fbpx

Nieabsorbująca dla motocyklisty komunikacja to zagadnienie, które może wpłynąć na bezpieczeństwo jazdy. Wypróbowaliśmy system SRC do kasków Schubertha.

Niewątpliwą zaletą systemu jest fakt, że po montażu jest niemal niewidoczny, a przez to nie zaburza aerodynamiki i nie generuje dodatkowego hałasu, jak często dzieje się z doczepianymi na zewnątrz kasku urządzeniami. System montuje się po wyjęciu oryginalnego kołnierza z kasku. Zastępuje się go innym, wyposażonym w niezbędną elektronikę i słuchawki. Sprawdziliśmy ten system na trasie niemal 4000 km.

System został skomunikowany z dwoma innymi kaskami (przez co możliwa była rozmowa konferencyjna pomiędzy trzema użytkownikami) oraz systemem GPS firmy TomTom i telefonem komórkowym. Dzięki temu można było rozmawiać przez telefon w czasie jazdy, a rozmowy wywoływać za pomocą ekranu nawigacji.

Jakość interkomu nie budziła większych zastrzeżeń. Problemy zaczynały się przy prędkościach rzędu 140 km/h, kiedy to mikrofon był wzbudzany przez hałas w kasku. W ten sposób interkom transmitował nieraz dodatkowy szum. To jednak cena, jaką warto zapłacić za możliwość komunikacji pomiędzy motocyklami. Zwłaszcza kiedy można pogadać o głupotach na nudnym odcinku autostradowym.

Lecz ważniejsze jest bezpieczeństwo, gdy pilot jadący pierwszym motocyklem w kolumnie może ostrzec pozostałych o zbliżającym się zagrożeniu. Także zasięg zrobił bardzo pozytywne wrażenie. Wydaje się, że 300 m deklarowane przez producenta jest wręcz wartością zaniżoną. W pełni naładowany zestaw bez problemu wystarczał na 12 godzin pracy. Dodatkową funkcją systemu jest możliwość słuchania radia FM.

System Schubertha okazał się kompatybilny z systemami Cardo Scala Rider – Q2 i G4. Pracuje w oparciu o technologię Bluetooth, więc jedynym kablem, jakiego będziemy używać, jest ten od ładowarki.

Ceny systemów do poszczególnych modeli kasków Schuberth: C3 – 1249 zł, S2 – 1449 zł, C3Pro – 1449 zł.

KOMENTARZE