Po całym dniu testów na rozgrzanym słońcem Torze Monteblanco w południowej Hiszpanii, najnowszy BMW S1000RR nie ma przed nami tajemnic!
Odetchnęliśmy z ulgą. Nie lecieliśmy na drugi koniec Europy na darmo. Nowy S1000RR jest rzeczywiście nowy. Nieco większa moc, niższa masa czy zmiany geometrii to dopiero początek… Ogromne wrażenie robią m.in. solidnie wzbogacona elektronika (zupełnie nowe tryby jazdy), poprawiony, jeszcze lepszy ABS, czy wreszcie quickshifter z kapitalną funkcją downshift. Ten ostatni daje możliwość swobodnego redukowania biegów bez użycia sprzęgła.
Podczas ostrego hamowania przed zakrętem zbijamy biegi przy całkowicie domkniętej przepustnicy. Nie dotykamy sprzęgła, jedynie wywieramy nacisk na dźwignię zmiany biegów, a resztę (włącznie z dostosowaniem obrotów silnika, aby uniknąć zblokowania tylnego koła) robi za nas motocykl… Prawda, że genialne? Technologia obecna dotychczas wyłącznie w profesjonalnych zespołach wyścigowych staje się dostępna także dla amatorów.
BMW jest bezlitosne. Zanim ktokolwiek z konkurencji zdołał zaprezentować seryjny motocykl z większym potencjałem sportowym niż poprzedni S1000RR, Niemcy wystrzelili z kolejnym, jeszcze skuteczniejszym modelem. Czekamy teraz na odpowiedź Yamahy… I cieszymy się, że w klasie supersportowej znów robi się naprawdę gorąco!
Obszerny test nowego modelu przeczytacie już w najbliższym numerze Świata Motocykli (12/2014) – w sprzedaży od 13 listopada.