fbpx

Nie jeżdżę zbyt dużo w klasycznych kaskach integralnych. Zdecydowanie częściej wybieram „garnki” w stylu enduro, ze względu na daszek i bardziej rozbudowaną wentylację. Przyznacie jednak, że na trasę nadają się one średnio. Dlatego integral to moim zdaniem podstawa. Nexx SX.100 miał ze mną nie lada przeprawę.

Jako tester kasków, jestem wyjątkowo trudnym orzechem do zgryzienia. Stwórca wyposażył mnie w głowę o problematycznym kształcie: jest kanciasta i trudno mi się dopasować do wnętrza kasku. Po kilkudziesięciu minutach wyściółka zaczyna uwierać i muszę zdjąć „garnek” z głowy. Na domiar złego jestem okularnikiem, a to jeszcze bardziej komplikuje sprawę.

Czy to dobra droga?

W swojej wątłej karierze przerobiłem sporo integrali i są takie, które bardzo lubię. Zanim zacząłem jeździć w SX.100, miałem do kasku delikatną rezerwę. Może miał na to wpływ wygląd.

Nexx SX.100 - Tobiasz Kukieła

Trzeba przyznać, że prezentuje się obłędnie i bez znaczenia, czy wybierzesz grafikę, kolor biały czy czarny, zawsze będzie przyciągać wzrok obserwatorów. No i właśnie dlatego podszedłem do niego z pewną rezerwą. Gdy sprzęt jest ładny i niedrogi, budzą się we mnie wątpliwości: czy aby na pewno producent nie skupił się za bardzo na kwestiach wyglądu, a za mało na bezpieczeństwie czy jakości wykonania?

Jedna wielkość skorupy

Na szczęście po założeniu kasku moje wątpliwości zostały rozwiane. Jest dobrze. Przede wszystkim nic nie skrzypi. A wbrew pozorom to nie jest takie oczywiste, bo naprawdę wiele kasków na rynku ma z tym problem. Tutaj jest ok. Mechanizm szyby działa i po sezonie jazdy nie wyrobił się. Szyba samoczynnie nie opada. Sam demontaż wizjera jest dziecinnie prosty. W pudełku znajdziemy pinlock, który po prostu działa i – co tu dużo mówić – w gorszych warunkach drogowych sprawdza się idealnie.

[dd-parallax img=”https://swiatmotocykli.pl/wp-content/uploads/2019/05/P2170346.jpg” height=”700″ speed=”2″ z-index=”0″ position=”left” offset=”false”][/dd-parallax]

Wnętrze kasku jest miłe i doskonale leży (przynajmniej na mojej głowie). Nic nie uwiera, nic nie dekoncentruje, chociaż rozmiar M jest ciaśniejszy od pozostałych kasków Nexxa w tym samym rozmiarze. Mnie to odpowiada. Jest w miarę cicho, a kask pewnie siedzi na głowie. Trzeba jednak pamiętać, że SX.100 w całym przekroju rozmiarów korzysta ze skorupy tylko jednej wielkości. Musimy wziąć to pod uwagę w trakcie mierzenia. Masa -1550 gramów w rozmiarze M – to dobry wynik dla termoplastiku.

Sprawdź długość blendy!

Za utrzymanie kasku na głowie w razie awantury drogowej odpowiada pasek z zapinaniem micro lock z klasyczną regulacją. Całość sprawdza się dobrze. Nie jest to oczywiście DD, ale działa. W zestawie otrzymujemy sporych rozmiarów deflektor, pink lock oraz worek na kask. SX.100 przygotowany jest do montażu dopasowanego do tego modelu interkomu X-com. Nigdy z niego nie korzystałem, więc nie wypowiem się o jego współpracy z kaskiem. W trakcie mierzenia dokładnie sprawdź blendę. Ta (jak na Nexxa) jest dosyć długa. Dla mnie – idealna, ale dla niektórych kierowców może być zbyt długa i wizjer będzie opadać na nos.

Nexx SX.100 - Tobiasz Kukieła

Kask dobrze się sprawdza w turystyce. Jest dosyć odporny na zarysowania. W moich rękach nigdy nie miał lekkiego życia, bo worek szybko zgubiłem, a kask podróżował ze mną na testy i często był wrzucany do schowków w samolocie, gdzie szurał i ocierał się o inne przedmioty. Nic mu się nie przydarzyło. Jest wygodny, wentylacja działa dobrze. A cena? Szokuje, bo za naprawdę ciekawy kask musisz zapłacić tylko 599 złotych w podstawowym kolorze. Jeśli wybierzesz grafikę, koszt urośnie do 719 złotych. I jest to wydatek do przemyślenia, bo kaski w grafikach wyglądają świetnie!

KOMENTARZE