Brytyjczycy z pewnością wiedzą, co mówią, gdy wypowiadają się o konsekwencjach dokuczliwego chłodu i przenikliwej wilgoci. Kiedy atakują wirusy, prawdopodobnie nie unikniesz zachorowania. Zimy są wprawdzie łagodne, co zachęca, by wydłużać sezon motocyklowy lub wręcz jeździć cały rok, ale warto sprawdzić, czym może się skończyć prowadzenie jednośladu, gdy dokucza nam grypa lub przeziębienie.
Na skróty:
Brytyjczycy z pewnością wiedzą, co mówią, gdy wypowiadają się o konsekwencjach dokuczliwego chłodu i przenikliwej wilgoci. Kiedy atakują wirusy, prawdopodobnie nie unikniesz zachorowania. Zimy są wprawdzie łagodne, co zachęca, by wydłużać sezon motocyklowy lub wręcz jeździć cały rok, ale warto sprawdzić, czym może się skończyć prowadzenie jednośladu, gdy dokucza nam grypa lub przeziębienie.
Czy na pewno musisz jechać?
Gdy czujesz się już źle, zdecyduj, czy musisz wsiadać na motocykl. Może lepiej zostać w domu. Pamiętaj, że złe samopoczucie wpłynie na twoją jazdę, bo koncentracja osłabia się – jak wyliczają Brytyjczycy – aż o ok. 50 procent! To sprawi, że reakcje za kierownicą będą wolniejsze, co zmusi cię do częstszego i bardziej gwałtownego hamowania.
Uważaj na leki
Symptomy takie, jak kichanie, łzawienie, gorączka, uczucie zmęczenia, osobno czy połączone, prawdopodobnie wpłyną na twoją zdolność do bezpiecznej jazdy. Lekarstwa dostępne bez recepty mogą zredukować dokuczliwość kataru czy kichania m. in. dzięki zawartej w nich kodeinie. Ten specyfik może jednak powodować zaburzenia widzenia, spotęgować uczucie zmęczenia i znużenia.
Jeśli ostrzeżenia na opakowaniu lekarstw informują, że może on powodować senność. Jeśli ją poczujesz, lepiej odłóż wyjazd. Porozmawiaj z lekarzem o ubocznych skutkach przepisanych leków.
Nie zarażaj
Wirusy łatwo się rozprzestrzeniają. Jeśli wieziesz pasażera, gdy jesteś chory, zwiększasz ryzyko, że i on zachoruje. Co gorsza, jeśli twój pasażer także jest kierowcą, powodujesz kolejne zagrożenia, gdy i on wsiądzie na motocykl. Im więcej będzie chorych kierowców, tym więcej zagrożeń na drodze.
Niebezpieczne kichnięcie
Wsiadanie na motocykl, gdy jesteś zbyt osłabiony, by zachować pełną czujność albo gdy twoja zdolność koncentracji jest ograniczona, może mieć poważne skutki. Prosty przykład: przy kichnięciu zamykamy oczy. Ten odruch jest po prostu nie do powstrzymania. W czasie jazdy ta chwila oznacza pokonanie od kilku do kilkunastu metrów z zamkniętymi oczami! W tym czasie możesz stracić panowanie nad motocyklem.
Droga do uzdrowienia
Jazda późną jesienią czy w cieplejsze, zimowe dni jest wystarczająco stresująca, by nie dokładać dodatkowych zagrożeń, jakie może powodować ograniczenie naszej sprawności przez grypę i przeziębienie. Najlepszą drogą do wyzdrowienia jest wtedy trzymać się z dala od drogi…