Jeśli jesteś osobą w pełni sprawną to mimo wszystko pewnie masz znajomych, którzy przeżyli wypadek lub chorobę poważnie ograniczające sprawność. Zmagają się z wieloma problemami i często zrezygnowali ze swoich pasji. Mimo niedoskonałości natury fizycznej, serce zawsze tęskni za dawnymi aktywnościami. Tekst ten ma za zadanie przybliżyć możliwości cieszenia się jazdą właśnie takim osobom.
Na skróty:
Aby kierować współczesnym, fabrycznym motocyklem potrzebujemy pełnej kontroli nad swoimi czterema kończynami. Brak którejkolwiek z nich lub choćby ograniczona funkcjonalność – nawet palców, nadgarstka czy stawu skokowego, uniemożliwia jazdę motocyklem. Za czasów PRL osoby mające problemy z dolnymi kończynami były skazane na, wątpliwej jakości i urody, Simsona Duo. Obecnie każdy motocykl, dzięki różnym częściom i akcesoriom możemy odpowiednio dostosować dla niepełnosprawnych, nie tracąc jego osiągów czy oryginalnego wyglądu. Sprawdźmy jak mogą dopomóc nam producenci takich dodatków.
Gdy nogi zawiodą
Grupa osób z problemami nóg jest często spotykana wśród motocyklistów. O ile nie chcemy jeździć na motocyklu terenowym to same kolana odgrywają drugorzędną rolę. Natomiast mając protezę jednej z nóg, trudno będzie nam nauczyć się obsługiwać choćby boczną czy centralną stopkę. Na szczęście ta druga, w ciężkich motocyklach może być elektryczna. W takie udogodnienie wyposażone było kiedyś np. BMW K 1200 LT. Dziś takie stopki są rzadkością, choć można zamówić je np. do ciężkich motocykli firmy Indian. Do Harleya możemy znaleźć produkty firm: MFCT oraz Matt Risley Innovation. Myślę też, że niejeden warsztat w Polsce podjąłby się z sukcesem takiej modyfikacji czy dołączenia silnika lub siłownika rozkładającego i składającego boczną stopkę.

Ostatnią opcją, ze względu na wydajność i pewność najczęściej używaną w stuncie, jest po prostu dodanie pompy i zacisku dla tylnej tarczy – wymaga to przerobienia mocowania tylnego zacisku, ale często do motocykli sportowych używanych w stuncie możemy znaleźć gotowe mocowania.
Zastąpienie funkcjonalności lewej nogi, odpowiadającej za zmianę biegów będzie trochę trudniejsze, ale jak najbardziej możliwe. Na rynku dostępnych jest wiele systemów umożliwiających ręczną obsługę skrzyni. Cięgnem steruje wówczas siłownik pneumatyczny lub elektryczny z regulowanym zakresem ruchu. Zmiany biegów dokonuje się za pośrednictwem przycisków na kierownicy. Taki system oferuje np. firma Kliktronic. Podobne rozwiązanie ma w swojej ofercie firma Translogic.
Automat nie tylko w nowym motocyklu
Mając problem z lewą ręką, warto zainteresować się skuterami lub motocyklami ze zautomatyzowaną skrzynią biegów DCT, którą stosuje Honda w modelach NC700/750, Africa Twin czy GL1800 Gold Wing. Można też doposażyć swój motocykl w Quickshifter. Gdy jego czujnik wykryje ruch na cięgnie zmiany biegów, odcina on świecę zapłonową od impulsu elektrycznego. Dzięki temu poza ruszaniem i zatrzymaniem nie musimy używać sprzęgła, a zmiana biegów staje się bardzo szybka i przede wszystkim płynna.
Wspomniane wcześniej systemy zmiany biegów z guzika na kierownicy (Translogic, Kliktronic) mają wbudowany quickshifter góra/dół. Jeżeli mamy całkowity niedowład lewej dłoni warto rozważyć sprzęgło odśrodkowe np. Rekluse. Zasadę jego działania można najprościej opisać tak: przy niskich obrotach sprzęgło nie przenosi napędu na skrzynię. Dopiero po przekroczeniu ustalonej prędkości obrotowej (regulowanej podkładkami), siła odśrodkowa powoduje przesunięcie kulek lub klinów. Wtedy sprzęgło zaczyna “łapać”, motocykl rusza, a Ty nie musisz myśleć o wciskaniu klamki sprzęgła. Nie używasz jej także zmieniając biegi – wystarczy, że przy zmianie odpuścisz gaz. Producent umożliwia pozostawienie małej klamki sprzęgła przydatnej np. podczas jazdy w terenie przez osobę sprawną. Dobrym pomysłem, jest połączenie Rekluse z Quickshifterem.
Prawa ręka niech odpocznie
A co z prawą kończyną obsługującą przedni hamulec oraz manetkę gazu? Czy da się jeździć gdy nie jest sprawna? Oczywiście. Rezygnując ze sprzęgła, hamulec przedni i rollgaz możemy przenieść na lewą stronę. Sam rolgaz można zastąpić manetką z quada obsługiwaną kciukiem lub innym palcem. Wymaga to oczywiście nauki obsługi motocykla od nowa, ale jest to możliwe.

Motywacją do kontynuowania realizacji swojej pasji mogą być inni. Widoczny na jednym ze zdjęć Ian Hutchinson, szesnastokrotny zwycięzca Isle Of Man TT, to doskonały przykład niezłomnego charakteru – po ciężkim wypadku i długiej rehabilitacji wraca do startów w TT na Wyspie Man z niedowładem lewej nogi. W jego motocyklu dźwignia zmiany biegów została przełożona na prawą stronę, a tylnego hamulca pod lewy kciuk.
Jeżeli chciałbyś pomóc osobie, tak samo jak Ty, zakochanej w motocyklach, która poświęciła się pasji i nigdy z niej nie zrezygnowała, proszę Cię o wpłatę choćby złotówki na leczenie Wojciecha “Diabła” Zambrzyckiego. Ten niesamowity człowiek brał udział i wygrywał w wielu zawodach – polecam krótki film “Ofiary dla Boga Prędkości” na YouTube. W 2014 roku reprezentował nasz kraj w zawodach GS Trophy. “Diabeł” panował nad R 1200 GS jak mało kto i wraz z ekipą wygrał zawody. W grudniu 2019 roku doznał urazu kręgosłupa szyjnego – wieloodłamowego złamania trzonu kręgu C7 wraz z urazem rdzenia kręgowego. Do dziś Wojciech ma duże trudności z chodzeniem, ale nie stracił ducha walki i bardzo chciałby wrócić do jazdy motocyklem lub choćby quadem.
Nr. konta:
64 1750 1064 0000 0000 2110 9312
wpisując w tytule przelewu: na leczenie i rehabilitację Wojtek „Diabeł’ Zambrzycki
adres odbiorcy:
Fundacja „Dwa Światy”
Raczyce 11
57- 210 Henryków







