Zobacz, jak wyglądał najrówniejszy finisz w historii Supercrossu i niesamowita walka o zwycięstwo między Kenem Roczenem, a Cooperem Webbem.
Na skróty:
Co to był za finisz?! Co to były za wyścigi?! Zdecydowanie siódma runda AMA Monster Energy Supercrossu w Arlington dostarczyła niesamowitych emocji! I to nie tylko za sprawą zwycięstwa z najmniejszą przewagą w historii tego sportu…
Jeżeli nie checie spoileru, nie odpalajcie poniższego filmiku, tylko wejdźcie w link do całych wyścigów.
Zobaczcie ostry finisz w Arlington!
Tor w Arlington był szybki, techniczny i… z początku bardzo śliski przez co zawodnicy szczególnie w swoich Heatach mieli trochę problemów. Wkrótce szybko jednak się oswoili z warunkami i rozpoczęła się ostra walka na trzymanie gazu i unikanie kosztownych błędów. Zobaczcie sami!
450SX
Najlepszym startem w klasie czterysta pięćdziesiątek popisał się Ken Roczen, ale Eli Tomac obrał dużo lepszy rytm i już przed drugim zakrętem odebrał prowadzenie Roczenowi.Do Kena doskoczył jeszcze Marvin Musquin, ale Roczen odparł jego atak i przeszedł do szarży na Tomaca. Niemiec zaatakował Amerykanina na trudnym zakręcie z muldami i wypchnął go na zewnętrzną. Eli próbując złapać jeszcze Kena, zbyt szybko zaatakował piaszczysty zakręt i znalazł się na ziemii. Tymczasem w górę stawki przebijał się Cooper Webb, który po kolei dosłownie mijał kolejnych rywali. Gdy w końcu dopadł do Kena, mieliśmy prawdziwą powtórkę z pierwszego finału w Anaheim 2. I tym razem Roczen do samego końca odpierał ataki Webba, blokując mu możliwość ataku na poczwórnym skoku, który Cooper skakał jako jedyny w stawce. Na przedostatnim zakręcie Webb ponownie zaatakował i obaj wpadli niemal jednocześnie na whoopsy, z których Webb mimo, że wyszedł z tyłu to spróbował zablokować Roczena. Obaj ledwo utrzymali się na motocyklach po tym starciu i odkręcili gaz, żeby przelecieć przez metę. Dopiero, gdy na ekranie wyświetlone zostały wyniki, dowiedzieliśmy się, że wygrał Webb po raz trzeci już w tym sezonie. Tym samym zawodnik Red Bull KTM odebrał Roczenowi prowadzenie w generalce i tablicę lidera. Podium dopełnił Marvin Musquin, a Eli Tomac dojechał dopiero na 12 miejscu.
250SX Wschód
W małej klasie ścigającej się na wschodnim wybrzeżu ponownie idealny wieczór zaliczył Austin Forkner. Mimo, że holeshote’a zgarnął Kyle Peters to Forkner chwilę później wyprzedził go i podobnie, jak w swoim Heacie, zaczął jechać po pewne zwycięstwo. Problemy ponownie nie ominęły Chase’a Sextona i Jordona Smitha. Mimo wpadek i upadków, udało im się przebić odpowiednio na trzecie i czwarte miejsce. Bez skrupółów ich przygody wykorzystał Justin Cooper, który zameldował się na drugim miejscu.
Kolejny przystanek już w najbliższy weekend w Detroit, gdzie po raz pierwszy w tym sezonie odbędą się zawody w formacie Triple Crown! To znak, że będzie się działo!