fbpx

11-krotny, aktualny mistrz Polski klasy Superbike, Szkopek był jednym z najszybszych w stawce 34 zawodników podczas treningów wolnych, ale pierwszy wyścig utrudniło mu najpierw wypchnięcie na pobocze przez rywala, a następnie problemy z elektroniką. Piętnasty dzień wcześniej, w niedzielę zawodnik ekipy Pazera Racing wystrzelił na czoło stawki i jechał po pewne podium w drugim wyścigu. […]

11-krotny, aktualny mistrz Polski klasy Superbike, Szkopek był jednym z najszybszych w stawce 34 zawodników podczas treningów wolnych, ale pierwszy wyścig utrudniło mu najpierw wypchnięcie na pobocze przez rywala, a następnie problemy z elektroniką.

Piętnasty dzień wcześniej, w niedzielę zawodnik ekipy Pazera Racing wystrzelił na czoło stawki i jechał po pewne podium w drugim wyścigu. Niestety, na ostatnim okrążeniu w Yamasze Pawła zaczęło kończyć się paliwo. Choć ostatecznie minął linię mety na dziewiątym miejscu, Szkopek pokazał tempo pozwalające na walkę o podium, a to nastraja go bardzo optymistycznie przed kolejnymi wyścigami, które w ostatni weekend maja odbędą się w Poznaniu.

„Ta runda miała dla mnie słodko-gorzki smak – mówi Paweł Szkopek. – Słodki, ponieważ udało nam się razem z zespołem znaleźć bardzo dobre ustawienia motocykla, które pozwoliły mi walczyć o czołowe pozycje. Gorzki, ponieważ w drugim wyścigu zabrakło mi paliwa na ostatnich metrach przez co straciłem podium. Sporo pracowaliśmy w ten weekend nad ustawieniami i w niedzielę zmieniliśmy mapę zapłonu, co spowodowało nieco za duże spalanie. Wszystko to jednak pozwoliło nam wyciągnąć wnioski, które pozwolą nam z pewnością walczyć o zwycięstwa podczas kolejnej rundy w Poznaniu.”

Pazera nie odpuszcza!

Punkty w obu wyścigach klasy Superstock 600 zdobył także na Słowacji najszybszy z Polaków w tej kategorii, Patryk Pazera. Startujący Yamahą R6 20-latek w sobotę był ósmy, a w niedzielę czternasty.

Pazera

„Dobrze było wreszcie rozpocząć sezon i zgarnąć pierwsze punkty – przyznaje Patryk Pazera. – Na początku pierwszego wyścigu trochę rozkojarzył mnie zawodnik jadący przede mną, z którego motocykla wyciekał jakiś płyn. Nie byłem pewien czy to woda czy olej, co nieco wybiło mnie z rytmu, ale ósma pozycja i tak była całkiem niezłym wynikiem. W niedzielę walczyłem w grupie bardzo defensywnie jadących zawodników, przez co czołówka trochę nam odjechała, ale najważniejsze, że w obu wyścigach zdobyłem punkty i rozgrzałem się przed rozpoczynającym się pod koniec maja sezonem mistrzostw Polski.”

KOMENTARZE