Przykładowo do serwisów wezwani zostali np. właściciele Hond VFR1200F i VFR1200FD wyprodukowanych w Japonii w latach 2010-2015 oraz VFR1200X, VFR1200XD Crosstourer z lat 2012-2015, w listopadzie dużą akcję serwisową ogłosił KTM a wcześniej – w październiku – Harley. Przed problemami w 2015 roku nie ustrzegły się też BMW i Suzuki. Właściwie nie ma liczącej się […]
Przykładowo do serwisów wezwani zostali np. właściciele Hond VFR1200F i VFR1200FD wyprodukowanych w Japonii w latach 2010-2015 oraz VFR1200X, VFR1200XD Crosstourer z lat 2012-2015, w listopadzie dużą akcję serwisową ogłosił KTM a wcześniej – w październiku – Harley. Przed problemami w 2015 roku nie ustrzegły się też BMW i Suzuki. Właściwie nie ma liczącej się marki, która w ciągu ostatnich dziesięciu lat nie musiałaby z jakiegoś powodu ogłaszać akcji serwisowej. Ciężar gatunkowy spraw – zróżnicowany, choć – oczywiście – zawsze wpływający w jakimś stopniu na bezpieczeństwo użytkowania motocykli.
Czy ta informacja powinna nas przerażać? Ależ nie! Producenci mają obowiązek zgłaszania każdej dostrzeżonej wady, nawet jeśli ewentualne zagrożenia są mocno hipotetyczne. Niemniej komunikaty zamieszczane od 2006 roku na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta powinny stać się lekturą obowiązkową każdego, kto rozgląda się za motocyklem używanym. Ta wiedza nie tylko pozwala się zorientować, jakie modele miały problemy z jakością, ale także sprawdzić, czy sprzedający usunął dostrzeżone przez producenta wady w ramach ogłoszonych akcji.