Blisko 1000 zawodników, a wśród nich światowa elita w składzie Graham Jarvis, Jonny Walker, Mario Roman, Alfredo Gomez i Billy Bolt zameldowało się w miniony weekend w Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów, by stawić czoła wyzwaniom rzuconym przez czwartą edycję zawodów Red Bull 111 Megawatt!
Na skróty:
Blisko 1000 zawodników, a wśród nich światowa elita w składzie Graham Jarvis, Jonny Walker, Mario Roman, Alfredo Gomez i Billy Bolt zameldowało się w miniony weekend w Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów, by stawić czoła wyzwaniom rzuconym przez czwartą edycję zawodów Red Bull 111 Megawatt!
Trudna walka z kontuzją
Kaczmarczyk na dzikie bezdroża Red Bull 111 Megawatt powrócił po rocznej przerwie, spowodowanej poważną kontuzją, której nabawił się na tydzień przed startem edycji 2016. Skręcony kręgosłup, wstrząśnienie mózgu i zwichnięty obojczyk przekreśliły wówczas jego szanse na start i skazały na przypatrywanie się rywalizacji z perspektywy kibica. W tym roku Oskar powrócił jednak silniejszy i w doskonalej dyspozycji, czego nie krył przed przystąpieniem do rywalizacji.
Start niedzielnego wyścigu Hard Enduro poprzedziły kwalifikacje, mające na celu wyłonić finałową 500-tkę. Łącząca szybkie próby motocrossowe i techniczne elementy SuperEnduro trasa nie sprawiła jeźdźcowi KTMSKLEP.PL/EUVIC zbyt wielu trudności. W blisko tysięcznej stawce fanów offroadu z ponad 20 krajów, dosiadający motocykla KTM 250 EXC Kaczmarczyk wykręcił 28 czas. Zapewnił sobie tym samym start z pierwszej linii głównego wyścigu, stając łokieć w łokieć z m.in. Grahamem Jarvisem, Wadem Youngiem, czy Jonny Walkerem.
Finalny bieg Red Bull 111 Megawatt
Punktualnie o 13:11 (1:11) ojciec bełchatowskiej imprezy, a zarazem legenda dyscypliny – Tadeusz Błażusiak – dał sygnał o rozpoczęciu wyścigu! Oskar Kaczmarczyk zaliczył perfekcyjny start i od razu przystąpił do działania! Na blisko 90 kilometrową trasę Hard Enduro wyjechał plasując się w granicach 20 lokaty, ale z każdym kilometrem podkręcał tempo. W efekcie po dwóch okrążeniach był 13.
Dokładnie po 2h 40min Oskar wjechał na finałową sekcję składająca się z ogromnych głazów. Po zaciętej z rywalem Polem Taressem, Kaczmarczyk osiągnął linie mety, przechodząc tym samym do megawatowej historii jako najlepszy Polak czwartej edycji imprezy. Oskar wyprzedził m.in. takich zawodników jak Kevin Gallas, Diego Herrera, czy Wade Young, finalnie zajął 12 miejsce.
Megawatt z roku na rok jest coraz trudniejszy. Tegoroczna edycja naprawdę wymagała od nas stalowej kondycji. Było bardzo mało przelotówek, podczas których można byłoby odpocząć. Było za to naprawdę sporo trudnych sekcji, w tym stromych, piaszczystych podjazdów.
– powiedział Oskar Kaczmarczyk.
Obecnie przed Nowotarżaninem przygotowania do ostatniej rundy cyklu Mistrzostw Polski SuperEnduro, która odbędzie się na początku października na torze Lublinek. Kaczmarczyk pozostaje liderem klasyfikacji generalnej cyklu i wszystko wskazuje na to, że 8 października sięgnie po upragniony tytuł Mistrza Polski SuperEnduro!