Uwielbiamy pseudo badania, pseudo naukowców. Szczególnie bawią nas tematy związane z grami komputerowymi, które mają tak fatalny wpływ na wszystko, w tym na kierowców.
Oczywiście jeżeli akurat prowadzicie motocykl czy samochód i jednocześnie gracie to wiadomo, że nic dobrego z tego nie wyniknie.
W najnowszych badaniach ”dowiedziono„ jednak, że gry wyścigowe mogą powodować większe skłonności do ryzykownych zachowań na drodze. Przeprowadzono je w Japonii na grupie zaledwie 40 studentów. W ramach doświadczenie podzielono ich na dwie grupy. Jedna grała w rzeczy typu pasjans inni natomiast dostali do zabawy grę wyścigową. Potem obie grupy wsadzono w symulator jazdy.
Okazało się, że studenci grający np. w sapera mieli mniejsze skłonności do podejmowania ryzykownych manewrów na drodze. Pewnie po prostu bardzo chciało im się spać po godzince gry w coś takiego. Natomiast osoby wcześniej grające w symulatory wyścigów były bardziej pobudzone, jechały ostrzej i bardziej ryzykowały na drodze.
Eksperci, którzy zapoznali się z wynikami badań autorstwa Mingming Deng stwierdzili, że takie samo działanie na kierowców jak gra wyścigowa może mieć spotkanie z ”ukochaną„ teściową czy kłótnia z partnerką, czyli silne przeżycie emocjonalne.