fbpx

Jason Pullen już wiele lat temu zorientował się, że stunt na motocyklach Harley-Davidson to klimat, którego nie da się podrobić. Do takiego wniosku dochodzi coraz więcej motocyklistów zza oceanu. Postanowiliśmy na szybko sprawdzić co w tym jest.

Razem z Maćkiem Dop wzięliśmy udział w imprezie Harley on Tour, podczas której mogliśmy przetestować niemal wszystkie dostępne modele amerykańskiego producenta. Pomysł stuntu na H-D chodził im po głowie od dłuższego czasu, jednak teraz miałem okazję rozejrzeć się za optymalnym sprzętem. Porwaliśmy na chwilę dwa modele Sportster: Iron 883 oraz Fourty Eight (1200ccm).

Okazało się, że seryjne sprzęty niezbyt chętnie idą na tylne koło. Konieczna jest więcej zmiana chociażby przełożeń, a najlepsze byłoby wymienienie napędu paskiem, na łańcuch. Niemniej jednak odkryliśmy, że H-D są wręcz stworzone do palenia gumy. Jest to tak dziecinnie proste, że daje czystą radość bez żadnej ”napinki„. Niestety na zabawę mieliśmy tylko 10 minut, ale i tak udało się coś nakręcić. Niewykluczone, że w przyszłym sezonie będziemy mieli okazję zrobić więcej rzeczy z maszynami Harley-Davidson…

KOMENTARZE