fbpx

AF Racing Team Ducati Toruń ma za sobą dwie następne rundy Motocyklowych Mistrzostw Włoch. Choć zawody na torach Vallelunga i Misano nie przyniosły kolejnego podium w tym sezonie, to jednak toruńska ekipa wróciła z nich w naprawdę dobrych nastrojach.

Po rewelacyjnym początku zmagań, okraszonym historycznym, drugim miejscem w Mugello, zespół AF Racing wrócił na słynny tor Vallelunga niedaleko Rzymu, gdzie ekipa Dariusza Małkiewicza odbywała przedsezonowe testy. W ich trakcie Daniel Blin uzyskiwał naprawdę dobre rezultaty. jednak tym razem trudno było oczekiwać podobnych wyników. Wszystko to za sprawą wprowadzonych niespodziewanie, tuż przed pierwszą rundą cyklu, kontrowersyjnych zmian regulaminowych. Wymusiły one na zespołach z maszynami Ducati ograniczenie mocy motocykli – maksymalne otwarcie przepustnicy zmniejszono z 83 do 77 procent.

W pierwszym z wyścigów na Vallelundze Daniel Blin zajął dobre, 13. miejsce w gronie ponad 30 rywali. W drugim spisał się jeszcze lepiej i był o włos od pierwszej dziesiątki. Ostatecznie skończyło się 11. lokatą.

W miniony weekend na torze w Misano odbyła się z kolei czwarta runda tegorocznych mistrzostw. Daniel Blin oba wyścigi ponownie zakończył na punktowanych miejscach, kolejno – na 15. i 13. pozycji. Mogłoby być jeszcze lepiej, gdyby nie problemy techniczne, które dotknęły AF Racing w trakcie kwalifikacji. Z tego powodu Daniel do wyścigu przystępował z odległego, 24. pola startowego. Mimo że Torunianin na dystansie radził sobie znakomicie, uzyskując czasy nawet na poziomie piątego miejsca, to jednak na wyprzedzenie większej liczby rywali po prostu zabrakło czasu.

„Przy tak dobrych i równych dla wszystkich warunkach do ścigania, jakie panowały w ten weekend na torze, trudno liczyć na wysoką pozycję w wyścigu, ruszając z aż tak odległego pola startowego” – podkreśla Dariusz Małkiewicz, szef teamu. – „Mimo wszystko z tych zawodów jesteśmy naprawdę zadowoleni. Dla nas najważniejszy jest stały progres i ten cel udaje się realizować. Już jesteśmy bardzo blisko regularnych wyników na poziomie pierwszej dziesiątki. Nasze tempo porównujemy głównie do ubiegłorocznych czasów i rezultatów najszybszych Ducati. Tu widzimy, że mamy wyraźny postęp”.

„Daniel poprawia swoje rekordy, a przecież z racji na zmiany regulaminowe startuje na słabszym motocyklu niż przed rokiem. Co więcej, straty do najszybszego zawodnika w wyścigu zmniejszyliśmy aż o połowę. Jesteśmy też już bardzo blisko najszybszych Ducati. Straty do nich robią się już naprawdę nieznaczne. Problemem są dla nas te zmiany regulaminu, ale na to nie mamy żadnego wpływu. Teamom fabrycznym powinno być łatwiej dostosować się do nich, a jak widać i one mają z tym duży kłopot”.

Jako przykład szefostwo AF Racing podaje porównanie prędkości osiąganych na długich prostych w trakcie wyścigów. Przed rokiem zawodnicy startujący na Ducati byli na nich najszybsi i łatwo wyprzedzali rywali, teraz zdarza się, że te prędkości maksymalne są aż o 10 km/h niższe! Tak jest chociażby na torze w Misano, gdzie Daniel Blin i inni zawodnicy na Ducati na najdłuższej prostej osiągają obecnie do 240 km/h, podczas gdy najszybsi konkurenci na innych motocyklach – około 250 km/h.

Następna, piąta runda cyklu odbędzie się w pierwszy weekend września na torze Mugello, gdzie Daniel Blin w maju zajął drugie miejsce. Nic więc dziwnego, że AF Racing Team Ducati Toruń wybiera się tam ze sporymi nadziejami na kolejny dobry wynik.

KOMENTARZE