Ten niezwykły motocykl, pełen szczegółów zbudowany jest z materiałów pochodzących z recyklingu, głównie są to części samochodów, motocykli i rowerów.
Wygląda jak z planu filmowego i w przeciwieństwie do większości potworów wyprodukowanych na potrzeby filmu, ten faktycznie jeździ. Roongrojna Sangwongprisarn, stworzył go z części zamiennych w swoim warsztacie w Tajlandii. Ma cztery sklepy w całym kraju — o nazwie Ko Art Shop — i eksportuje swoje projekty dla klientów na całym świecie.
Z ekologicznego punktu widzenia każda forma zespolenia i wykorzystania kupy gratów w mniej lub bardziej kształtna całość a tym bardziej motocykl niesie za sobą same korzyści. Po pierwsze i najważniejsze dla środowiska – zawsze to mniej odpadów trafia na śmieci, po drugie to dobry pomysł dla pasjonatów i jednocześnie hobbystów konstrukcji – mogą przecież zajmować się tym, co lubią po trzecie to doskonały pomysł na interes.
Wszystko, co potrzebne jest do zbudowania powyższego modelu, każdy z nas dostanie na złomowisku. Dodatkowo odrobina fantazji, ogrom cierpliwości, żyłka majsterkowicza i miłość do motocykli, a i wy możecie stworzyć takie cudo.
Biorąc pod uwagę, że na świecie są tysiące przeróżnych motocykli, można by – wykorzystując odzyskany złom – stworzyć całą kolekcję jednośladów z odzysku, które mógłby znaleźć swoich zwolenników. Patrząc jednak na ilość szczegółów, wystających ostrych elementów, nierówności ciężko wyobrazić sobie to zwierzę na ulicach. To pewne, zwróci on uwagę wszystkich i pociągnie za sobą nie jeden wzrok, ale perspektywa ewentualnej wywrotki lub zderzenia raczej przeraża niż zachęca do przejażdżki.