W tym roku na starcie rajdu Paryż-Dakar stanęli trzej polscy motocykliści. Byli to ubiegłoroczni weterani: Jacek Czachor i Marek Dąbrowski oraz debiutujący w Afryce, lecz nie mniej utytułowany jeżeli chodzi o wygrane w rajdach enduro – Wojciech Rencz.
Zabrakło niestety ekipy z lubelskiego KM Cross – Dariusza Piątka i Piotra Więckowskiego. Niebagatelne koszty związane z opłaceniem wpisowego i dzierżawą motocykli okazały się nie do pokonania. Czachor z Dąbrowskim, tak jak to było rok temu, startowali w barwach PKN ORLEN,
tym razem jednak na Hondach.
Wojciech Rencz wystartował na KTM-ie. Od chwili startu
w Paryżu Polacy spisywali się dzielnie, plasując się co dzień w drugiej i trzeciej dziesiątce zawodników. Dawały znać o sobie kłopoty sprzętowe, lecz im było bliżej Dakaru, tym
polskim zawodnikom szło lepiej. Niestety, na piątym etapie Wojciech Rencz uległ kontuzji
i musiał zakończyć rajd. Pięć etapów później doskonale jadący Marek Dąbrowski złamał
nogę i z Polaków na trasie rajdu, oprócz załogi terenowej Toyoty, pozostał Jacek Czachor, który ostatecznie zajął fenomenalne 24. miejsce.
Na zdjęciach: Wojciech Rencz w chwilę po odebraniu swojego KTM-a oraz Jacek
Czachor i Marek Dąbrowski w towarzystwie Huberta Auriola (ten w środku)