Wystawa Eicma za nami. W tym roku na wystawie królowały motocykle w stylu retro. Właściwie każdy producent pokazał coś w tym stylu i nie dało się przejść nawet jednej hali nie natykając się na nowoczesnego-klasyka.
Na skróty:
Europa w stylu vintage
To własne marki europejskie pokazały w tym roku najwięcej. Na stoisko BMW przyciągał jak magnes nowy R nineT Scrambler. Nie wątpimy, że będzie to w przyszłym sezonie jeden z lepiej sprzedających się motocykli. Oprócz tego nie zabrakło G 310R. Ten motocykl robiony przy współpracy z indyjską firmą nie odbiega ani wyglądem, ani jakością od tego, co do tej pory prezentowało BMW. Jeśli zatem cena będzie przystępna ten model może ściągnąć wielu nowych klientów do bawarskiej marki.
Wyjątkowo ciekawie wystawiło się Ducati. Mały Scrambler Sixty2 oraz XDiavel ściągały ogromne tłumu. Zainteresowaniem cieszyła się też Multistrada 1200 Enduro i Pikes Peak. Niejako tłem stały się nowe Hypermotardy i 959 Panigale.
Zaskoczyło nas natomiast Moto Guzzi. Oprócz zapowiadanych wcześniej V9 Bobber i V9 Roamer dowiedzieliśmy się, że marka wprowadzi do produkcji model MGX-21 Flying Fortress. Do rodziny V7 II dołączył kolejny motocykl – model Stornello, czyli po prostu scrambler.
Tuż obok Moto Guzzi rozłożyło się stoisko pozostałych marek z grupy Piaggio: Aprilia, Piaggio i Vespa. Warto przypomnieć, że Vespa obchodzi w tym roku 70-te urodziny. W Mediolanie pokazała zatem modele w specjalnym malowaniu Azzuro 70 i z dodatkami takimi jak np. koszyk czy brązowe, skórzane kanapy. Nie zabrakło też czegoś dla posiadaczy kat. B. Piaggio zaprezentowało nowy model Medley oraz odświeżonego Liberty.
Najbardziej oldschoolowe stoisko miał natomiast Triumph. Nowe motocykle z rodziny Bonneville to po prostu marzenie każdego wielbiciela klasyki. Zarówno kształty jak i malowania, a do tego przemyślane dodatki przyciągały wzrok. Nie zabrakło również odświeżonego Speed Tripla S i R oraz oczywiście Tigera Explorera w kilku wersjach.
Jak zwykle obszerne stoisko miała też MV Agusta. Producent pokazał jednak tylko Brutale 800 po liftingu oraz specjalną wersję Dragster RR LH44, czyli model sygnowany przez gwiazdę F1 – Lewisa Hamiltona. O ile druga maszyna robiła wrażenie to Brutale ucierpiało na dostosowaniu do normy Euro 4. W motocyklu nie zwiększono pojemności, tak jak zrobili to inni producenci, przez co maszyna ma teraz nieco mniejsza moc.
KTM zgodnie z przewidywaniami zaprezentował odświeżone 690 Duke i 690 Duke R. Najważniejszym jednak motocyklem był 1290 Super Duke GT. Ten jednoślad przyciągał takie tłumy, że ciężko się było do niego dostać, a co dopiero dokładnie przyjrzeć. Na stoisku nie zabrakło też modelu 1290 Super Duke R w limitowanej edycji, czyli z dużą ilością dodatków z katalogu PowerParts.
Tuż obok ustawiło się stoisko Husqvarny, która w końcu zaprezentowała oficjalnie modele 701 Enduro oraz 701 Supermoto. Oprócz tego zobaczyliśmy koncepcyjny model Vitpilen 701. Szczerze powiedziawszy liczyliśmy na coś więcej…
Europejskie smaczki
Przede wszystkim warto było zobaczyć nową ofertę Benelli. Ta zapomniana u nas marka pokazała model Leoncino, czyli scramblera o pojemności 500 ccm. Oprócz tego zobaczyliśmy TRK 502, czyli motocykl Adventure. Dla młodszych kierowców natomiast przeznaczone są modele BN302 – naked oraz Tornado 302, czyli sport. Nie zabrakło też 125-tki Tornado naked T wyglądającej jak Honda MSX.
Na co prawda małym stoisku, ale bogato pokazała się Bimota. Superdoładowany Impeto z silnikiem Diavela robi wrażenie. Większe wywarła jednak na nas Bimota Tesi 3D w oczywiście najmodniejszej stylizacji Cafe Racer.
Japońskie motocykle
Tu nie było tak bogato ale zdecydowanie ciekawie. Suzuki w końcu pokazało jak będzie wyglądać nowy GSX-R. na razie koncept, ale i tak jesteśmy zadowoleni, szczególnie że w latach ubiegłych producent nie rozpieszczał nas nowościami. Poza tym pojawił się SV650, który nie wygląda już tak metroseksualnie jak Gladius oraz nieco większy VanVan 200. Zabrakło natomiast turbodoładowanego modelu, na który z niecierpliwością nadal czekamy.
Yamaha również pokazała się od najlepszej strony. MT-10 z silnikiem od R1 było sporym zaskoczeniem, chociaż wcześniej czy później należało się takiego motocykla spodziewać. Mniejszy – MT-03 – bazuje natomiast na komponentach z R3 i ma być motocyklem dla posiadaczy kat. A2. Nie zabrakło też czegoś w stylu Faster Sons, czyli XSR900 oraz motocykli w rocznicowym żólto-czarnym malowaniu.
Stoisko Hondy jak zwykle było bogate i wielkie. Marka pokazała jednak tylko odświeżone modele takie jak: CB500F, CBR500R, NC750X i S czy CB5000X. To co najmocniej przyciągało to oczywiście Africa Twin, którą do tej pory mogliśmy oglądać jedynie na zdjęciach i w klipach wideo. Opócz tego marka pokazała koncepcyjny skuter ADV.
Po Kawasaki większość nie spodziewała się wielkich niespodzianek. Marka pokazała już bowiem wcześniej kolejną edycję modelu Ninja ZX-10R. Co mogli jeszcze wymyślić? No cóż Versysa 250-tki nie ma, ale za to jest J125 czyli skuter na kat. B. Nie zabrakło również edycji specjalny nakedów: Z800 i Z1000. Kawasaki potwierdziło też, że marka pracuje nad kolejnym superdoładowanym jednośladem.
Fot. AJ
Fot. AJ
Ameryka w natarciu
Indian nie wysypał nowości jak z rękawa ale pokazał model Scout Sixty. Motocykl napędza silnik o pojemności 999 ccm generujący 78 KM. Co ciekawe nowy jednoślad ma być tańszy niż „normalny” Scout.
W Mediolanie nie zabrakło również Victory. Marka pokazała nowe dziecko – model 156. Miało być sportowo, ale w rzeczywistości producent pozostał wierny swojej dotychczasowej filozofii i mamy cruisera, ale ze sportowym zacięciem.
Dość bogato wystawił się też Harley-Davidson. Oprócz pokazanych już i objeżdżonych przez nas nowości na stoisku można było zobaczyć projekt LiveWire i nawet spróbować odkręcić w nim manetkę. motocykl ustawiono bowiem na specjalnych rolkach. Kolejka do tej „atrakcji” była dłuższa niż się możecie spodziewać.
Akcesoria i odzież motocyklowa
Tradycyjnie nie zabrakło też marek odzieżowych i akcesoryjnych. Było ich po prostu mnóstwo. Wśród nich szczególnie ciekawe stoisko miał Schuberth, który pokazał jeszcze przedprodukcyjną wersję kasku SR2. Ten model będzie miał konkurencję w postaci Shoeia X-Spirit III.
Warto wspomnieć, że również jeśli chodzi o kaski i ciuchy panuje moda na styl retro i takich skorup czy kurtek na mediolańskich halach było zatrzęsienie.
Wśród wystawców akcesoriów nie zabrakło polskich akcentów takich jak Shima czy stoiska firmy Wilmat i Mottowear. Zabrakło natomiast Rometa, którego mogliśmy oglądać podczas poprzednich edycji wystawy.
Eicma 2015
Targi za nami. Generalnie zmiana hal jaka nastąpiła w związku z trwającymi równolegle targami włókienniczymi nie zaszkodziła wystawie. Po przejściu przez mediolańską wystawę mamy jednak wrażenie, że wszyscy postawili na scramblery. Marki motocyklowe pokazywały nowe modele w tym stylu, odzieżowe dopasowały do tego akcesoria, a firmy tuningowe prezentowały swoje części właśnie na jednośladach tego typu. Przyszły sezon stanie pod znakiem patrzenia w przyszłość przez pryzmat klasyki.
To co należy zaliczyć na plus to mniejsza ilość małych producentów z Chin. Większość takich firm została ulokowana w jednym miejscu, a pozostałe dorosły już do tego by prezentować się na odpowiednim poziomie, zatem nie odbiegały od reszty ekspozycji.