fbpx

Jeżeli podróżowałeś w ostatnich tygodniach po Niemczech i po powrocie otrzymałeś pamiątkowe zdjęcie z fotoradaru, upewnij się czy wezwanie do zapłacenia mandatu jest prawdziwe!

O oszustwie informuje portal Trans.info. Według informacji podanych przez portal jeden z polskich kierowców ciężarówki po powrocie do domu z trasy otrzymał list z wezwaniem do zapłaty mandatu za przekroczenie prędkości.

Wszystko wyglądało bardzo prawdziwie. Według listu, kierowca zobligowany był do zapłaty 95 Euro (+/-) 400 złotych. Po głębszym zbadaniu sprawy, kierowca zorientował się, że ze zdjęciem pojazdu, którym poruszał się po Niemczech jest coś nie tak. Postanowił sprawdzić dokładnie przesyłkę. Okazało się, że list został nadany w Poznaniu. Co więcej mandat został zaadresowany do siedziby firmy, a nie do firmy leasingującej auto. Ponad to oszuści nie podali miejsca oraz czasu popełnienia wykroczenia, a wszystko zostało okraszone skrótem ADK (Akademe der Kunste – Akademia Sztuk Pięknych) – trzeba przyznać, że oszuści wykazali się pomysłowością, albo wręcz niezłym poczuciem humoru.

Czekamy na finał sprawy, mamy nadzieję, że dobry humor nie opuści oszustów na ławie sądowej i sprawcy zostaną ukarani.

Pamiętajcie o tej sprawie, jeżeli otrzymacie „pamiątkę z wakacji”. Otrzymując wezwanie do zapłacenia mandatu z zagranicy warto poświęcić chwilę i zweryfikować prawdziwość listu.

KOMENTARZE