Behemoth Bike Game Over Cycles (GOC) to założona w 2012 roku, polska firma budująca motocykle typu custom. Dotąd najbardziej znanym projektem firmy działającej w podkarpackiej miejscowości Lisie Jamy był Behemoth Bike, zainspirowany przez polską i światową ikonę muzyki metalowej – zespół Behemoth, a szczególnie przez lidera tej formacji, Adama „Nergala” Darskiego. Wytatuowany motocykl Upiększanie motocykli […]
Na skróty:
Behemoth Bike
Game Over Cycles (GOC) to założona w 2012 roku, polska firma budująca motocykle typu custom. Dotąd najbardziej znanym projektem firmy działającej w podkarpackiej miejscowości Lisie Jamy był Behemoth Bike, zainspirowany przez polską i światową ikonę muzyki metalowej – zespół Behemoth, a szczególnie przez lidera tej formacji, Adama „Nergala” Darskiego.
W zeszłym roku Behemoth Bike zdobył dwie nagrody na European Bike Week w Austrii, jednym z największych zlotów motocyklowych na świecie: drugie miejsce w kategorii „Radical” w konkursie „Custom Bike Show” organizowanym przez Harleya oraz prestiżową nagrodę publiczności – „People’s Choice Award” (inny projekt GOC zdobył ją też w 2012 r.). W październiku, podczas tegorocznych targów INTERMOT w Kolonii, Behemoth Bike wygrał RevTech Performance Contest, czyli konkurs na najlepszy motocykl customowy na podzespołach marki RevTech.
Wytatuowany motocykl
Upiększanie motocykli motywami znanymi z tatuaży, wykonanymi za pomocą aerografu, jest częstą praktyką customową. Ale w GOC chcieli pójść krok dalej. Postanowili pokryć całą maszynę cielęcą skórą o jasnym kolorze, zbliżonym do tego, jaki ma skóra ludzka i ją naprawdę wytatuować! „Zależało nam, by motocykl wyrażał charakterystykę obydwu światów, nie tylko w konstrukcji, ale również w zdobieniu” – objaśnia Myszkowski.
Do projektu zaproszono niemiecką firmę Cheyenne Professional Tattoo Equipment. Ekipa Cheyenne to również młoda załoga z otwartymi umysłami, więc koncept bardzo im się spodobał. Szybko zgodzili się na współpracę. Lecz zanim dwaj, zaprzyjaźnieni artyści – tatuatorzy pokryli całą konstrukcję tatuażami, trzeba było stworzyć motocykl.
Budowa motocykla trwała pięć miesięcy. Jest on oparty na Harleyu Softail, ale z oryginalnej maszyny zostały tylko dwa zespoły: część ramy i silnik Twin Cam 96. Pozostałe elementy konstrukcji oraz zastosowane mechanizmy są autorskimi rozwiązaniami Game Over Cycles. Tu powstała rama z ceowników (modyfikowana z oryginalnej), wahacz tylny, przednie zawieszenie wraz z amortyzatorami, kierownica z manetkami i klamkami, pompy hamulcowe, podłogi, pedał hamulca, tylny błotnik, zbiornik paliwa, siedzenie z mocowaniem, osłony silnika wraz z pokrywami głowic, filtr powietrza oraz przednia i tylna lampa. Część podzespołów dostarczyła holenderska firma Zodiac Performance Products for Harley-Davidson.
Konstrukcja maszyny nawiązuje do burzliwego trybu życia powojennych motocyklistów. Dźwignia, która uruchamia motocykl, ma kształt detonatora, tylna lampa wraz z kierunkowskazami wygląda jak kastet, mocowanie zacisków hamulcowych w przednim kole ma wygląd kajdanek, zaś klamki do sprzęgła i hamulca przedniego – kształt noża typu „butterfly”. W nawiązaniu do owych „napiętych” relacji motocyklistów z prawem, dźwignia do pompy hamulcowej jest uformowana w kształcie paragrafu.
Motocykl jest utrzymany w stylu oldschool, dlatego klamki do sprzęgła i hamulca przedniego są odwrócone, a biegi zmienia się za pomocą tzw. „drążka samobójcy”, czyli ręcznego mechanizmu. By zmienić bieg w trakcie jazdy, motocyklista musi oderwać jedną rękę od kierownicy i przesunąć dźwignię przy baku paliwa.
Co jeszcze zrobić, by „pójść krok dalej?” Użyć mechanizmów maszynek do tatuaży w konstrukcji motocykla tak, aby stały się integralnymi, w pełni funkcjonalnymi elementami maszyny! Dlatego trapezowe, przednie zawieszenie wygląda jak tradycyjna, cewkowa maszynka do tatuaży, a fajki na świece zapłonowe są wykonane z autentycznych maszynek do tatuowania Cheyenne. Tak jak maszynka Cheyenne wygląda też wydech. Ba, nie tylko wygląda jak produkt partnerów tego projektu, ale pracuje w ten sam sposób. Zawiera igły tatuatorskie, które po uruchomieniu silnika poruszają się tak samo, jak w pracującej maszynce Cheyenne.
Obłędny recydiwista
„The Recidivist” wygląda obłędnie. Skóra pokrywa opony, bak, siedzenie, zbiornik oleju, tylny błotnik, lampę oraz wiele mniejszych elementów. Do ich pokrycia użyto 6 metrów kwadratowych materiału. Skórę wyprodukowała polska firma Kult Motor DRP. Nadanie materiałowi właściwości umożliwiających tatuowanie wymagało poddania jej specjalnemu procesowi impregnacji.
Tatuaże wykonali dwaj polscy artyści ze Stalowej Woli – Tomasz Lech ze studia Individuum Tattoo oraz Krzysztof Królak ze Steel Will Tattoo Factory. Treść ich prac nawiązuje do motywów zdobiących ciała osób ze środowisk będących inspiracją motocykla. Na konstrukcji można znaleźć więc wytatuowane listy gończe, broń, cygaro, stłuczoną butelkę wódki, noże, brzytwy, sceny z czasów prohibicji w USA.
Żaden z tatuaży nie znalazł się w danym miejscu przypadkowo i był od początku przemyślany, poczynając od ćmy na lampie (zawsze ciągnie do światła), po rozbudowane sekwencje wzorów tworzących większą historię. Jedną z takich opowieści można na przykład dostrzec na przednim kole. Sekwencję obrazów pokazuje napad na bank, ujęcie sprawcy przez policję, osadzenie go w areszcie, odwiedziny ukochanej, próbę ucieczki bohatera z więzienia itd. Kolorystyka zdobień celowo jest utrzymana w stylu starych tatuaży, by pasowała do oldskulowego charakteru całości.
Tatuaże znajdują się nawet w miejscach niewidocznych na pierwszy rzut oka, czyli elementach będących środkiem lub spodem podzespołów motocykla, np. na wewnętrznej stronie przeciętego na pół baku. Ich wykonanie zajęło 250 godzin!
Tego jeszcze nie widziałem
Jeszcze jedno wyjaśnienie. Dlaczego projekt nazywa się „Recydywista”? „Cóż, codzienne życie motocyklistów w powojennej Ameryce, gdzie narodziła się kultura customizingu, raczej nie miało wiele wspólnego ani z naukami lokalnego proboszcza czy pastora, ani z literą prawa” – tłumaczy szef GOC. „Bikerzy od zawsze byli zżyci z kulturą tatuaży. W tamtych czasach często sami się tatuowali za pomocą własnoręcznie wykonanych maszynek. Koneksje tych światów trwają do dziś. Dość powiedzieć, że London International Tattoo Convention, najbardziej prestiżowy konwent sztuki zdobienia ciała na świecie, na którym odbyła się premiera naszego motocykla, jest organizowany przez osoby, które są lub były aktywnymi członkami angielskiego oddziału klubu Hells Angels.”
W Londynie motocyklem interesowali się nie tylko goście odwiedzający konwent, ale również zaproszeni z całego świata artyści – tatuatorzy. Przychodzili oglądać, robili zdjęcia. „Dwie rzeczy, które najczęściej słyszeliśmy od ludzi oglądających maszynę to: >>wow, nigdy jeszcze nie widziałem czegoś takiego!<< i >>a czy to w ogóle jeździ?<<. O tym, że jeździ, najlepiej świadczą zdjęcia!” – przekonuje Myszkowski.
Linki, pod którymi znajdziecie dodatkowe informacje: Game Over Cycles – gameovercycles.pl, strona projektu Cheyenne Bike „The Recidivist” – cheyennebike.com, Cheyenne Professional Tattoo Equipment – www.cheyenne-tattoo.com, Zodiac – www.zodiac.nl, Individuum Tattoo – individuum.pl, Steel Will Tattoo Factory – www.facebook.com/www.steelwilltattoofactory.eu, Kult Motor DRP – www.sakwy-motocyklowe.pl..