Radni z tego miasta zastanawiają się nad wprowadzeniem opłat za parkowanie jednośladów. Motocykliści – to chybiony pomysł.
Na razie jedynym miastem w Polsce gdzie trzeba płacić za parkowanie jednośladu w odpowiedniej strefie jest Gdynia. Tamtejsi motocykliści oczywiście walczą z tym, ale jak na razie przegrywają. Czy taki sam los czeka miłośników jednośladów z Krakowa?
Radni po raz kolejny będą rozpatrywać pomysł nałożenia na stojące motocykle opłaty za parkowanie. Ma ona być jednak odpowiednio niższa niż dla samochodów.
Motocykliści i niektórzy radni już teraz jednak mówią, że ten projekt to nierealny pomysł. Problemem jest przystosowanie parkometrów do pobierania innej opłaty za godzinę parkowania oraz sposób ”rozliczania„ motocyklistów. Ciężko bowiem na jednośladzie, w widocznym miejscu, zostawić odpowiednie potwierdzenie uiszczenia opłaty. Pomysł by kierowcy mogli zabierać bilet ze sobą i w razie otrzymania mandatu składać reklamację też, z oczywistych względów, nie jest najlepszy.
Trzymamy kciuki by w Krakowie zwyciężył jednak zdrowy rozsądek i by Radni zajęli się czymś bardziej pożytecznym niż opłaty za parkowanie dla jednośladów, których nie jest przecież aż tak dużo i raczej nie zajmują zbyt wiele miejskiej przestrzeni.