Pozwólcie, że zostaniemy neutralni w tej sprawie. Rozumiemy doskonale obie strony (do momentu wyjęcia broni przez leśników) i jesteśmy dalecy od wydawania werdyktu w tej sprawie. Z jednej strony torów offroadowych jest już naprawdę dużo i tam można się wyszaleć do woli, ale bądźmy uczciwi – każdy, nawet dla zwykłego relaksu wjeżdża w teren znajdujący […]
Na skróty:
Pozwólcie, że zostaniemy neutralni w tej sprawie. Rozumiemy doskonale obie strony (do momentu wyjęcia broni przez leśników) i jesteśmy dalecy od wydawania werdyktu w tej sprawie. Z jednej strony torów offroadowych jest już naprawdę dużo i tam można się wyszaleć do woli, ale bądźmy uczciwi – każdy, nawet dla zwykłego relaksu wjeżdża w teren znajdujący się niedaleko domu, tak po prostu – żeby się przewietrzyć. Wiem również i rozumiem, że leśnicy mogą być wściekli jeżeli jeden podrostek, z drugim rozjedzie im szkółkę, wjedzie na tereny gdzie naprawdę być ich nie powinno – karanie takich akcji popieram z całych sił.
Motocykle elektryczne – czy to rozwiąże problem?
Jedno jest pewne. Spopularyzowanie motocykli elektrycznych chyba załagodziłoby sporną kwestię hałasu. Reszta spraw? To już zależy od nas samych. Sam mijam często w trakcie spaceru motocyklistów w lesie – nie przeszkadzają mi w żadnym stopniu, ale ciężko mi powiedzieć, że mogę być obiektywny – sam przecież jeżdżę motocyklem. Oczywiście, nie przeszkadzają mi do czasu, w którym zaczynają małpować i popisywać się. Pamiętajmy o wzajemnym szacunku jeżeli widzimy kogoś, odpuśćmy, warto przejechać powoli i pokazać, że szanujemy innych.
Rozwiązanie ze świata
Parę lat temu miałem przyjemność spędzić kilka miesięcy w Ameryce Południowej. Jedna z osób, która mnie gościła zapytała czy mam ochotę pojechać z nią i pojeździć po lesie. Zgodziłem się – musimy pamiętać o tym, że nie wszędzie jest takie samo prawo i są kraje na świecie, w których jazda po lesie nikomu nie przeszkadza. Dochodzi wręcz do tego, że ludzie na szlaku się pozdrawiają. Czyli można! Ale pozwólcie, że rozpiszę się o czymś innym.
Pojechaliśmy do lasu, w którym był zrobiony tor terenowy, ogrodzony siatką. Nikt na wjeździe nie pobierał opłat. Zwierzęta – jeżeli było za głośno – przeniosły się dalej i nikt nie myślał o tym, żeby wyjechać poza wyznaczoną trasę. Była bardzo łatwa, więc nie było tłumaczenia, że tor jest za trudny do jeżdżenia dla amatorów. Dla bardziej wymagających były trudniejsze nitki. Wszystko udało się załatwić, a zabawa wcale nie było jałowa i sterylna
Social media i emotikonki
Przed napisaniem tego tekstu czytałem komentarze, znajdujące się pod filmem. Jestem przerażony nienawiścią jaką tam znalazłem. Płynie ona niestety z obu stron. Życzę dużo więcej uśmiechu, który być może doprowadzi nas wszystkich do rozwiązania tego problemu. Unikałbym jednak uśmiechu w stylu „święto pracy w leśnictwie Kamień :)” , gdzie w obrazie biegają ludzie z bronią – to jest jedna z najsmutniejszych rzeczy jakie ostatnio widziałem.
Dajcie znać co myślicie o sprawie. Może sami widzicie dobre rozwiązanie problemów tysięcy motocyklistów i niedzielnych spacerowiczów?