Kurtka Globe dobrze zniosła sezon intensywnego użytkowania. zastrzeżenia mogę mieć tylko do dopinanego kołnierza.
Tekstylna kurtka polskiej firmy RetBike jest lekka, wygodna i nie krępuje ruchów. Turystyczny styl i mnogość kieszeni sprawiają, że idealnie nadaje się na wycieczki. Kieszenie są praktyczne. Zarówno do zewnętrznych, jak i wewnętrznych możemy szybko się dostać.
Globe nadaje się prawie na każdą pogodę. Z powodzeniem można jeździć w niej przy temperaturach oscylujących wokół zera stopni. Po wypięciu ocieplacza i membrany, dzięki otworom wentylacyjnym sprawdza się nawet w upalne dni. Czemu prawie? Ponieważ nie ochroni przed zmoczeniem przez solidny deszcz. Mżawka jej nie zaszkodzi, ale nawet krótka przejażdżka w nawałnicy nie skończy się najlepiej. Lecz mało która odzież motocyklowa, poza przeciwdeszczową, wytrzyma taką próbę.
Nieprzyjemnym mankamentem kurtki okazał się dodatkowy, przypinany suwakiem kołnierzyk, który powinien zapewniać ochronę w chłodne dni. Kłopotów przysporzyło zapięcie pod szyją na rzep. Przed zapięciem albo po rozpięciu łapał mnie on za włosy (żeby wyrwać ich kosmyk) albo czepiał się materiału kurtki (żeby go zmechacić). Walka z rzepem nie trwała jednak długo. Kołnierzyk został odpięty i schowany głęboko do szuflady. Ale szkód zdążył narobić.
Poza tym kurtka bardzo dobrze zniosła sezon intensywnej eksploatacji. Wszystkie suwaki chodzą jak nowe, szwy pozostały mocne, a materiał nienaruszony.