fbpx

To jasne, że takim sprzętem musi jeździć ktoś wyjątkowy, bo choć czaszki i kości są w miarę często wykorzystywanym motywem w kulturze customowej, to jednak aż taka intensywność ich występowania na jednym motocyklu nie zdarza się codziennie.

To jasne, że takim sprzętem musi jeździć ktoś wyjątkowy, bo choć czaszki i kości są w miarę często wykorzystywanym motywem w kulturze customowej, to jednak aż taka intensywność ich występowania na jednym motocyklu nie zdarza się codziennie.

„Zajawka” plus sztuka

Właścicielem widocznego na zdjęciach Harleya jest Andrzej Ritter z Bydgoszczy. Andrzej wywodzi się z artystycznej rodziny. On sam, kultywując rodzinne tradycje, związał swe życie ze sztuką. Jest absolwentem Wydziału Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu i zawodowo trudni się rzeźbiarstwem. Od bez mała dziesięciu lat prowadzi w Bydgoszczy własną pracownię Art Ritter, gdzie powstają rozmaite okolicznościowe figurki, statuetki, trofea sportowe i tym podobne. Andrzej ma na swym koncie również kilka pomników, a klientami jego pracowni są zarówno osoby prywatne jak i urzędy czy kluby sportowe.
Oprócz upodobań i zdolności artystycznych, Andrzej od małego zdradzał zainteresowanie motocyklami. Jego motocyklowa kariera przebiegała dość typowo, czyli w myśl scenariusza: motorynka – Junak – japończyk – Harley.
Większość motockli, jakie wpadały mu w ręce, starał się po swojemu modyfikować. Nie były to jednak zmiany techniczne lecz wizualne.
W końcu Andrzej postanowił połączyć motocyklową „zajawkę” z artystyczną działalnością zawodową i otworzył drugą firmę – Art. Ritter Custom. W tej pracowni powstają części motocyklowe w postaci korpusów reflektorów i kierunkowskazów oraz tylnych lamp, obudów filtrów powietrza, klaksonów i tym podobnych, a wspólną cechą wszystkich tych elementów jest to, że mają one kształt czaszki. Oprócz tego Art Ritter Custom zajmuje się produkcją zgrabnych, sztywnych kufrów do japońskich cruiserów.

Jak kaplica czaszek

Andrzej miał już kilka Harleyów. Jednym z nich jest dość leciwa, bo napędzana jeszcze silnikiem Evo, Dyna Wide Glide. Amerykańskie motocykle dobrze znoszą upływ czasu i zakup Dyny okazał się trafionym wyborem. Motocykl był w doskonałym stanie technicznym i nie wymagał żadnej interwencji mechanika. Wystarczyło lać paliwo i jeździć.
Kiedy nowy właściciel dobrze nacieszył się swoim nabytkiem, pomyślał, by zrobić z Dyny pokazowy motocykl, który będzie jeżdżącą ilustracją tego, co może zrobić jego firma Art. Ritter Custom.
Harley w nowym wcieleniu otrzymał imię „Szkieletor”. Faktycznie, po obróbce w firmie Art Ritter Custom, ten Harley mógłby zagrać czołową rolę w niejednym horrorze i bez wątpienia byłby bardziej przekonujący, niż większość aktorów występujących w takich produkcjach. Niemal każdy element maszyny ma kształt czaszki albo jest nią ozdobiony. Formę czaszki przyjęły elementy oświetlenia, filtr powietrza, górne węzły mocowania tylnych amortyzatorów, obudowa klaksonu. Kierownica wygląda, jakby tworzyły ją metalowe kości a lusterka trzymane są przez odarte z ciała dłonie.
Określenie „stalowy wierzchowiec” do-
skonale tu pasuje, bo maszyna ma grzbiet w postaci metalicznie połyskującego kręgosłupa wraz z żebrami, ciągnącego się od baku aż po tylny błotnik. Uzupełnieniem trójwymiarowych motywów są całe konstelacje czaszek wymalowane na karoserii.

Jeżdżąca wizytówka

Większość elementów szkieletu, jakie znajdziemy w tym motocyklu, to aluminiowe odlewy, jednak grzbiet, choć wygląda, jakby był odlany z metalu, w rzeczywistości wykonany jest z laminatu – jak kadłuby łodzi. Został oczywiście pokryty metaliczną powłoką, tak jak chromuje się części plastikowe. Dzięki technologii laminowania szkielet jest nie tylko w miarę lekki, ale dodatkowo jego powierzchnia do złudzenia przypomina kość. Tak chropowatej struktury nie da się osiągnąć w odlewach z metalu.
„Szkieletor” doskonale wywiązuje się ze swej roli, będąc wizytówką customowej pracowni. Kiedy Andrzej postawi ten motocykl przy stoisku ze swoimi wyrobami na zlocie, nie musi dodatkowo tłumaczyć, jak można wykorzystać produkowane przez niego detale.

Dane techniczne Harley-Davidson Dyna Wide Glide „Szkieletor”

SILNIK I NAPĘD
Typ – chłodzony powietrzem, czterosuwowy, dwucylindrowy V 45°, rozrząd OHV, 2 zawory na cylinder, gaźnik S&S Super E , smarowanie z suchą miską olejową
Średnica cylindra i skok tłoka – 89 i 108 mm
Stopień sprężania – 8,5:1
Pojemność skokowa – 1338 ccm
Moc maksymalna – 84 KM
Przeniesienie napędu – przełożenie wstępne łańcuchem, mechanicznie sterowane wielotarczowe sprzęgło mokre, pięciostopniowa skrzynia biegów, napęd tylnego kola pasem zębatym
PODWOZIE
Podwozie – podwójna kołyskowa rama stalowa, widelec teleskopowy, dwuramienny wahacz stalowy z dwoma amortyzatorami.
Hamulec przedni – jedna tarcza z zaciskiem 1-tłoczkowym
Hamulec tylny – tarcza z zaciskiem 1-tłoczkowym
Rozmiar ogumienia przód i tył: 90/90 – 21 i 130/90 – 18
WYMIARY I MASY
Rozstaw osi – 1679 mm
Pojemność zbiornika paliwa – 19,7 l
Masa w stanie gotowym do jazdy – 279 kg
Wydechy – VANCE & HINES Longshot
OSIĄGI
Prędkość maksymalna – 190 km/h

KOMENTARZE