikacji generalnej ME Moto2 Pawelec ma już zapewnione, to jednak wszystko może się jeszcze wydarzyć jeśli chodzi o tytuły mistrza oraz pierwszego i drugiego wicemistrza.
Decydujący wyścig odbędzie się w Walencji w niedzielę o godzinie 13:00 i będzie relacjonowany na żywo na antenie Polsatu Sport Premium 2, na portalu polsatsport.pl oraz na kanale YouTube serii FIM JuniorGP.
„Niezależnie od tego, co wydarzy się w Walencji, możemy być dumni z takiego debiutu w mistrzostwach Europy Moto2 – mówi Milan Pawelec, który rok temu jako pierwszy i jedyny Polak w historii rywalizował w cyklu Red Bull MotoGP Rookies Cup. – Jak zawsze, dam z siebie wszystko i chcę walczyć o mistrzostwo, ale skupiam się przede wszystkim na przejechaniu jak najlepszego wyścigu. Tym bardziej że nie wszystko zależy ode mnie. Walencja to trudny i wymagający tor, na którym moi rywale startowali tydzień temu w ostatniej rundzie mistrzostw świata Moto2, dlatego czeka nas ogromne wyzwanie. Lubię jednak ten obiekt i liczę na udany weekend. Tym bardziej że razem ze mną do Walencji przyleciała bardzo duża grupa przyjaciół i kibiców, których wsparcie bardzo dużo dla mnie znaczy. Wszystko to nie byłoby możliwe, gdyby nie wsparcie mojej rodziny oraz naszych sponsorów, którym bardzo dziękuję za możliwość rozwijania mojej kariery”.












