fbpx

Polski kierowca rajdowy z Łodzi skrupulatnie realizuje swój plan drogi do Dakaru 2020. Po wiosennym udziale w Abu Dhabi Desert Challenge, nadszedł czas na kolejne wyzwanie. Tym wyzwaniem jest rajd Silk Way Rally, który rozpocznie się w Irkucku już w sobotę.

Zaledwie doba pozostała do rozpoczęcia kolejnej edycji azjatyckiego maratonu Silk Way Rally. Załogi ciężarówek, samochodów terenowych, a od tego roku także motocykli i quadów, mają do pokonania ponad
5 000 km. Trasa rajdu została podzielona na dziesięć etapów, wiodących przez trzy kraje i aż pięć stref klimatycznych.

Co może zaskoczyć Lindnera?

Arkadiusz Lindner jest ogromnym miłośnikiem maratonów offroadowych i czuje się w nich, jak przysłowiowa ryba w wodzie. Posiada niezwykle cenną umiejętność strategicznego planowania, czym niejednokrotnie zaskoczył swoich rywali. Prace całego zespołu nad analizą trasy Silk Way Rally rozpoczęły się natychmiast po jej ujawnieniu. Opracowano wiele wariantów, z uwzględnieniem przypadków, które mogą się przydarzyć na poszczególnych terenach. Dlatego też Arek wierzy, że zaskoczyć go mogą jedynie niesamowite widoki i wspaniała rajdowa atmosfera.

– Silk Way Rally jest dla mnie największym wyzwaniem sportowym, w jakim do tej pory brałem udział – mówi Arkadiusz Lindner. – Choć wiem, że jestem dobrze przygotowany pod względem fizycznym i nie martwię się o quada, bo zabezpieczyliśmy się na wiele różnego rodzaju wariantów i zdarzeń losowych, to jednak czuję pewien mały niepokój. Wynika on z faktu, że do chwili wylotu mieliśmy na głowach mnóstwo innych spraw, w tym także dotyczących kolejnych zawodów, rajdu Atacama Rally. Dopiero teraz, gdy już jestem w Irkucku, mogę wyciszyć się i skupić na tym rajdzie. Ten niepokój jest równocześnie dla mnie siłą, która mnie napędza i motywuje. Zawsze stawiam sobie poprzeczkę wysoko i pomimo, że są tu najlepsi zawodnicy z całego świata, to największym moim rywalem będę ja sam.
Ten rajd jest dla mnie i mojego zespołu najważniejszym sprawdzianem przed zbliżającym się Dakarem. Tu dowiemy się, jak po miesiącach przygotowań, sprawdza się quad i zastosowane w nim nasze rozwiązania, jak będzie spisywał się na trasie, jak będzie działać serwis i logistyka, jak sprawdzę się w nawigowaniu i przede wszystkim, jak wypadnę wśród innych zawodników jeżdżących na motocyklach. Porównując uzyskane czasy poznam odpowiedź na pytanie, gdzie znajduję się wśród najszybszych rajdowców na tym świecie, z którymi już za kilka miesięcy przyjdzie mi się mierzyć na trasach Dakaru. Jesteśmy dobrej myśli. Od wielu miesięcy bardzo staraliśmy się, aby tu przyjechać i wypaść jak najlepiej. Wierzymy, że będzie dobrze! Trzymajcie za nas kciuki.

Na Jedwabny Szlak!

Uroczysty start tegorocznej edycji Rajdu Jedwabnego Szlaku odbędzie się 6 lipca w rosyjskim mieście Irkuck. Prawdziwe ściganie rozpocznie się następnego dnia od eksploracji syberyjskiej tajgi i wybrzeży jeziora Bajkał. Następnie rajdowa karawana zawita w Mongolii, by przemierzyć jej bezkresne stepy, z północy aż po południową granicę z Chinami. Tam czekają na rajdowców ostatnie trzy etapy pośród kanionów oraz skał i piasków pustyni Gobi. Do miasta Dunhuang i usytuowanej w nim mety zawodnicy dotrą 16 lipca.

Silk Way Rally to najdłuższa z pięciu rund Rajdowych Mistrzostw Świata Cross Country FIM, co czyni ją znakomitą okazją dla zespołów, jak i pojedynczych zawodników, do sprawdzenia się przed nadchodzącym Dakarem 2020. Swój udział zapowiedziały fabryczne teamy KTMa, Husqvarny, Hondy, Yamahy oraz Sherco. Z Polski, oprócz Arka Lindnera zobaczymy Rafała Sonika oraz motocyklistów ORLEN Team – Maćka Giemzę i Adama Tomiczka.

KOMENTARZE