fbpx

Rekordzista świata w kategorii: najwyższa prędkość uzyskana na motocyklu bez pełnej obudowy aerodynamicznej zmarł w w wieku 69 lat na skutek wypadku, do którego doszło w trakcie imprezy Bonneville Speed Week.

Do tragicznego w skutkach wypadku, doszło 14 sierpnia tego roku w trakcie kolejnej próby bicia rekordu prędkości. Motocyklista został „uderzony” solidnym podmuchem wiatru przy prędkości ponad 400 km/h, co wytrąciło jego motocykl z zadanego kierunku jazdy i finalnie doprowadziło do wywrotki. Hudson doznał ogromnych obrażeń ciała. Zmarł 6 września w szpitalu w Salt Lake City.

Motocyklista ustanowił oficjalny rekord prędkości, wynoszący 478 km/h, a więc 297 mph. Udana próba pobicia rekordu prędkości odbyła się na pustyni solnej Salar de Uyuni w Boliwii. To miejsce ma równiejszą nawierzchnię i dysponuje dłuższą prostą niż sławne Bonneville. Przeszkodą natomiast jest wysokość. Salar znajduje się na ponad 3,5 tys. m n.p.m.. W powietrzu jest mniej tlenu co sprawia, że silnik dysponuje zdecydowanie niższą mocą. Mniejsza ilość tlenu może mieć również wpływ na percepcje samego zawodnika.

Rekordzista marzył o osiągnięciu prędkości, wynoszącej 300 mph. Można powiedzieć, że Hudson spełnił swoje marzenie, ponieważ w jednym z przejazdów osiągnął prędkość wynoszącą 304 mph. Jednak do oficjalnego potwierdzenia ustanowienia rekordu potrzebne jest powtórzenie wyniku. Tego nigdy nie udało mu się zrobić.

 

 

KOMENTARZE