42-letni Szkopek to jedyny Polak, który nie tylko startował, ale także punktował w WorldSBK. W poprzednim sezonie zawodnik z Dobrzykowa pod Płockiem rywalizował w pełnym cyklu mistrzostw świata, a na Lausitzringu był bliski historycznego finiszu w pierwszej dziesiątce.
42-letni Szkopek to jedyny Polak, który nie tylko startował, ale także punktował w WorldSBK. W poprzednim sezonie zawodnik z Dobrzykowa pod Płockiem rywalizował w pełnym cyklu mistrzostw świata, a na Lausitzringu był bliski historycznego finiszu w pierwszej dziesiątce.
W tym roku 10-krotny mistrz Polski skupia się na walce o tytuły w międzynarodowych seriach WMMP i Alpe Adria. Na dwa wyścigi przed końcem sezonu Szkopek prowadzi w klasyfikacji mistrzostw Polski, a w Alpe Adria zajmuje wysokie, drugie miejsce.
Młody i prężnie rozwijający się team Pazera Racing już na początku roku postanowił ubiegać się o dziką kartę dla Pawła i wystartować w jednej z rund mistrzostw świata World Superbike. Wybór padł na niemiecki Lausitzring, oddalony o zaledwie 76 kilometrów od polskiej granicy i leżący przy samej autostradzie w kierunku Drezna, 110 km od Berlina.
Jedyny polski zespół i jedynego Polaka w stawce czekają w Niemczech dwa wyścigi, sobotni i niedzielny. Każdy z nich rozpocznie się o godzinie 13:00. Bezpośrednie relacje z obu wyścigów pokaże Eurosport 1. Sam weekend rozpocznie się od dwóch piątkowych treningów wolnych. W sobotę rano zawodników czeka ostatni trening wolny, a także kwalifikacyjna sesja Superpole.
„Nie mogę doczekać się powrotu do mistrzostw świata – mówi Paweł Szkopek, który ma na swoim koncie 22 starty w MŚ klasy Superbike i 29 w klasie Supersport. – W zeszłym roku byłem na Lausitzringu bliski finiszu w pierwszej dziesiątce, a w tym sezonie dysponuję zarówno lepiej przygotowanym motocyklem, jak i lepszą ekipą, dlatego liczę na udany weekend. Zdaję sobie jednak sprawę, że jeśli będzie sucho, walka o punkty nie będzie łatwa, bo stawka jest w tym roku wyjątkowo szybka, a dla nas będzie to pierwszy start w WorldSBK w tym roku. Finisz w pierwszej piętnastce byłby więc dużym sukcesem. Najpierw czeka nas jednak sporo pracy, ponieważ musimy ustawić zawieszenie K-Tech i elektronikę pod zupełnie nowe dla nas opony, na których nie startowaliśmy w tym roku. Mam jednak za sobą bardzo kompetentny zespół i mechaników, na czele z moim młodszym bratem Markiem, dlatego jestem pewien, że damy radę. Lausitzring to techniczny, a do tego bardzo nierówny tor, na którymduże znacznie ma moc motocykla i praca elektroniki na wyjściach na długie proste. Mamy więc nad czym pracować, ale jesteśmy gotowi do walki. Dziękuję zespołowi Pazera Racing za możliwość ponownego startu w mistrzostwach świata, a polskim kibicom, których na pewno nie zabraknie na trybunach, obiecuję, że damy z siebie wszystko.”